Temat: III Zimowy Zlot Forum BM

Około południa w sobotę, pełen nadziei na szybkie znalezienie się na Potrójnej, wyjeżdżam z domu i spóźniony udaję się na przeł. Kocierską, by stamtąd niespiesznie poczłapać na Zlot, kontemplując widoki.
Ubrałem rakiety, i ciągnąc moje sanie, powoli świeżo przedeptanym szlakiem udaję się w stronę przekroczenia drogi. Głębokość „przedeptania” wprawia mnie w zdumienie. Ślad podeszwy buta kończy się na głębokości gdzieś tak ok. pół metra. Ktoś dobrze „torował” smile Nie minęła chwila czasu, spotykam „Silną Grupę Torującą – w odwrocie. „Co jest – pytam, co się dzieje…” Okazuje się że szlak w ogóle nie przetarty, odcinek który „normalnie” robi się w 15 min. zajmuje godzinę… Oj, będzie ciężko…. Postanawiamy zaatakować Potrójną z obu stron - SGT z Praciaków, ja, próbując iść dalej…

Z początku idzie się całkiem dobrze. W końcu idę „po śladach”…. Ale przyjemność nie trwa długo. Pod Kiczorką ślad się kończy, muszę torować…

https://lh4.googleusercontent.com/-8liOcstdvXU/T00Z9zvDKyI/AAAAAAAAMF8/Vq31SI4-01U/s600/zlot005.jpg

Po drodze spotykam taki oto trop zwierzyny…
https://lh4.googleusercontent.com/-8liOcstdvXU/T00Z9zvDKyI/AAAAAAAAMF8/Vq31SI4-01U/s600/zlot005.jpg

Idąc dalej, zapadając się w mokrym śniegu prawie po kolana, widzę jakieś przebłyski słońca, to nawet dobrze – padać nie będzie….
W końcu po dwóch i pół godzinie docieram pod szczyt.
https://lh3.googleusercontent.com/-zo73QmNTWcs/T00aB5OKc6I/AAAAAAAAMGc/DOLCsyESnFI/s600/zlot016.jpg

Do zachodu jeszcze z pół godziny, ale co tam, idę jeszcze na szczyt podziwiać takie widoki…
https://lh4.googleusercontent.com/-cNxasqUO6WU/T00aHwy_mmI/AAAAAAAAMHU/CZb_GBRo7DI/s600/zlot026.jpg

Schodząc do chatki spotykam Xagę i Grzesia. Okazuje się że też przyszli z Kocierskiej  smile .

No to zaczynamy „chatkowanie” – jest Żubr, jest Harnaś, jest Tuzemak oraz Kasztelan, że o Belfaście nie wspomnę….
https://lh5.googleusercontent.com/-iUREfKYDWoM/T00aNREK-WI/AAAAAAAAMII/owSIob11ApY/s600/zlot037.jpg
znaczy się – jest dobrze…  big_smile  To dla starszych…

Dla młodych chipsy.  tongue  A że były czymś „zaprawiane” młody Akall’a dostał „przypływ mocy” i dawał czadu ku uciesze wszystkich
https://lh4.googleusercontent.com/-R3mFIgcoHxo/T00aQW2F4LI/AAAAAAAAMIg/i3BkA8m6gfo/s600/zlot040.jpg

Integrujemy się co raz bardziej. Pękają cytrynówki, Piotr prezentuje Jabłonowo, Bromba mówi że nikomu nie da,  tongue  tongue  a młodzi poszli integrować się gdzie indziej  tongue tzn.grać w karty.  smile
https://lh5.googleusercontent.com/-nquvJSbV_oo/T00aVLtnadI/AAAAAAAAMJE/-LD5Bng19MM/s600/zlot044.jpg
https://lh6.googleusercontent.com/-ZvK8fSR7RJY/T00aWC8wkGI/AAAAAAAAMJM/Kwi4pCgekvE/s600/zlot045.jpg


