Temat: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

W kilku słowach...

Wyruszyliśmy, nie bez problemów, z Targanic przez Jawornicę w składzie: Iskaria, Marcus, Piotr, Kaper, Angi i ja. Szlak generalnie przetarty, ale miejscami nawiane ponad udo. Było ciekawie wink Na szczycie Potrójnej nieznośny wiatr i niesiona nim śnieżna kaszka. Do chatki dochodzimy po równych 3 godzinach. W progu wita nas Lucjan i informuje: "Dwoje waszych już tu jest". Jak się okazuje na "lotnisku" to Lowell i Czarownica. Instalujemy się na chatce, jedzonko, piciu i browarek.

Na chacie prócz nas kilka osób. Niewiele po nas dociera Darek T. Zapada zmrok. Zaczynamy niepokoić się o ekipę Djinna. Teoretycznie wyszli godzinę po nas z Targanic ale  jakoś ich nie widać. W końcu się dodzwaniam.

- Gdzie jesteście???
- Za 15 min będziemy

Uff!!! Kamień z serca.

Jest pełny skład - jest impreza. Lucjan chajcuje w kominku, Iskaria streszcza nam "Avatara" w 3D tongue Pogaduchy, śmiechy, paprotniki, salamandry, ha ha hu hu hejże hola, mało chałupy nie rozwalą big_smile Marcus zabiera się za gotowanie pulpy, znajduje się niewinna flacha wiśnióweczki smile

Gdy idziemy kimać dopada nas blisko godzinna głupo-śmiechawa big_smile Rodzi się temat serdelków wink

Rano nastroje bardziej niźli minorowe. Budzi mnie dźwięk otwieranego przez Angiego piwa wink Wspólne śniadanie, kolejne pogaduchy, śmichy chichy. Gdy wychodzę przed chatę na fajkę, przybywa Ferdynans w towarzystwie swego przyjaciela. Siadamy w kominkowej, gadamy, Ferdynans wydobywa z czeluści plecaka przednią nalewkę. Przychodzi czas na gruppen-foto:

http://lh5.ggpht.com/_AK0lvltOPAo/S4F1dhRhOxI/AAAAAAAALJo/SBwsalcIPkU/s800/DSCN2919.JPG

My z Iskarią, Piotrem i Kaprem ruszamy w stronę Anuli i Leskowca. 3 godzinki potem rest w schronisku, zejście do Jagódek i...

...koniec hmm

Dziękuję tym, których już znałem, szczególnie dziękuję tym, których udało mi się poznać. Po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że w górach mogę poznać tylko pozytywnie zakręconych ludzi. Było fantastycznie!!!

P.S. Zdjęcia będą (może jutro) big_smile

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

2

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Ja ze swojej strony chciałem na początek podziękować wszystkim przybyłym. Było nas 13 osób, jak się doliczyłem, a to stanowi około 30% użytkowników forum. Jak na pierwszy zlot chyba niezły wynik.
Fajnie było zobaczyć Was na żywo, pośmiać się z serdelków i innych takich (:DDD Do tej pory jak sobie przypomnę tę rozmowę to mnie brzuch boli big_smile). Padło kilka fajnych pomysłów i wstępnie wydumalim lokalizację następnego zlotu: Chrobacza Łąka. Jeżeli ów zlot onyj dojdzie do skutku to (mam nadzieję) uda się przynajmniej stworzyć trasę i przejść wspólnie większą ekipą, a wyszedł na wierzch temat specjalistycznych koszulek zlotowych. Pomyślimy nad tym wiosną/latem.

Mój powrót wyglądał spokojnie: przez Łamaną Skałę dotarłem na Rozstaj Pod Anulą, wrąbałem pół czekolady i wio dalej na Mladą Horę i Gibasów Wierch. O ile do Anuli szło się dobrze, to dalej było ostre brodzenie w śniegu do kolan. Z mapowych 2h "wykręciłem" 2h 30' do Koconia, gdzie złapałem stopa do Bielska i dalej pociągiem do Katowic.

Darku, czekamy na zdjęcia! Tylko weź w Fotoszopie zamaż ewentualne serdelki, błagam.

EDIT:
Warto wspomnieć jeszcze, że na tym zdjęciu to niektórzy wyleźli w klapkach (bez skarpetek).

