1

Temat: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Wołek to pierwsze wzgórze na lewym brzegu rzeki Soły po prawej stronie traktu prowadzącego z Kotliny Oświęcimskiej na Żywiecczyznę. Tu, pomiędzy Bujakowskim i Bukowskim Groniem, kończy się przełom Soły przez Beskid Mały. W Średniowieczu, gdy Żywiecczyzna była częścią księstwa oświęcimskiego (istniejącego od roku 1315), na Wołku zbudowano zamek. Stało się to w połowie XIV wieku za sprawą księcia oświęcimskiego Jana I Scholastyka, panującego w latach 1321 (1324) - 1372. Historia zamku, choć krótka, była bardzo burzliwa i obfitująca w dramatyczne wydarzenia.

Pierwsza historyczna wzmianka o nim pochodzi z roku 1396, kiedy to kolejny z książąt oświęcimskich Jan III uposażył na zamku swoją żonę. Niedługo po tym zamek przeszedł w ręce nowych właścicieli, rycerzy - lenników księcia, zobowiązanych do utrzymywania podlegającej mu załogi zbrojnej. Zamek służył wówczas jako punkt obronny i obserwacyjny księstwa, a  jednocześnie chroniący dostępu w głąb Kotliny Żywieckiej i granicy węgierskiej. Miał też być miejscem schronienia dla okolicznej ludności w razie najazdu wrogów. W połowie XV wieku król polski Kazimierz Jagiellończyk (pan.1447-1492) chciał odzyskać ziemię oświęcimską, od roku 1327 podległą koronie czeskiej (lenno). Wówczas książę oświęcimski Jan (Janusz) IV (pan.1445-1456) z obwarowanego zamku na Wołku bronił swojego władztwa przed polskim wojskiem. Zamek nie został zdobyty, choć oblegali go liczni zbrojni i sławni dowódcy, jak np. Jan Tęczyński. Jednak w 1457 roku książę Janusz został zmuszony do sprzedania księstwa królowi polskiemu. Zamek został przejęty i obsadzony przez polskie rycerstwo. Sprawa czeskiego lenna została uregulowana w roku 1462 w Głogowie, pomiędzy królem polskim Kazimierzem Jagiellończykiem i królem czeskim Jerzym z Podiebradu.

Zamek na Wołku stał się punktem zbornym polskich oddziałów królewskich, kiedy to właściciel Żywiecczyzny Włodek Skrzyński, herbu Łabędź " wraz z innymi zbrodniarzami z Żywca i Turzej Góry krainę oświęcimską łupiestwem i pustoszeniem plądrowali i szkody czynili" (A. Komoniecki Chronografia). Skrzyński obwarował się na górze Bukowiec, naprzeciw zamku, po drugiej stronie Soły, broniąc swych praw własności przed królem Kazimierzem. Jednak krnąbrny rycerz rozbójnik został pokonany, a zamki: na Wołku, w Barwałdzie oraz na Grojcu w Żywcu zostały nadane rodowi Komorowskich w zamian za usługi wyświadczone w okresie wojen na ziemi oświęcimskiej.

Jednakże w roku 1477 Kazimierz Jagiellończyk nakazał zburzyć posiadłości i zamki Mikołajowi Komorowskiemu za poparcie króla węgierskiego Macieja Korwina. Zburzono m.in. zamek w Barwałdzie i spalono na Grojcu w Żywcu. O zamku na Wołku A. Komoniecki nie wspomina. Być może uległ zniszczeniu na skutek zaniedbań właścicieli i braku potrzeby utrzymywania.
W inwentarzu dóbr oświęcimskich z 1508 roku zamek nie figuruje i na zawsze zanikł w źródłach historycznych. Do naszych czasów zachowały się jedynie szczątki jego fundamentów. Zamek składał się z dwóch budynków mieszkalnych o powierzchni 35m2 i 100m2, otoczonych podwójnym wałem ziemnym rozdzielonym fosą oraz kamiennym murem. Był zlokalizowany w dobrym strategicznie miejscu, na wzgórzu otoczonym dwoma potokami spływającymi do rzeki Soły.

W 1880 roku S.Tomkiewicz i H.Lindquist prowadzili tu badania wykopaliskowe, podczas których ustalili, że zabudowa składała się z dwóch budynków przy wschodniej części muru obronnego. Znaleźli wówczas także wiele przedmiotów gospodarstwa domowego oraz żelazne groty.