Nagle poruszenie. Frania zasięg złapała, aż dwie kreski  big_smile  wink . Czym prędzej więc pisze SMSa, ale niestety, wysłać nie tak łatwo. Frania w lewo, zasięg w prawo, i tak harcowali po pokoju ze dwadzieścia minut smile Matti zasięgiem się w ogóle nie przejmował, tylko rozkminiał na telefonie fajną gierkę  big_smile
https://lh4.googleusercontent.com/-oLSs6NyykgE/T00ab8SjXrI/AAAAAAAAMJ4/Y1eL0C-2b4Y/s600/zlot051.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-kKxhs2k37Tg/T00adu5B5aI/AAAAAAAAMKI/eMmbCqKWJuQ/s600/zlot053.jpg


Pogoń za zasięgiem męcząca była okrutnie, więc Mirek widząc „wyziewy ducha” przygotowuje potrawę „z piekła rodem” – skrzydełka a’la Feniks – baaaardzo ostreeeee !!!

https://lh5.googleusercontent.com/-hxG4AVUeS_M/T00aeh9JCAI/AAAAAAAAMKM/r5e5yXN4aNg/s600/zlot055.jpg

Gdy każdy się już posilił i ugasił pragnienie, by nie buchać ogniem jak Smok Wawelski, nastał czas na zbiorową fotkę zlotową Forum Beskidu Małego. A tylu nas tam było :
https://lh3.googleusercontent.com/-kelqLl4EJO8/T00akEKpEuI/AAAAAAAAMK4/c8xRkerz5ac/s800/zlot061.jpg
Od lewej siedzą/kucają/leżą * - niepotrzebne skreślić:
Wojtas, piesek Fibi, Franka, Inga, Brombella, Czarownica z Pogodnej, Janioł, Młody zwany Chudym, Żona Akall'a, Xaga
od lewej stoją/wiszą/chronią swoje "cojones" * - niepotrzebne skreślić
Mirek, marekk500, Piotr, Lowell79, Grześ, Akall

„Nocne Polaków Rozmowy” toczyły się do późnych godzin wieczornych, przerywane raz po raz gromkim śmiechem, w odpowiedzi na pytanie „kto idzie biwakować”   lol  lol  lol  lol  , albo czym się różni gołąb od zwłaszcza  smile

..................................................................................................................................................................................

Poranek przywitał nas ładną pogodą, w nocy napadało ok. 10cm śniegu. Po śniadanku czas do domu. Pierwsi odchodzą Czarownica z Lowell’em. Daleka droga przed nimi.
Ale, ale. Co prawda biwaku nie było, to chociaż pokaz rakiet musi być. Kto chętny pohasać? Janioł pierwsza próbuje. O kurka, to działa !!! Pode mną tyyyle śniegu.  wink
https://lh3.googleusercontent.com/-deaZXcyFiJk/T00avH0N0dI/AAAAAAAAMMI/mQAQqy1kOgA/s600/zlot075.jpg

Piotr i Brombella następni. Nie ma lekko.
https://lh3.googleusercontent.com/-AJmfGH6BciA/T00a6-GGcWI/AAAAAAAAMNg/DkYSj5ZZ5EE/s600/zlot086.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-bQWX9-KV_sI/T00bC2wIbtI/AAAAAAAAMOc/1lmsSU5Usdo/s600/zlot093.jpg

W międzyczasie Akall z Żonką i Młodym szykują się do wyjścia. Machamy „do następnego”
https://lh3.googleusercontent.com/-rQQfi4X1Lt8/T00bN7OWFWI/AAAAAAAAMPs/3foFxCoO86Q/s600/zlot103.jpg

Na mnie też już czas. Jak pomyślę o torowaniu – już mam dreszcze. Chmurki „straszą” śnieżycą, na szczęście tylko „straszą”….
https://lh3.googleusercontent.com/-njZqTK45NYs/T00bTQP4KwI/AAAAAAAAMQo/wJjo_UDO67k/s600/zlot110.jpg