Ostatnio edytowany przez marcus (2010-02-21 20:05:34)

http://mkarweta.vot.pl - szczyt łebdizajnu, stworzę każdemu za dwa piwa.

3

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

marcus napisał/a:

Mój powrót wyglądał spokojnie: przez Łamaną Skałę dotarłem na Rozstaj Pod Anulą, wrąbałem pół czekolady i wio dalej na Mladą Horę i Gibasów Wierch. O ile do Anuli szło się dobrze, to dalej było ostre brodzenie w śniegu do kolan. Z mapowych 2h "wykręciłem" 2h 30' do Koconia, gdzie złapałem stopa do Bielska i dalej pociągiem do Katowic.

To chyba Twoje ślady widzieliśmy na Anuli wink A czas "wykręcony" godzien podziwu!!! Z resztą, kto nam przerył w sobotę 2/3 drogi z Targanic na chatkę, jak nie Ty big_smile

P.S. Serdelków na zdjęciach nie mam, więc nie będzie czego cenzurować tongue

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

4

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

hej darek juz opisła całą nasz przygode no poza przypatkimi gdzie niektórzy ladaowali nie wiadomo dlaczego w śniegu, miło był was poznac i spotkać sie z wami na szlaku oraz w chatce pozdrawiam piwosz Kaper tongue

wszyscy razem jesteśmy jedną częścią istnienia, wszyscy razem jesteśmy jedną częścią zniszczenia

5

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Hej,
chciałbym na początku podziękować za spotkanie. Przede wszystkim za poznanie się osobiście z tutejszymi "forumowiczami" smile Jak się okazało, jednym z nich jest mój sąsiad (dosłownie!!) smile
Z naszej strony wyglądało to tak:
Umówiliśmy się w Targanicach, ale godziny nam się nie zgadzały hmm Więc razem z Małżowinką i Dzwiedziakiem dojechawszy z Krakowa na miejsce, ruszyliśmy w ślad za ekipą w żółty szlak. Póki śnieg nie zaczął dobrze sypać, szliśmy dosłownie po śladach. Godzina różnicy jednak w okolicach szczytu Potrójnej wyglądał na 2 dni !! Wszystkie ślady zawiane, więc szliśmy w śnieżnej zadymce troszkę na oślep (nikt nie znał ani szlaku, ani okolicy!). Po drodze urządziliśmy sobie 2-godzinną "zabawę" w śniegu, co nieco zmartwiło oczekujących na nas w chatce. Jak już Darkheush się do nas dodzwonił, byliśmy jakieś 10 - 15 min. od chatki.
Nam miejscu okazało się, że oprócz zapowiedzianej części forumowiczów, dotarł Kaper (obecnie już użytkownik) i Jola, zwana Iskarią (z forum beskidzkiego). Poznawszy się z resztą, zjadłszy kolacje, posiliwszy się pysznym Ciechanem, zaczęliśmy rozmowy. A były one o wszystkim, z tego co pamiętam. Z braku gitary (chatkowa podobno nie do nastrojenia) musieliśmy (zamiast zdzieraniem sobie gardeł szlagierami muzyki rozrywkowej) zając się wymianą poglądów. O wszystkim!!
Koniec końców, posiliwszy się pyszną pulpą (na kaszy jęczmiennej) poszliśmy spać. Niestety (albo stety) nie udała nam się ta sztuka od razu. Dyskusje na temat serdelków, parówek itp spowodowały u każdego z nas napady chronicznego śmiechu, tak przez ok. godzinę !!
Rano ..... no cóż ..... nie uda mi się tego opisać, ale jak o 8 rano kogoś budzi dźwięk otwieranego piwa, to coś jest nie tak. Nie wiem do końca, ilu z nas się wtedy obudziło, a ilu obudził ogólny raban związany z owym otwarciem puszkowego piwa, wyszło jednak na to, że nikt już w sumie nie zasnął (no może oprócz 3 "gości", którzy co-nieco nam pohałasowali w nocy).
tak czy owak, po zjedzonym śniadaniu niektórzy z nas postanowili zbierać się do domu. Jeden pociągnął resztę i już przed południem byliśmy na szlaku.
Wyruszyliśmy na żółty przez Potrójną i Jawornicę. Towarzyszyli nam Lowell i Czrownica, przynajmniej do rozdroża szlaków pod szczytem potrójnej. Po drodze zebrało nam się na śnieżkową wojnę i ogólne fotografowanie wszystkiego co popadnie. smile Ciekaw jestem jak z 3 czy 4 różnych aparatów wyjdzie jeden złapany "motyw" smile
Dalsza droga przebiegła nam spokojnie, dalej zapadaliśmy się aż po uda w kopnym śniegu, prawie że od nowa trzeba było przecierać ten sam szlak, ale było fajnie!! Po drodze mały odbębniliśmy sobie mały postój w celu zregenerowania sił butelkowym Kozlem i dyskusjach o "seksie i alkoholu" smile
Do auta dotarliśmy cali i zdrowi, do Krakowa tym bardziej smile
Siedzę obecnie nad zdjęciami z owych dwóch dni, więc mam nadzieję że jeśli nie dzisiaj to może jutro uda mi się je udostępnić smile
Jeszcze raz dzięki za spotkanie, oby częściej (czytaj: I wiosenny zlot forum Beskidu Małego) smile

