1

Temat: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Mamy wakacje - oczywiście umownie, bo nie wszyscy mogą korzystać z urlopów w tym czasie. Zatem proponuję wycieczkę w słowackie Tatry Zachodnie. Po moim ubiegłorocznym przejściu grani Rohaczy od Smutnej Przełęczy na wschód, koniecznym było „dokończenie” szlaku ze Smutnej Przełęczy na zachód wink

Koń skalny - najtrudniejsze miejsce w grani Rohacza Ostrego, w tle Wołowiec

Warunki, które musiały się zsynchronizować smile - otwarte szlaki w słowackich Tatrach, pogoda, wolny dzień.
Spełnienie pierwszego warunku było sprawą oczywistą – wszystkie znakowane szlaki w Tatrach słowackich są ogólnodostępne od 16 czerwca (do końca października). Trafić z pogodą to już rzecz trudniejsza – pogoda zmienną jest. No i jeszcze dzień wolny… Ale wreszcie się udało wink

Ubezpieczenie też załatwione. Po co robić sobie i innym kłopot.

Jeśli uważacie, że jest to dobry temat na wakacje to dajcie znać wink

2

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Tak, to jest dobry temat na wakacje smile
Niestety nie dla wszystkich. W 2009 roku zabrałem tam Ukochaną i po zapoznaniu z Koniem Skalnym grożono mi końcem związku, jeżeli jeszcze kiedyś coś podobnego przyjdzie mi do głowy wink

3

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

sprocket73 napisał/a:

i po zapoznaniu z Koniem Skalnym grożono mi końcem związku, jeżeli jeszcze kiedyś coś podobnego przyjdzie mi do głowy wink

To miejsce jest szczególne - albo się go przejdzie, albo będzie to traumatyczne wspomnienie. Nic za wszelką cenę, a już na pewno nie pod taką groźbą  wink

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Piękna i  honorna trasa. Myśmy szli granią  od Banikowskiego sedla,  do Smutnego sedla. Najpiękniejsza grań jaką przeszedłem, ale też miejscami grozna jak cholera, bo  jest sporo miejsc niezabezpieczonych łańcuchami  czy klamrami. Widoki bajeczne i miejscami sporo powietrza pod nogami. Zrobiliśmy to  podczas jednodniowej wycieczki, ale następnym razem nie porywał bym się na takie wariactwo, bo czułem  że brak mi aklimatyzacji. Może to już wiek daje się we znaki?

O czym ja mam rozmawiać z człowiekiem, który nie rozróżnia wesołego letniego picia od jesiennego depresyjnego pijaństwa ?

5

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

1. Zwierówka - Adamcula – Bufet Rohacki –  Rozdroże Smutnej Doliny

Około 6.40 jestem na parkingu. Pusto, nie ma obsługi, a na ogromnym placu zaledwie kilka samochodów. Szybko docieram do głównego szlaku (czerwony). Początek nie jest forsowny, idzie się lekko w górę asfaltową drogą. Typowa rozgrzewka. Po chwili można podziwiać wspaniałą grań, wspaniały widok na moją trasę. Przede mną Trzy Kopy, Hruba Kopa, Banówka, Pachoł, Spalona Kopa, Mały Salatyn, Salatyn, Brestowa. Pieknie!

Na polanie Adamcula znaki proponują skręt na prawo do Rohackiego Potoku, wodospadu i dalej w kierunku stawów (zrealizowano w ubiegłym roku) czy na Bonikowską Przełęcz. Jest tak wcześnie, że nie spotykam na drodze żadnego turysty. W zamian za to mogę podziwiać m. in. pięknie ukwiecone łąki z mnóstwem kwiatów, pokrytych poranną rosą. Romantycznie, prawda? A kiedyś były to … parkingi.

Później pojawia się Wołowiec, Rohacz Ostry i Płaczliwy. Droga nie jest nudna.

Moje plany dotyczące „małego co nieco” w Ťatliakovej chacie, tzw. bufet rohacki, muszę skorygować. Zamknięte. Zatem nie będzie porannej kawy. Nie zatrzymuję się, idę w górę doliną, która pogrążona jest jeszcze w cieniu wielkiej góry – Wołowca.


Rohacz Płaczliwy


Rozpoczyna się prawdziwe wspinanie.