Ale nie było tak źle. 2h i jestem na Kocierskiej.  cool

Miło było poznać forumowiczów, było fantastycznie. Kto nie był – niech żałuje, a jest co wspominać - choćby „trzepanie termosa” czy przeróbka aparatu Brombelli na ramkę cyfrową – wtajemniczeni wiedzą o co chodzi.  tongue  wink 
Myślę że nie przynudziłem  smile  smile  smile

PS 1. Wszystkie fotki TUTAJ  big_smile  big_smile  big_smile
PS 2. Jak coś pominąłem, to dopiszcie   lol  big_smile  wink  tongue  smile

Ostatnio edytowany przez marekk500 (2012-03-01 05:55:46)

-----------------------------------------------------
http://picasaweb.google.pl/marekk500
http://picasaweb.google.pl/marekk500cd

2

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

Na każdym zebraniu zawsze jest tak, że zawsze ktoś musi  być pierwszy...
i nie jestem to ja bo Marek ubiegł mnie nieco tongue

Właściwie Plan był taki, żeby spotkać się na )( Kocierskiej w sobotę ok. 12:00...

niestety jak to bywa w życiu (a życie w dupę nas kopie) wyjechałem z Tarnowskich Gór dopiero ok. 12:00, ale jazda A1, potem A4 i fragment S1 pozwoliła mi mocno pogonić i zameldować się na )( Kocierskiej ok. 13:20

następują czynności prozaiczne, czyli: zmieniam obuwie, rodzinka korzysta z toalety, zakładamy stuptuty, jemy kanapki, pijemy herbatę, prostujemy kości i kijki, zarzucamy graty i w drogę, czerwonym szlakiem!!  big_smile

nie zdążyliśmy minąć wjazdu do aquaparku a z daleka z lekkim niepokojem widzę jak zbliżają sią znajome twarze, no ale wycieczka zmierza jakby nie w tym kierunku co trzeba?

okazuje się, że czerwony zasypany po kolana a nawet nieco bardziej, więc szybko decydujemy się na przemieszczenie na Pracicę...

tam już przebrani wyskakujemy z samochodów i ruszamy przez mostek w kierunku Potrójnej...
śnieg mokry i ciężki, klei się do butów, z początku jest go nawet niewiele, ale z każdą "warstwicą" centymetrów przybywa
w którymś momencie ładuję się do przykrytej śniegiem kałuży, głębokiej na tyle, że przelewa mi się przez cholewkę i do końca zasuwam w mokrym bucie...

napieramy skrótem przez Hatalówkę, szlaku brak, ścieżka słaboo przedeptana, ale są wieści że ekipa czołowa się przedarła ;-), więc nie marudzimy...

robimy krótki postój na fotografowanie szkoły i drewnianych ptoszków, z jednej z chałup wychodzi koleś i mówi: tendy nie idźta, bo sie zaciupiecie we śniegu, wróćta sie kawołek, a potym na prawo pod górkę i potym wedle elektryki na samiućkom góre...

dziękujemy zatem i ruszamy skazaną drogą...

w międzyczasie gdzieś na śniegu pojawia się napis: FBM GOŃCIE NAS, znaczy nasi tu byli big_smile
mijamy kolejne chałupy, jakiś gość z kocami powiada, że schodzą trochę niżej, bo trza im chłopa znieść, bo mu się zmarło...
niezły początek popołudnia pomyślałem

ekipa zaczyna się rozciągać na ostrzejszym podejściu, lekki błąd w postawieniu stopy i cała nogi zapada się w zaspie po    klejnoty...
Czarownica z Lowell'em już odskoczyli do góry, Chudy też rwie do przodu, ja z Żoną go gonimy, dziewczęta z Wojtasem i Fibi zostają nieco w tyle...
w końcu dochodzimy do chałupy, w drzwiach spotykamy Xagę z Bułgarem i Marka, Piotr, Mirek i Janioł już goszczą się w środku...