6

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Ja również dziękuję wszystkim za klimatyczną imprezę w przytulnej Chatce pod Potrójną. Wprawdzie zbudziliście mnie swoim najazdem na sypialnię koło północy, ale czy mogę być zły na ludzi, którzy zreperowali mój rozpadający się plecak i prowadzili tak uroczą nocną dyskusję o "serdelku" względnie "parówce" kol. Kapra?
Z naszego powrotu z Jolą, Kaprem (Kaperem?) i Darkheusem, poza pięknymi widokami zapamiętałem jeszcze, że kolega Kaper stał się już nieco "nieświeży w kroku" w okolicach Łamanej Skały, ponadto koledzy Kaper i Darkheush wypili kolejne dwa piwa w schronisku na Leskowcu i jeszcze po jednym piwie na dole, na przystanku, w skutek czego musieli często zbaczać ze szlaku i pozostawili po sobie wiele żółtych śladów na śniegu smile smile

Ostatnio edytowany przez piotr (2010-02-21 23:08:23)

"Because it's there" (G. Mallory)
Moje galerie: https://get.google.com/albumarchive/105 … source=pwa

7

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Witam! Pierwszy zlot już za nami! Miło było wszystkich poznać, a tych wcześniej poznanych po raz kolejny zobaczyć! Już tęsknię za Waszym towarzystwem, dawno tyle się nie uśmiałem wink

Z rana zastanawiałem się, kto wybrał na zlot taką pogodę! wink (w całokształcie pogoda okazała się wyborna)  Czarownica z Pogodnej i ja dotarliśmy do chatki na Potrójnej żółtym szlakiem z Rzyków przez Łamaną Skałę. Obyło się bez brodzenia w śniegu, jednak wiaterek ze zmrożony śniegiem zacinał czasami ostro. Dotarliśmy na Chatkę jako pierwsi, później dołączył Darkheush, Piotr, Iskaria, Marcus, Kaper i  Angi . Od razu robi się wesoło wink Powoli schodzą się kolejni użyszkodnicy forum. Jest już Darek Tlałka. Przed zupełną ciemnością dociera i Djinn ze swoją ekipą!

Nowych znaczeń nabiera film z momentami, o znanym wszystkim tytule "Avatar "- wersja 3D. A nocna dyskusja o serdelku na pewno przeszła już do historii wink I pyszna Pulpa Marcusa!

Rano "odwiedził" nas Ferdynans z magicznym "bucikiem" wink

Na drogę powrotną wybraliśmy dojście na przełęcz Kocierską i zejście do Wielkiej Puszczy (do rodziców Czarownicy). Do Potrójnej mieliśmy wyborne towarzystwo. O 15.00 dotarliśmy do Wielkiej Puszczy!

Dziękuje wszystkim za kapitalną atmosferę! Cholernie miło było!!!

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Dla mnie ten zlot to wogóle coś nowego. Tej zimy jednak bardzo zaniedbałem górskie wędrówki, że dotarłem tam nie przygotowany wink Nie było tam wygodnych hotelowych łóżek do których przywykłem podczas wcześniejszych wypraw smile Niemniej było miło poznać kolejną grupkę miłośników wędrówek górskich, którzy stworzyli wesołą atmosferę dowcipkując m.in. na temat parówek lol A co wędrówki do chatki i z powrotem trasa była wporzątku mimo zapadającego się śniegu, chociaż nie jestem miłośnikiem zimowych wędrówek. Teraz czekam na wiosnę, bo wtedy zaczyna się moja aktywność terenowa, a za oknem widać jej przedsmak.