Opiekę nad ruinami zburzonego zamku sprawuje Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej Oddział w Porąbce. Staraniem Towarzystwa kierowanego przez Panią Prezes Teresę Wykręt historia zamku zostanie ocalona od zapomnienia.
Dzięki wysiłkom takich ludzi jak Grzegorz Wnętrzak, mgr Jacek Reyniak, Lech Helwich, mgr Mariusz Godek, Sławomir Kubiś i wielu innych życzliwych ludzi mamy wiedzę o historii tej XIV-wiecznej budowli. TMZŻ O/Porąbka posiada udokumentowanie wyników badań nad etapami rozbudowy zamku, rekonstrukcję rysunkową zamku, jego makietę i dokumentację fotograficzną. W Kobiernicach oznakowano drogę wiodącą do ruin zamku, a tam ustawiono tablicę informującą o jego historii. Historia zamku wiąże się z historią Żywiecczyzny, należącej kiedyś do Księstwa Oświęcimskiego.


Ślady fundamentów pozwalają na odtworzenie kształtu zabudowań. zamek zajmował półowalny teren, ok 35 x 45 m, otoczony 2,5 metrowej grubości murem z kamienia (spojonego zaprawą wapienną) oraz z niewielkiej ilości cegły. Od strony wsch. stały 2 narożne budynki: 5 x 9 m oraz 5 x 11 m, najprawdopodobniej drewniane. Dostępu do zamku broniły 2 fosy, rozdzielone wałem oraz podwójne mury, które jednak nie otaczały zamku pełnym pierścieniem. Od strony wsch. znajdowała się brama z mostem zwodzonym, zaś druga brama pozwalała na wjazd do zamku od strony płn.-wsch.. Zamek posiadał też własną studnię.

http://bacadom.republika.pl/zamek/wolek1.jpg

Ostatnio edytowany przez baca (2010-05-23 20:27:58)

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

2

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

pozostałości po zamku (stan aktualny)

miejsce, gdzie miała być studnia
http://bacadom.republika.pl/zamek/wolek2.jpg

ruiny mniejszego narożnego budynku
http://bacadom.republika.pl/zamek/wolek3.jpg

ruiny większego narożnego budynku (część wsch. ściany)
http://bacadom.republika.pl/zamek/wolek4.jpg

ruiny większego narożnego budynku (część zach. ściany)
http://bacadom.republika.pl/zamek/wolek5.jpg

Ostatnio edytowany przez baca (2010-05-23 20:31:37)

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

3

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Bardzo to wszystko ciekawe. Przyroda jednak robi swoje i zabiera to co jej kiedyś wydarto. Przy najbliższej okazji wybiorę się w to miejsce, bo kto wie jak długo jeszcze będzie co oglądać hmm

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

4

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

w sumie to niewiele zostało do oglądania hmm a szkoda , bo śliczny zameczek i z historią  sad .  Na tym wzgórzu wygladał pięknie smile Nie ma w naszej najbliższej okolicy zbyt wielu takich . Może znajdzie się kiedyś ktoś , kto zechce go odbudować . Dokumenty, plany i fotografie się zachowały , więc tylko czekać na jakiegoś miłośnika zamków big_smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

5

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

To w zasadzie jedyny Zamek w Beskidzie Małym w terenach górskich. Byłby niesamowitą atrakcją, gdy się zachował wink

6

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Musiał wygladać ciekawie.