rozwieszamy ciuchy, wrzucamy plecaki na legowisko, i schodzimy na dól napić się czegoś ciepłego i wrzucić coś na ząb...

za jakąś chwilę dochodzi reszta ekipy i zaczyna się zlotowanie, większość coś przegryza, pojawiają się trunki różne big_smile, Mirek wyciąga skrzydełka a la Feniks, toczą się rozmowy o życiu i o rzyci smile, generalnie standard, Piotr trzepie termos, Chudy rozkręca jednoosobową imprezę w stylu latyno-jaskiniowym, młodzież starsza rżnie w karty w "sypialni", znaczy normalnie, dłużyzna... big_smile
po osiągnięciu apogeum, przemieszczamy się do"sali balowej" żeby ładnie uwalić się do grupowego
potem wracamy do "salonu" na dokończenie tematów różnych, toczą się Polaków nocne rozmowy, z wolna ekipa zaczyna rozchodzić się "do łóżek"

w nocy zaczął padać zmrożony deszczyk, który powolutku zmieniał się najpierw w leciutki śnieżek, a ostatecznie w całkiem spory śnieg
rankiem za oknami z szarości zrobiła się biel, napadało na oko 15-20 cm, w każdym razie tyle, że zasypało nasze wczorajsze ślady

schodzę na śniadanie pierwszy, niechcący budzę Franię z Fibi, pojawia się Ania, stawiamy czajnik na ogień, szykujemy śniadanie, dokładamy do kominka, gawędzimy o tym i owym...

pojawiają się kolejni zlotowicze, uskuteczniają jakieś poranne toalety, jakieś śniadania, rozmowy nabierają tempa...

jako że miał być pokaz biwakowania zimowego, część bandy wychodzi na śnieg testować rakiety, kopać łopatkami i takie tam gry i zabawy na śniegu... ;-)

Ojciec Derektór z Czarownicą ucieka pierwszy (pewnie dlatego, że nie przyniósł namiotu za 39,99  lol )

moja banda też się pakuje i uciekamy, bo w domu czeka najmłodsza pod opieką babci

żegnamy ekipę ćwiczącą balet rakietowy i schodzimy fajnie przetartą scieżką...

przed Hatalami spotykamy jeszcze gościa co wraca z roboty (w niedzielę rano roll), były komandos z lublinieckich czerwonych beretów, wzrok zmęczony, głos chropawy big_smile

na czuja zmieniam nieco przebieg ścieżki powrotnej żeby nie wpakować się do tej samej kałuży i po chwili schodzimy na parking w Pracicy
kupujemy jeszcze oscypki i zabieram się za odśnieżanie auta

przed samym wyjazdem dopada nas jeszcze ekipa Brombelli, machamy sobie jeszcze na pożegnanie i uciekamy

dziękuję wszystkim przybyłym za fantastycznie spędzony czas, prawdziwie przyjemnie było poznać kogo jeszcze nie znałem...

do zobaczenie następnym razem, a garść moich fotek zostawiam po kliknięciu na obrazek poniżej...

https://lh4.googleusercontent.com/-BdQ62XsWMYc/T0qggSSY-fI/AAAAAAAAFSk/pjIAVnfAuBw/s640/IMG_0572.jpg

Ostatnio edytowany przez Akall (2012-02-29 23:30:56)

3

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

no i cudowne relacje panowie, cudowne smile
dziękuję smile

"Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia. Można pokonać alkoholizm, narkomanię, słabość do leków. Fascynacji górami nie można" Edmund Hillary

4

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

A już sobie myślałem, że z tym zlotem to było coś nie tak.
Ani mrumruuuu, ani beeeee, ani kukuryku, a tu nagle dwie i to jakie big_smile
Lepiej późno niż wcale smile
Szkoda, że nie udało mi się poznać z nowymi dla mnie nieznanymi osobiście forumowiczami,
ale zloty nie zając, nie uciekną, jeszcze inne przed nami smile

... by Beskid Mały, był najpiękniejszym pasmem górskim.
Czystszym, zadbanym, pokazującym swe piękno i historię.