9

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

cieszę się , że I Zlot Wam się udał smile Teraz przynajmniej wiem czyje to były serdelki lol , bo darkheush jakoś nie chciał mi tego zdradzić big_smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

10

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Wreszcie komplet zdjęć.

I Zimowy Zlot Forum Beskidmaly.pl by darkheush

Miłego oglądania wink

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

11

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

no tak na jednym forum pandy na innym serdelki ciekawe co jeszcze o mnie wymyślą

wszyscy razem jesteśmy jedną częścią istnienia, wszyscy razem jesteśmy jedną częścią zniszczenia

12

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Panie Adminie!!!

Żeby nie było, postanowiłem troszkę rozsławić ten nasz, już historyczny, zlot, na forum beskidzkim wink

Relacja na forum e-beskidy.com

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

13

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

No ja niestety niewiele moge napisac na temat zlotu jedynie to ze poznałem osobiscie administratora strony kolege Darka i tego goscia co lubi piwo chyba Kaper zdazyłem jedynie sie załapac na grupowa fotke A poza tym załuje ze tak krótko choc dlamnie wycieczka zakonczyła sie o wiele puzniej nawiazałem zazyły kontakt z nowym gospodarzem chatki i zachecałem nowo przybyłych turystów do rejestracji na naszej stronie

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

14

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Witam.

Choć nie jestem użytkownikiem Waszego forum chciałbym, jeśli to możliwe, odnieść się do fragmentu jednej z powyższych wypowiedzi.

Rano ..... no cóż ..... nie uda mi się tego opisać, ale jak o 8 rano kogoś budzi dźwięk otwieranego piwa, to coś jest nie tak. Nie wiem do końca, ilu z nas się wtedy obudziło, a ilu obudził ogólny raban związany z owym otwarciem puszkowego piwa, wyszło jednak na to, że nikt już w sumie nie zasnął (no może oprócz 3 "gości", którzy co-nieco nam pohałasowali w nocy).

Otóż 'trzej goście, którzy nieco Wam pohałasowali w nocy' również już nie zasnęli. Jednak żaden z nich nie skarżył się z tego powodu, nie prosił o zachowywanie się 'o pół tonu ciszej' lub bardziej wymownie, nie kazał 'zamknąć wreszcie jadaczek'. Bo gdy wybieramy się w góry, czynimy to m.in. po to, by uciec od powszechnie panującej nieżyczliwości i niezgody, z jaką mamy do czynienia na codzień. Nie po to, by się kłócić.

Nie dostrzegliśmy nic złego w tym, żeby sobie pośpiewać owej nocy. Bo przecież kiedy zaczynaliśmy, niemal wszyscy byli jeszcze na dole. Nawet z gitarą pod pachą ciężko było zagłuszyć panujący tam harmider. I nikogo z tam obecnych nie obchodziło, że ktoś może spać za ścianą.

Jednak gdy grubo, bardzo grubo po 10-tej owe towarzystwo w końcu skończyło się przekrzykiwać i mimo próśb chatkowego Lucjana pozostawiło za sobą wszechobecny bałagan, to udało się na 'lotnisko', oczekując ciszy i spokoju.

Tak się zastanawiam, czy to właśnie hipokryzja i egoizm powinny cechować miłośników gór.
I wydaje mi się, że wręcz przeciwnie...

A Wy jak myślicie?

I jeszcze tak na marginesie:

Fajnie, że udało Wam się zorganizować tego typu zlot, bo nie jest to proste. Życzę równie udanych kolejnych wypraw!

Pozdrawiam, Gaci.

