Temat: ,,Hrabskie Buty" Leskowiec
HRABSKIE BUTY dziś wszyscy wiedza że są to dwie kamienne płyty z wykutymi śladami stóp dawnych właścicieli tych terenów ,kiedyś mało kto wiedział o ich istnieniu Ja po raz pierwszy przeczytałem o nich w przewodniku Kazimierza Sosnowskiego wydanym w Krakowie w roku 1930 pt ,,Po Beskidach Zachodnich"cytuje,, Leskowiec jest świetnym punktem widokowym Zdobi wierch jego wysoki krzyż drewniany ,około leżą duże płyty kamienne ,na których byli właściciele tych dóbr z przed 30 lat ku upamiętnieniu swego pobytu kazali wykuć ślady swych stóp i herby Nie dali się ostać tym pańskim kaprysom,pasterze płyty potłukli ,bądż skulali na dół ku swej uciesze .Obecnie widać jeszcze stopy hr.Potockich z Zatora i hr Wielopolskiej'' Do dzisiaj sądzę że Sosnowski nie widział płyt tylko znał je z opowiadań nie wspomniał bowiem o Romanie Taube a jego nazwisko widniało na tej samej płycie co hr. Wielopolskiej gdyby je widział myślę ze nie pominął by tak ważnego faktu Tak rozpoczęła sie moja historia Hrabskich Butów po przeczytaniu tego opisu doszedłem do wniosku ze płyty mogą jeszcze istnieć i leżą gdzieś na stokach Leskowca Rozpocząłem więc poszukiwania ,wielokrotne penetrowanie północnych stoków Leskowca nie dawało rezultatu,stopniowo poszerzał się obszar poszukiwań W końcu natrafiłem na jedną z płyt ,płyta była sporych rozmiarów o nieregularnym kształcie przedzielona pionową linią z wykutymi inskrypcjami na jednej połowie hr Mery Wielopolska na drugiej Roman Taube Po odkryciu płyty chodziłem w to miejsce coraz częściej podczas którejś z kolei wizyty spotkałem tam Jana Zielińskiego który poinformował mnie że kilkadziesiąt m niżej znajduje się druga płyta ,którą niezwłocznie obejrzałem płyta o znacznie mniejszych rozmiarach i regularnym kształcie kwadratu z inskrypcjami Adama Potockiego do tego momentu byłem przekonany że odnalazłem płyty jako pierwszy jak się okazało Jan Zieliński znał te płyty znacznie wcześniej .Coraz częściej pokazywałem płyty znajomym turystą między innymi pokazałem płytę Janowi Lizakowi gospodarzowi schroniska na Leskowcu i koledze turyście Tomaszowi Guzdkowi po kilku rozmowach z nimi zrodził się pomysł że warto by wydobyć i wyeksponować historyczne płyty ,gdzieś w okolicy schroniska Byli oponenci którzy twierdzili że należy je pozostawić na swoim miejscu .Nami kierowała chęć wyeksponowania płyt dla większej rzeszy turystów oraz obawa przed dewastacją dlatego zapadła decyzja o umieszczeniu płyt w okolicy schroniska uznaliśmy ze będą pod stałą opieką Kolega Guzdek zobowiązał się porozmawiać z miejscowym robotnikiem leśnym Tomaszem Ciborem który posiadał konie przyuczone do pracy w lesie,po rozmowie z nim okazało się że wyraził zgodę na udział w wydobyciu płyt i nie zażądał za to żadnego wynagrodzenia i tak dnia 5 czerwca 2004 r zorganizowaliśmy pierwszą akcje i wydobyliśmy mniejszą płytę z inskrypcją nazwiska Adama Potockiego płyta ta znajdowała się znacznie niżej od szczytu niż pierwsza a zdecydował o tym wymieniony robotnik leśny Tomasz Cibor albowiem dysponował wówczas jednym koniem i uznał ze większa płyta stanowi dla niego zbyt wieki ciężar Umówiliśmy się że większą płytę wydobędziemy w innym terminie przy użyciu pary koni W akcji wzięło udział pięć osób Tomasz Cibor ,Tomasz Guzdek, Jan Lizak ,Piotr Lizak, Daniel Palichleb ,Piotr Toma teren był na tyle trudny że koń nawet z mniejszą płytą nie mógł sobie poradzić ,zastosowaliśmy więc bloczek który zadziałał w ten sposób że koń