6

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

łysy z łysiny napisał/a:

Piękna i  honorna trasa. Myśmy szli granią  od Banikowskiego sedla,  do Smutnego sedla. Najpiękniejsza grań jaką przeszedłem, ale też miejscami grozna jak cholera, bo  jest sporo miejsc niezabezpieczonych łańcuchami  czy klamrami. Widoki bajeczne i miejscami sporo powietrza pod nogami. Zrobiliśmy to  podczas jednodniowej wycieczki, ale następnym razem nie porywał bym się na takie wariactwo, bo czułem  że brak mi aklimatyzacji. Może to już wiek daje się we znaki?

Na mnie ta trasa też zrobiła niesamowite wrażenie! Może to wariactwo, ale jakże pozytywne wink

A odcinka między Banikowską a Smutną przełęczą już niestety nie da się w żaden sposób podzielić wink

7

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Czytam i czekam na ciąg dalszy... gdyby nie to, że siedzę rzekłabym, że przebieram nóżkami tongue

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

8

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

2. Rozdroże Smutnej Doliny - Wielki Staw Rohacki – Rozdroże Smutnej Doliny

Ścieżka, która cały czas przysłonięta była cieniem, szybko doprowadza mnie do rozdroża szlaków. Zielony odchodzi do Rohackich Stawów. Szybka decyzja – idę do Wielkiego Stawu Rohackiego. Muszę zobaczyć jak wygląda o tej porze. I liczę na ciekawe kadry. I tak też się stało.

Wszechogarniająca cisza, jeden turysta, który szybko ruszył w górę, ku następnym stawom. Kaczki – jakby z przyzwyczajenia - podpłwają blisko mnie. Nie, karmienia nie będzie!

9

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

3. Rozdroże Smutnej Doliny - Smutna Przełęcz

Znad stawu wracam tą sama drogą do rozdroża i w górę smile

Już na początku trudno nie zauważyć miejsc, w których schodziły lawiny, również te kamienne. W kilku miejscach trzeba poradzić sobie ze zniszczonym szlakiem. Zaskakuje mnie jedno – jest bardzo zielono. Poprawia to samopoczucie w czasie żmudnej wspinaczki, najpierw wśród coraz rzadszej kosodrzewiny, później przez skalne gruzowiska.

Nie wiem, kto wymyślił nazwę dla doliny, ale wiem, że chyba nie szedł nią o tej porze roku. Nie jest to pustkowie – kwitną kwiaty, które upodobały sobie motyle, a wokół słychać nawoływania świstaków. I nawet udało się gryzonia „upolować”. Pojawiają się również kozice, o tej porze roku wyjątkowo „niefotogeniczne” – zrzucające swoje zimowe futro. Smutno w każdym razie się nie czułem wink

Przejście zajmuje mi ok. 1,5 godz. (prawie 450 m różnicy poziomów). Na przełęczy jestem ok. 10.20. Można zachłysnąć się nowymi widokami. Po drugiej stronie pojawia się szeroka Dolina Żarska z Niżnymi Tatrami i Wielką Fatrą na horyzoncie.

10

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Odbicia w wodzie zawsze są fascynujące, a kwietny czteropak zachwyca bez dwu zdań! cool

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

11

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Super zdjęcia i kwietne czteropaki które pozostawiam do identyfikacji dla Neny. Wycieczka w Tatry w sam raz na wakacyjne nielenistwo wink

12

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Dariusz Tlałka napisał/a:

Wycieczka w Tatry w sam raz na wakacyjne nielenistwo wink

Tatry zawsze! Proszę tylko pamiętać, że opisywana przeze mnie trasa nie jest dla każdego wink

13

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Dariusz Tlałka napisał/a:

Super zdjęcia i kwietne czteropaki które pozostawiam do identyfikacji dla Neny. Wycieczka w Tatry w sam raz na wakacyjne nielenistwo wink

Dzwonek alpejski
Omieg Kozłowiec
Goryczka krzyżowa
Sasanka alpejska

14

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Gustek napisał/a:

Dzwonek alpejski
Omieg Kozłowiec
Goryczka krzyżowa
Sasanka alpejska

Dam małe sprostowanie bo tą goryczkę dobrze rozpoznaje.