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

7

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Katarzyna i 40 rozbójników                                                                                                                                                         .Prawdziwym polskim zbójem był nie jakiś tam Janosik ,lecz Katarzyna Skrzyńska .Drżał przed nią ponoć sam król Kazimierz Jagielończyk W okolicach Wadowic ,Żywca i Oświęcimia do dziś krążą legendy o jej okrucieństwach .Choćby o tym jak na zamku oświęcimskim ścięła bez mrugnięcia okiem ośmiu opryszków ,zabierając im wcześniej broń i pieniądze. Katarzyna Skrzyńska ,żona mającego też sporo na sumieniu Włodka ,nie dawała biednym ,była za to w miarę sprawiedliwa ,bo nie przepuściła nikomu -ani mnichowi ani władcy .Bez skrupułów ładowała do skrzyń złote kościelne kielichy ,kosztowności łupione z królewskich orszaków i wiozła do zamku w Barwałdzie ,gdzie na dodatek miała prywatną mennice i biła fałszywą monetę . Biskup pomezański pisał o tych smacznych nowinkach z Polski w liście do wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Ludwika von Erlichshausena Dla średniowiecznego Królestwa jej hultajstwa były jednak problemem,nie zaś czczą nowinką .I to tak wielkim ,że próbowali go rozwiązać uczestnicy sejmu w Piotrkowie w 1451 roku .Niektórzy powołując się na,,Kronikę Głogowska "próbowali zrobić z Katarzyny Węgierkę  Nic z tego -uśmiecha się dr Stanisław A.Sroka wicedyrektor Instytutu Historii Uniwersytetu Jagielońskiego -Skrzyńska była Polka ,a pochodziła z rodziny Słupskich herbu Drużyna Była wyzwolona niewiasta Od sukien i halek wolała zbroję , w małym palcu miała rycerski fach .Ludzie po wsiach opowiadali sobie ,jak bez pomocy narzędzi napinała kuszę czy łuk ,a mieczem kosiła tak,że niejeden mężczyzna mógłby jej pozazdrościć .Uchodziła za nadzwyczaj silna kobietę i świetnie jeżdziła konno -dodaje Krzysztof Kasperek historyk ,pracownik muzeum Żywieckiego .Tak przynajmniej rozpisywał się o niej w swej kronice Jan Długosz Musiała z niej być niezła sekutnica ,skoro nawet męża zbójnika potrafiła trzymać pod pantoflem Wedle zapisów Kroniki Głogowskiej układ w ich małżeństwie był jasny ,on siedział na zamku ,ona brała zaś swoich kompanów i rabowała okoliczne grody i wsie ,napadała na karawany węgierskich kupców .Okrzyk Włodkowa idzie wywoływał wielkie przerażenie wszędzie gdzie tylko usłyszano  Andrzej Komoniecki w swoim ,,Dziejopisie '',który przechowywany jest na zamku w Żywcu aż pięć razy rozpisuje się o krwawych rozbojach Włodkowej Stwierdza nawet ,że takiej awanturnicy już nigdy potem w kraju nie było Czy niewiastę do zbójeckiego fachu przysposobił mąż? Trudno orzec ,Wiadomo natomiast że szybko prześcignęła Włodka Skrzyńskiego w zbójowaniu A kto jak kto ,ale Skrzyński nie był podrzędnym złodziejaszkiem czy byle kmiotem .Za jego nazwiskiem stał herb Łabędz ,zaś ród pochodził ze Skrzynna (obecnie Skrzyńsko-wieś na Mazowszu).Miał tam Włodko zacnych krewnych .Jeden z nich ,Mściwój czy jak tez chcą inne zródła -Mszczuj ,wsławił się w bitwie pod Grunwaldem .Mówiono nawet ,że to on zabił wielkiego mistrza krzyżackiego Jak było naprawdę,nie wiadomo .Faktem jest że w 1445 roku Włodko Skrzński wraz z żona właśnie od Mszcuja biorą w zastaw za trzy tysiące florenów zamek na górze Żar w Barwałdzie . I tu zaczyna się prawdziwie okrutna historia tej rodzinki.Zamek szybko staje się baza wypadową do rozbójniczych rajdów .Tuz obok biegnie granica między Polska a Czechami (Barwałd należał do księstwa Oświęcimskiego-lenna Korony Czeskiej)i aż prosiło się aby ja przekroczyć i łupić pogranicze Rzeczypospolitej.Nic dziwnego ,ze Włodkowie rozkręcają się w nowym miejscu błyskawicznie .Już w roku 1446 Żegota z Czernichowa oskarża Skrzyńskiego o działanie na szkodę Królestwa Polskiego.Opisuje haniebne czyny Włodkowych Janowi z Czyżowa ,namiestnikowi Królestwa .Idzie o to że z bandą 20 rzezimieszków napadli na wieś Jaroszowice i oczyścili ze wszystkiego co cenne.Niestety kary za przewinieniami nie idą i Skrzyńscy dalej grabią w najlepsze .W 1449 roku wraz z 40 albo 50 zbójami napadają na wieś Ryczów która należy do kasztelana Krzesława Kurozwęckiego .Kradną konie woły ,świnie warte 500 florenów ,a w drodze powrotnej pustoszą kościół (tu wycenia się straty na 1000 florenów -równowartość dwóch bogatych wsi.Były to sprawy tak głośne ze w roku 1451 wojewoda krakowski Jan Tęczyński pisał do uczestników sejmu w Piotrkowie ,by jakoś spróbowali problem zbójników rozwiązać .No i próbowali -Kazimierz Jagielończyk wysłał na Barwałd ekspedycję karną pod wodzą podkomorzego krakowskiego Piotra Szafrańca .Podkomorzy Skrzyńskich nie poskromił złupił natomiast w rewanżu kilka wiosek co tylko skomplikowało i tak już nie najlepsze stosunki pomiędzy Księstwem Oświęcimskim a Polska Mijały lata Skrzyńscy zbójowali po staremu Dopiero w roku 1458 Włodkowi powinęła się noga .Powiadano ze został pojmany i stracony ,ale bardziej prawdopodobne jest że padł w jakiejś potyczce .Jakkolwiek było Włodkowa ani myślała wycofać się z interesu.Ale jak to u nas mówia w końcu i na nią przyszła kryska .Wszystko przemawia za tym ,ze zginęła na stosie w 1466 roku Według jednych zginęła jako heretyczka na Żywieckim rynku Wedle innych na krakowskim za bicie fałszywej monet. Jeszcze inni że zginęła pod górą Grojec w Żywcu ,na której wedle podań stał jeden z zamków Włodkowych -miano wsadzić ją do beczki nabitej gwozdziami i spuścić z samego szczytu .Najefektowniej z wszystkich legend brzmi ta , którą spisali w swej kronice oo bernardyni w Kalwarii Zebrzydowskiej Wedle nich doprowadzony do szewskiej pasji król postanowił raz na zawsze skończyć z Włodkową Zlecił przełożonemu zamku w Lanckoronie ,który był w dobrych stosunkach ze zbójniczką ,aby ją pojmał i związana oddał w ręce sądu .Nie wiadomo jak Skrzńska sie o tym dowiedziała ale postanowiła króla przechytrzyć Sama zaprosiła Lanckorońskiego prefekta na ucztę mamiła słodkimi opowieściami by w pewnym momencie wydobyć sztylet i wbić go w pierś kompana . Miała pecha Sztylet ześlizgnął się po ukrytym pod odzieżą pancerzu ,a słudzy prefekta szybko pojmali zaskoczoną Katarzynę i jej bandę .Wszyscy zostali przewiezieni do Krakowa gdzie Włodkową spalono na stosie .Lud jednak o niej nie zapomniał .Po dzień dzisiejszy na górę Żar nasi mówią Włodkowa i boją się tam chodzić .Powiadają że widać tam czasem jej cień .Starsi gadaja że kiedyś pojawiali się tam żądni skarbu poszukiwacze ,ale ich Skrzyńska skutecznie przepędziła