15

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Dziękuję Gaci za komentarz, muszę przyznać , że całą sytuacje można różnie interpretować, bo racja zazwyczaj znajduje się po środku. Wasze podejście do gór: "Bo gdy wybieramy się w góry, czynimy to m.in. po to, by uciec od powszechnie panującej nieżyczliwości i niezgody, z jaką mamy do czynienia na codzień. Nie po to, by się kłócić." uważam za słuszne i na tym bym zakończył całą sprawę. Mimo wszystko zachęcam do rejestracji na naszym forum. Dobrze, że napisałeś ten komentarz, bo uważam, że warto poznać opinię "drugiej" strony. Tym akcentem zakańczam ze swojej strony temat i również życzę udanych wypraw!

16

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Witam. Serdeczne podziękowania za spotkanie. Było bardzo sympatycznie. Ową Trójkę przepraszam za hamskie zachowanie z mojej strony. Czasem człowiek nie utrzyma emoci na wodzy....  Pierwsza część zdjęć: http://picasaweb.google.pl/szaman.obraz … ortretowo# Pozdrawiam

"W niedomkniętym oknie noc
Podpatruje twoje sny,
W niedomkniętym oknie noc,
Siedzę, patrzę jak ty śpisz... "

17

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

angi napisał/a:

  Pierwsza część zdjęć: http://picasaweb.google.pl/szaman.obraz … ortretowo# Pozdrawiam

angi! http://lh6.ggpht.com/_geh1uWpfoWc/S4Qgf … SC8643.jpg to jest EPICKIE :D
-Kaper, Ty krwawisz! :D

nena - żałuj, oj żałuj! Ale spokojnie. I Jubileuszowy Wiosenny Zlot Forum Beskidu Małego będzie i będziesz mogła nadrobić swoją nieobecność na Zimowym. ;-)

http://mkarweta.vot.pl - szczyt łebdizajnu, stworzę każdemu za dwa piwa.

18

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

No tak Kaper by nam się biedny jeszcze wykrwawił próbując inne wyciskane trunki, a przecież najlepiej obok Żubra wink

Angi piękne fotki, zrobię chyba małego postera z jednego wink

19

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Fotki ze zlotu w galerii!!!

http://www.beskidmaly.pl/cpg14x/thumbnails.php?album=68

Można się dorzucać wink

20

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

angi napisał/a:

Witam. Serdeczne podziękowania za spotkanie. Było bardzo sympatycznie. Ową Trójkę przepraszam za hamskie zachowanie z mojej strony. Czasem człowiek nie utrzyma emoci na wodzy....  Pierwsza część zdjęć: http://picasaweb.google.pl/szaman.obraz … ortretowo# Pozdrawiam

Miałem wielką przyjemność poznać miłe oblicza ekipy wyprwy na Potrójną smile Świetne foty, takie inne, dostojne ;P

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Witam smile
I ja chciałam wszystkim serdecznie podziękować za ten klimatyczny tongue weekend w iście magicznej Chatce na Potrójnej. Ogromnie się cieszę, że miałam okazję ponownie Was zobaczyć.
Cóż więcej mogę dodać… na pewno choćby siłą zaciągnę na słynnego już „Avatara” Lowella (koniecznie w wersji 3D). Myślę, że niewybaczalną stratą byłoby opuszczenie tych kilku „momentów” lol
Angi te fotki... genialne czekamy na więcej smile
Jeszcze raz dziękuję za spotkanie i do zobaczenia na I Jubileuszowym Wiosennym Zlocie Forum Beskidu Małego wink

Ostatnio edytowany przez CzarownicaZpogodnej (2010-02-24 14:54:20)

duszą w górach zbłądziłam, bo chciałam....

22

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

CzarownicaZpogodnej napisał/a:

Witam smile

Cóż więcej mogę dodać… na pewno choćby siłą zaciągnę na słynnego już „Avatara” Lowella (koniecznie w wersji 3D). Myślę, że niewybaczalną stratą byłoby opuszczenie tych kilku „momentów” lol

Trochę dwuznaczna propozycja  wink

23

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Fajne zdjęcia Panowie (i Panie tongue ). Znów sobie powspominałem wink

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

24

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

Poczekaj jak ja wrzucę swoje ...... tylko muszę usiąść w końcu do nich hmm

Coś na początek:

http://lh5.ggpht.com/_vdI8QLKW7Ew/S4F07o1p4XI/AAAAAAAAV2E/NlVSpycOB0k/s640/DSC00526.JPG

25

Odp: I Zimowy Zlot Forum - wspomnienia, relacje

bucik rewelka !!!Djinnbig_smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/