Dzwonek alpejski
Omieg kozłowiec
Goryczka kropkowana
Sasanka alpejska

15

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Dariusz Tlałka napisał/a:

Dzwonek alpejski
Omieg kozłowiec
Goryczka kropkowana
Sasanka alpejska

Czy którąś z tych roślin można spotkać w Beskidzie Małym?

16

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Zasugerowałem się układem liści ,
faktycznie ,goryczka kropkowana ma fioletowe kwiaty a nie żółte .
W Beskidzie Małym nie spotkałem żadnej z tych 4 roślin .

17

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

4. Smutna Przełęcz - Trzy Kopy - Banówka - Banikowska Przełęcz

Według drogowskazu z przełęczy na Brestową „tylko” 5.30 godziny.

Szlak turystyczny prowadzi granią. Mozolnie w górę. Już na jego początku trzeba oswoić się z trudnym terenem -  zniszczoną drogą z mnóstwem luźnych kamieni, innym razem z gładką ścianą czy z ekspozycją. Nie jest to takie łatwe.


Pierwszy fragment trasy ze Smutnej Przełęczy

Pojawiają się trudniejsze odcinki ubezpieczone łańcuchami, bez nich w wielu miejscach trudno wyobrazić sobie przejście szlakiem. I takie rzeczy w Tatrach Zachodnich! Jakże inaczej wyglądają one po polskiej stronie.

Często zdarza mi się szukać znaków na skałach – nie można ich zgubić. Czasami można trochę odpocząć od trudności graniowych wybierając ścieżki biegnące nieco niżej. Łatwiej, ale nie zawsze. Może pojawić się problem jak na ten szlak wrócić wink

Nie można ominąć wszystkich trudnych miejsc, jak np. komina skalnego. Przypuszczam, że wśród wielu turystów często pojawia się myśl, że tego nie da się przejść. Ja tak miałem raz, tylko raz. Ale okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Wrażenie na mnie zrobiło miejsce, w którym szlak nagle się urywa i nie ma się zielonego pojęcia o tym, co czeka człowieka dalej … Trzeba było zrobić kilka kroków w nieznane wink

Gdy pokona się te trudy, możemy czuć się wynagrodzeni. Z wierzchołków roztaczają się piękne panoramy we wszystkie strony świata. Nie zastanawiam się, który wierzchołek właśnie przeszedłem. Po prostu zdobywałem Trzy Kopy.


Nad Tatrami Wysokimi było bardziej pochmurnie


Widok z Hrobej Kopy na Banówkę (w środku), dalej w prawo Banikowska Przełęcz i Pachoł

Przed szczytem Banówki nagromadzenie łańcuchów, spora ekspozycja. Mimo trudności bez większych problemów wchodzę na najwyższy punkt na głównej grani Tatr Zachodnich. Turystów jest niewielu, ale na szczycie spotykam Polki - większość spotkanych to Polacy – przydaję się do zrobienia zdjęcia smile

Krótki odpoczynek i i po pół godzinie jestem na przełęczy.


Widok z Banikowskiej Przełęczy na Dolinę Spaloną

18

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

MF napisał/a:

Czy którąś z tych roślin można spotkać w Beskidzie Małym?

Żadna z tych czterech roślin nie występuje w Beskidzie Małym. Beskid Mały jest na nie zdecydowanie za niski i zupełnie nie te siedliska big_smile

19

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

MF napisał/a:

Tatry zawsze! Proszę tylko pamiętać, że opisywana przeze mnie trasa nie jest dla każdego wink

Tak... mnie ta relacja musi wystarczyć wink ... ale pięknie się czyta i ogląda cool

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

20

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

5. Banikowska Przełęcz – Pachoł - Salatyn – Brestowa

Na przełęczy krótki odpoczynek. Nie, nie mam zamiaru schodzić w dół, idę dalej, przed siebie. Powinienem się zmieścić w zaplanowanym czasie – czyli przed zmierzchem. Wiem, że jestem nieco spóźniony, ale to wszystko przez piękne widoki i oczywiście poświęcony czas na zdjęcia. Przy trudniejszych miejscach aparat trzeba było chować, później znów wyciągać smile Potem pojawiły się jednak obawy, czy zdążę wink  Powrotu jednak nie ma.