Ostatnio edytowany przez ferdynans (2014-04-20 20:57:17)

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

8

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Takie też i były dzieje mojej rodziny. Potomkowie jednak mniej już zwadliwi i swawolni dobrze zasłużyli się Rzeczypospolitej.    A  Katarzyna ponoć rzeczywiście została stracona na Krakowskim Rynku.
Pozdrawiam BARWAŁD.
A. Skrzyński.

9

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

A to ci dopiero big_smile

Fajnie się zdarzyło, ciekawe spotkanie na forum smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

10

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

niop smile
Trza na ruiny Zamku na Wołku iść smile
a najlepiej z kolegą @skyeight big_smile

"Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia. Można pokonać alkoholizm, narkomanię, słabość do leków. Fascynacji górami nie można" Edmund Hillary

11

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Brombella napisał/a:

niop smile
Trza na ruiny Zamku na Wołku iść smile
a najlepiej z kolegą @skyeight big_smile

To by musiał się zarejestrować, bo jak to z nieznajomymi po ostępach leśnych spacerować? wink

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

12

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

no cóż... liczę na to że tym wpisem zdopingujemy go do tego smile

"Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia. Można pokonać alkoholizm, narkomanię, słabość do leków. Fascynacji górami nie można" Edmund Hillary

13

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Miło byłoby poznać dokładną historię rodu Skrzyńskich z pierwszej ręki wink

14

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Może ktoś się pokusi o replikę. Czytałem ostatnio, ze jest stawiany zamek na wzór średniowiecznego. Jeszcze nie jest skończony, a już zwaliła sie na niego fala krytyki. ;-)

Ostatnio edytowany przez jarek13 (2010-12-20 18:26:58)

15

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

jarek13 napisał/a:

Może ktoś się pokusi o replikę. Czytałem ostatnio, ze jest stawiany zamek na wzór średniowiecznego. Jeszcze nie jest skończony, a już zwaliła sie na niego fala krytyki. ;-)


A gdzie jest ten zamek stawiany?