5

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

MK napisał/a:

A już sobie myślałem, że z tym zlotem to było coś nie tak.
Ani mrumruuuu, ani beeeee, ani kukuryku, a tu nagle dwie i to jakie big_smile
Lepiej późno niż wcale smile
Szkoda, że nie udało mi się poznać z nowymi dla mnie nieznanymi osobiście forumowiczami,
ale zloty nie zając, nie uciekną, jeszcze inne przed nami smile


Ja nawet miałam podejrzenie wink że go wcale nie było...   lol  a foty pic na wodę, fotomontaż...   tongue

Teraz to już widać, ze zabawa była przednia big_smile

Zimowy biwak nadrobimy -  znaczy kolejnej zimy  big_smile  znaczy jeżeli opad śniegu się tej zimy nie wyczerpał  big_smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

6

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

A ja, jako że nie byłem obecny tylko na Trzonce, więc mogę się pokusić o pewne porównania i mam takie odczucie, że zlot był zupełnie inny niż poprzednie tzn. było znacznie mniej klimatów imprezowych (alkohol i takie tam), a znacznie bardziej rodzinnie za sprawą jednego misiowatego psa górskiego i licznie zebranych dzieciaków oraz tego, że jak nigdy dotąd wszyscy jak jeden mąż położyliśmy się spać ok 23:00  roll. Poza tym był to chyba jeden z najbardziej kameralnych zlotów w historii naszego zlotowania, bo jak tak liczę było nas tylko 15 osób, w tym wiele osób zupełnie nowych jeżeli chodzi o zloty jak np. janioł, Marek500, rodzinka Akalla (serdeczności!). Nawaliła natomiast zupełnie większość stałych bywalców zlotów Forum Beskidu Małego, ale nie będę ich tutaj wymieniał, żeby nie robić im niepotrzebnej reklamy lol Do pełni szczęścia zabrakło mi tylko slajdowiska oraz biwakowania. I tu sam się biję w piersi, że jedynie Marek500 stanął na wysokości zadania przychodząc z pełnym wyposażeniem biwakowym oraz zdecydował się zaprezentować nam swoje rakiety śnieżne. Oklaski dla Marka500 za poświęcenie!

"Because it's there" (G. Mallory)
Moje galerie: https://get.google.com/albumarchive/105 … source=pwa

7

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

Tylko pozazdrościć  smile
ciekawe relacje i super forki  smile  smile  smile
szkoda tylko ,że trafiliście na taki ' wysyp ' śniegu

'' Tyle samo jest idiotów wśród księży, robotników i profesorów. Różnica polega na tym, że profesor ma większy zasób słów i w związku z tym trudniej wymacać jego głupotę.'' ( Bronisław Geremek )

8

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

piotr napisał/a:

Do pełni szczęścia zabrakło mi tylko slajdowiska oraz biwakowania.

Na następnym, o ile będzie na Potrójnej to coś zaradzimy w kwestii slajdowiska. Jest TV LCD czyli będzie można się podpiąć z jakimś multimediem  big_smile  big_smile  big_smile Szkoda że nie wiedziałem że jest  wink

-----------------------------------------------------
http://picasaweb.google.pl/marekk500
http://picasaweb.google.pl/marekk500cd

9

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

piotr napisał/a:

(...) w tym wiele osób zupełnie nowych jeżeli chodzi o zloty jak np. janioł, Marek500, rodzinka Akalla (serdeczności!)(...)

Dzięki Piotruś i ze wzajemnością  wink

piotr napisał/a:

(...) I tu sam się biję w piersi, że jedynie Marek500 stanął na wysokości zadania przychodząc z pełnym wyposażeniem biwakowym (...)

ja przepraszam nieśmiało, ale wziąłem łopatę, jak się umawialiśmy big_smile


maurycy napisał/a:

szkoda tylko ,że trafiliście na taki ' wysyp ' śniegu

Chudemu się podobało  tongue

10

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

^^^
A jak wyszły "diabelskie skrzydełka" ?

