1

Temat: Bieg szlakiem do środków transportu publicznego

Przypuszczam, że najpopularniejszą formą biegania w Beskidzie Małym jest bieg szlakiem mający na celu zdążenie na upatrzony, bardzo często ostatni lub wręcz jedyny, środek transportu publicznego (dot. gł. PKS). Zdarzyło mi się to kilka razy przy czym był to raczej marszobieg, połączony czasami z biegiem na końcówce dystansu. Trzeba też oddać honor kierującym pojazdami PKS, że widząc spóźnionego turystę potrafią zaczekać, a nawet zatrzymać pojazd smile

2

Odp: Bieg szlakiem do środków transportu publicznego

Niestety komunikacja w małych beskidzkich miejscowościach jest obecnie zorganizowana najczęściej na zasadzie tzw. wolnej amerykanki, czyli wg. zasady, że może coś jechać, ale... niekoniecznie. Doświadczyłem tego ostatnio w Pieninach, paśmie było nie było bardzo popularnym wśród turystów górskich. Otóż na trasie od Czorsztyna (znana miejscowość turystyczna, ruiny zamku) do Sromowców Niżnych (również znana miejscowość turystyczna, do tego ważny punkt na trasie spływów Dunajcem) proszę Państwa przez większą część roku w zasadzie nie istnieje stała komunikacja autobusowa, do tego na większości przystanków nie ma żadnych rozkładów (nie wiem, czy zdjęte, czy zniszczone przez wandali). Dla pozbawionych 4 kółek zostaje więc łapanie busów wożących turystów do spływów lub klasycznego stopa. Czy tak powinna wyglądać komunikacja w jednej z turystycznych perełek Polski południowej to już musicie ocenić sami...
A wystarczy przejść kładką na przystanek autobusowy w słowackim Czerwonym Klasztorze i... (przejdźcie to się przekonacie wink)
P.S. A propos ankiety - brakuje opcji nigdy, bo jeżdżę samochodem, więc ją dodałem wink

"Because it's there" (G. Mallory)
Moje galerie: https://get.google.com/albumarchive/105 … source=pwa

3

Odp: Bieg szlakiem do środków transportu publicznego

piotr napisał/a:

P.S. A propos ankiety - brakuje opcji nigdy, bo jeżdżę samochodem, więc ją dodałem wink

Cóż, "opcję samochodową" pominąłem celowo, gdyż nawet mając samochód, nie zawsze da się go użyć. Powód jest prosty: zdanie się na samochód zmusza do zrobienia pętli, a użycie komunikacji publicznej umożliwia wystartowanie w punkcie A i zakończenie wycieczki w punkcie B. Tak więc uważam, że doszło do "niewybaczalnego wypaczenia ideałów jedynie słusznej" ankiety.

4

Odp: Bieg szlakiem do środków transportu publicznego

Będę się upierał, że nie doszło do "wypaczenia", jak to się wyraziłeś wink.
Co więcej ja często stosuję jeszcze technikę podróży "kombinowanej" jadąc na Słowację, czyli dojeżdżam do jakiejś miejscowości autem, tam je zostawiam, a następnie idę górami do innej i tam łapię autobus, żeby wrócić do swoich 4 kółek. Stosuję taką technikę od dawna, bo inaczej dojazd do naszych południowych sąsiadów zamienia się w serię niekończących się przesiadek i zamiast 3-4 godzin trwa nieraz i cały dzień (kiedyś, nie mając jeszcze własnego auta, w ten właśnie sposób "umordowałem się" jadąc do i ze Słowackiego Raju). Oczywiście można powiedzieć, że to inny kraj, ale proszę spróbować dojechać do BM z dajmy na to Poznania lub Torunia. Będzie w zasadzie to samo.

"Because it's there" (G. Mallory)
Moje galerie: https://get.google.com/albumarchive/105 … source=pwa

5

Odp: Bieg szlakiem do środków transportu publicznego

piotr napisał/a:

kiedyś, nie mając jeszcze własnego auta, w ten właśnie sposób "umordowałem się" jadąc do i ze Słowackiego Raju)

Mhm... przypomniałem sobie podróż Jasna [Niskie Tatry] - Sosnowiec. Wyjazd ok. 6, przyjazd ok. 21. Ilość przesiadek: 6. Użyte środki komunikacji: autobus SAD - rychlik ŽSR - wąskotorówka TEŽ - autobus SAD - bus góralski - autobus prywatnej linii - autobus PKS.

piotr napisał/a:

i tam łapię autobus, żeby wrócić do swoich 4 kółek

nistety dosyć często jest tak, że nie ma czego łapać   roll