"Góry upajają. Człowiek uzależniony od nich jest nie do wyleczenia. Można pokonać alkoholizm, narkomanię, słabość do leków. Fascynacji górami nie można" Edmund Hillary

16

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Teraz jest moda na takie budowle. Stawiane sa od podstaw w miejscach często uczeszczanych, np. przy ruchliwych drogach. Potem taki obiekt wykorzystuje się na hotel lub motel z restastauracją, spa itd.

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

17

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

skyeight napisał/a:

Takie też i były dzieje mojej rodziny. Potomkowie jednak mniej już zwadliwi i swawolni dobrze zasłużyli się Rzeczypospolitej.    A  Katarzyna ponoć rzeczywiście została stracona na Krakowskim Rynku.
Pozdrawiam BARWAŁD.
A. Skrzyński.

Dzięki ferdynansowi i bacy. smile przeczytałem z zainteresowaniem. Mieszkam koło Andrychowa. Wołek  - tą nazwę słyszałem od dziecka . To własnie w żniwa była w najczęstszym użyciu. Starsi ludzie mawiali - "Od Wołka się chmurzy ...pewnie coś przyniesie" . I najczęściej mieli rację. Kierunek sie zgadza i pewnie to o ten Wołek  chodziło a nie o tego Wołka bo tu w okolicy nie ma nikogo o takim nazwisku. Z zamku zostało trochę kamieni , ale historia przetrwała. Nasze burzliwe dzieje nie służyły dobrze starym budowlom i uważam ,że ta rekonstrukcja Wołka byłaby atrakcją i komu miałaby niby przeszkadzać. Widzę wiecej plusów niz minusów,że nie wspomne o korzyści z poznawania naszej własnej historii. Cieszę się ,że  zaglądnął tutaj również ktoś z Rodu Skrzyńskich. Pamięć i tożsamość mimo wszystko jest najważniejsza. Na tle dziejów innych rodów europejskich wypadamy całkiem dobrze. Dziękuję Panu Skrzyńskiemu za pozdrowienia i wzajemnie  serdecznie pozdrawiam smile

Ostatnio edytowany przez stary (2011-06-02 17:18:26)

18

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Ruiny

I

Mury z oknem wyrąbanym w niebie,
A niżej, w polu, brama,
Sama i dla siebie,
Polnym chyba służąca konikom
Lub słońcu, gdyby z rana tędy się rozprysło...
Brama znikąd – donikąd
Albo z przeszłości w przyszłość...

II

Pod trzonem zamku, człowieczego dzieła,
Murowanego ciała,
Które Przyroda zmasakrowała
Ostro, skaliście, straszliwie,
Stoją wędrowcy
W milczącym podziwie...
Oto mur, modre oko, oto baszta zwalona:
Tak piękne, jak Natura. Bo to już Ona.

III

Stara cegła,
W stanie nekrozy,
Strugą ku łąkom zbiegła - - -
Tu czas przystanął u mety
I chwieje się na wietrze
Soczewka skabiozy,
Jak w ażurach rozluźniony ametyst...

19

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

http://www.malopolskaturystyka.pl/cos_c … orny_zamek

trochę się już pogubiłam ....... były 2 zamki z tak podobną historią ??

20

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Trzy -  http://eksploratorzy.com.pl/viewtopic.p … mp;t=10326
a nawet cztery (jeśli przyjąć, że forteca to jakiś rodzaj zamku)... - http://www.beskidmaly.pl/pun/topic129.html
smile

Wiersz powyżej jest piękny!

Ostatnio edytowany przez Klimek (2012-01-05 13:06:29)

21

Odp: Ruiny zamku na Wołku - Skrzyńscy

Witam, ostatnio się dowiedziałem ze jestem spokrewniony Katarzyna Skrzyńska. Jezeli ktos ma jakies dokladniejsze informacje o nie, lub o jej drzewie genealogicznym prosil bym o jakies informacje. Chcetnie poczytam z ciekawości. Pozdrawiam Karol