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

11

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

wysyp śniegu był rzeczywiście ogromny, z początku podobało mi się to bocianie kroczenie, ale później już coraz mniej sił zostawało na kolejne wygrzebywanie się ze śniegu

na szczęście wszyscy dotarli do celu by miło spędzić czas
do następnego!
a tutaj trochę moich zdjęć: https://picasaweb.google.com/1100034501 … 2526II2012

w górach świat wygląda inaczej....

12

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

No nareszcie big_smile. Też już myślałam, że ze zlotowych relacji nici ... , a tu się naczytałam i to jakich fajnych wspomnień wink. I „śmieszno” też było big_smile !  Najważniejsze, że się dobrze bawiliście, a po tych relacjach już chyba nikt nie wątpi, że tak właśnie było big_smile ! Albumiki świetne ! cool

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

13

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

kris_61 napisał/a:

^^^
A jak wyszły "diabelskie skrzydełka" ?

Wyszły,w 99 %.Ostatnie zjadłem rano na śniadanie. big_smile

Góroczub.

14

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

Muszę przyznać, ze kolejny raz tej zimy doszło do sytuacji, w ktorej zastanawiałem się czy iść dalej czy zawracać smile  Z paru przyczyn postanowiliśmy z Czarownicą zawrócić ze szlaku z Kocierskiej. Trzeba przyznać, że trochę też wymiękliśmy. Chcieliśmy również zdążyć na pokaz biwakowania smile

Mirkowi należą się słowa uznania za pyszne skrzydełka!  To on był w tym dniu szefem kuchni smile

15

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

W relacji Marka500 oraz na kilku fotkach pojawia się wątek rakiet śnieżnych . Chciałbym dodać moje małe spostrzeżenie na ten  temat . Zastrzegam zaraz na początku , że w tej dziedzinie jestem zupełnym laikiem  wink
Jak juz zdążyłem wspomnieć na tym forum jakiś tydzień temu przebijałem się przez 2 metrowe zaspy na szczyt Klimczoka
( niestety nieskutecznie  hmm ) . Nie miałem oczywiście żadnych wspomagaczy  tongue na nogach .
I tak - gdy szedłem po świeżych  śladach kogoś kto przetarł szlak w rakietach to zapadałem się prawie po uda .
Nie powiem byłem tym zaskoczony . Natomiast gdy zszedłem obok na słabo widoczny ( kilkudniowy ) trawers ' zwykłego pieszego ' było o niebo lepiej  big_smile .
Myślę , ze to kwestia dłuższego przymrożenia śladu ..

Ostatnio edytowany przez maurycy (2012-03-02 13:13:26)

'' Tyle samo jest idiotów wśród księży, robotników i profesorów. Różnica polega na tym, że profesor ma większy zasób słów i w związku z tym trudniej wymacać jego głupotę.'' ( Bronisław Geremek )

16

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

Maurycy w tym co piszesz nie ma nic niezwykłego. Po prostu rakiety śnieżne zapobiegają zapadaniu się w śniegu i taka jest ich podstawowa funkcja. Oczywiście wiele zależy od gatunku śniegu. Jeśli jest bardzo mokry i topniejący to nawet rakiety nie ułatwią znacznie poruszania się. Podobnie jest zresztą z nartami.

Ostatnio edytowany przez piotr (2012-03-02 13:52:27)

"Because it's there" (G. Mallory)
Moje galerie: https://get.google.com/albumarchive/105 … source=pwa

17

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

No to zlot wam się udał. Świetne relacje i śniegu co nie miara big_smile

18

Odp: III Zimowy Zlot Forum BM

Zlot był świetny ! mam nadzieję , że na następnym będzie nas o wiele więcej w tym mój tatuś Jardo big_smile

" Góry uczą smaku rzeczy prostych , takich , których nie doceniamy . "