szedł pomału w dół a płyta poruszała się w górę Dysponowaliśmy linką o długości kilkudziesięciu metrów ale układ drzew wymuszał podciąganie płyty po kilka metrów i wielokrotnie trzeba było przepinać bloczek w ten sposób przetransportowaliśmy płytę w okolice czerwonego szlaku turystycznego jest to mały szlak beskidzki liczący 137 km biegnący od Straconki po Luboń Wielki tu załadowaliśmy ją na terenowego Gaza należącego do gospodarza schroniska Jana Lizaka i przewieżliśmy w pobliże schroniska po krótkiej naradzie płytę umieściliśmy naprzeciw schroniska obok kępy kosodrzewiny przyniesionej z Babiej Góry przez Władysława Midowicza w tym miejscu leżała do następnej akcji Czyli do dnia 26 czerwca 2004 r w tym dniu zorganizowaliśmy drugą akcje jak już wspomniałem druga płyta była znacznie większą i cięższa i już podczas pierwszej akcji ustaliliśmy że do jej wydobycia potrzebna będzie para koni tym razem w akcji brało udział osiem osób Franciszek Cibor ,Paweł Guzdek , Tomasz Guzdek ,Zbigniew Kubień ,Jan Lizak ,Piotr Lizak ,Daniel Palichleb ,Piotr Toma płytę umieściliśmy na starym toboganie umocowaliśmy łańcuchem aby zapobiec uszkodzeniom podłożyliśmy drewniane bale tu przydało się doświadczenie z pierwszej akcji od razu zastosowaliśmy bloczek ,płyta była znacznie bliżej szczytu niż wydobyta wcześniej ale i tym razem trzeba było kilka razy przepinać bloczek tak płyta dotarła do czerwonego szlaku i tym razem czekał tu terenowy Gaz uznaliśmy ze płyta jest zbyt ciężka aby ją rękoma załadować na samochód i tak stary tobogan spełniał swoją role w jednej z ostatnich swoich akcji i dowiózł płytę pod samo schronisko Tu po krótkiej naradzie ustaliliśmy ze miejsce obok pierwszej płyty jest na uboczu i drugą płytę po uprzednim wyrównaniu ziemi umiejscowiliśmy pod kierunkowskazem ze szlakami turystycznymi obok schroniska ,pierwsza płytę umiejscowioną pod kosówką przenieśliśmy w to samo miejsce Gdzie do dzisiaj mogą je podziwiać turyści odwiedzający Leskowiec Dzisiaj można o nich poczytać praktycznie w każdym przewodniku o Beskidzie Małym Płyty stanowią ewenement nie jest bowiem znany fakt aby gdziekolwiek w jakichkolwiek górach spotkał się ktoś z taką ciekawostką historyczną Kilka miesięcy póżniej na północnych stokach Gronia Jana Pawła natrafiłem na kamienny słupek z wykutym herbem Potockich Pilawa i numerem 206 sądząc po numeracji słupków takich w Beskidzie Małym powinno być znacznie więcej przetransportowałem go w okolice schroniska i spoczywa obok kamiennych tablic Akcja wydobycia płyt zrobiła panu Janowi Zielińskiemu troszkę zamieszania albowiem była w druku książka jego autorstwa Do Zródeł Wieprzówki w której opisał wyznaczony szlak o tej samej nazwie jedną z większych atrakcji były znajdujące się na jego trasie kamienne płyty akcje wydobycia przeprowadziliśmy bez porozumienia z nim wypadło tak niefortunnie ze płyty zostały wydobyte w przed dzień prezentacji książki i opisany szlak był już niestety nieaktualny znikły dwa najważniejsze jego punkty KAMIENNE PŁYTY Po kilku dniach ekspozycji płyt obok schroniska turysta Eugeniusz Kępiński zauważył ze litera t w nazwisku Potocki ma dziwne kształty okazało się ze to półtrzecia krzyża należącego do herbu Pilawa którym pieczętował się ród Potockich tak ujawniono następną tajemnice płyt ukryty w nazwisku herb Poniżej link to fotografii wykonanych podczas akcji przez Tomasza Guzdka http://picasaweb.google.com/11223448508 … abskieButy
Ostatnio edytowany przez ferdynans (2013-07-04 20:55:34)