Szlak ma zdecydowanie mniej trudnych miejsc, co nie znaczy, że nie ma ich w ogóle. Idę nadal czerwonym szlakiem, który najpierw doprowadza mnie na szczyt Pachoł, później na Spaloną (Spalona Kopa), a następnie na Skrzyniarki, gdzie pojawiają się trudności – raczej umiarkowane (w porównaniu z wcześniejszymi). Na szczycie Pachoła widzę, co mam jeszcze do przejścia. Nie do końca wierzę, że tyle przede mną. Szczyt Brestowej wydaje się tak daleko …


Na szczycie Pachoła


Z Salatyna pięknie prezentuje się moja droga i wielki kocioł polodowcowy zamknięty granią Skrzyniarek, ścianami Spalonej i Pachoła

21

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

6. Brestowa – Skrajny Salatyn – Zwierówka

Na Brestowej poczuć można nieco inny klimat. Szczyt trawiasty i bardzo przyjazny, ktoś nawet nazwał go „bieszczadzkim”. W przeszłości wypasano tu owce.


Panorama w kierunku Rohaczy

Zdążyłem się już przyzwyczaić do rozległych panoram - z jednej strony można dostrzec Babią Górę i Pilsko, z innej doskonale widać pokonane pasmo Rohaczy.  Na szczycie spotykam kilku młodych mężczyzn – przypuszczam, że z zamiarem spędzenia tam nocy. Będą mieli ciekawy zachód słońca, a rano … Trochę pozazdrościłem wink

Schodząc szlakiem, już na sam koniec dnia, rozpoczynam chyba najmniej przyjemną część tego dnia. Zejście jest bardzo strome i zaczynam odczuwać trudy wędrówki. Mam wrażenie, że nigdy się nie skończy. Na dodatek skończyły mi się wszystkie zapasy wody. Marzę o jakimś źródełku, potoku w którym mógłbym przemyć twarz …


Jeden z ostatnich widoków na Wołowiec i Rohacz Ostry

Na koniec gubię szlak, ale to nic. Schodzę wzdłuż budowanego wyciągu i o godzinie 20.20 jestem przy samochodzie. Obok zaparkowany jest tylko jedno smochód. Może należy to tych mężczyzn, których spotkałem na Brestovie?

22

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

7. Podsumowanie

Moim zdaniem trasa, którą przeszedłem jest ciekawsza od przejścia Rohaczy, bardziej urozmaicona, z atrakcyjnymi widokami, dostarcza większej ilości wrażeń. Trudności techniczne też są większe. Szlak – według mnie - należy do jednych z najciekawszych przejść w Tatrach. Na pewno w przypadku złej pogody - szczególnie w czasie słabej widoczności - nie polecam tej trasy. A już na pewno zalecam ostrożność. Trudności może sprawiać również większa liczba osób na trasie. Brak turystów również możne sprawiać kłopot, bo w razie prawdziwych kłopotów nie będziemy mogli liczyć na pomoc  wink Podejścia i zejścia mogą wzmacniać poczucie zmęczenia.

Chciałbym tam wrócić – jesienią, ale wtedy chyba nie przejdę całego szlaku … Można podzielić go na pół – z Banikowskiej Przełęczy na Przełęcz Smutną i dołożyć może Stawy Rohackie? Ciekawe …

Według http://www.szlaki.net.pl/ przeszedłem 21,7 km; podejścia 1890 m, zejścia 1880 m; najniższy punkt (Zwierówka) – 1020 m, najwyższy punkt (Banówka) – 2178 m.


Źródło: www.szlaki.net.pl


Źródło: www.szlaki.net.pl

23

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

Gratuluję  tak trudnego przejścia. Nie miałeś wrażenia, że w trudnych momentach brakowało  czasami kawałka klamry lub łańcucha? Porównuję to  np  z Orlą Percią.

O czym ja mam rozmawiać z człowiekiem, który nie rozróżnia wesołego letniego picia od jesiennego depresyjnego pijaństwa ?

24

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

łysy z łysiny napisał/a:

Gratuluję  tak trudnego przejścia. Nie miałeś wrażenia, że w trudnych momentach brakowało  czasami kawałka klamry lub łańcucha? Porównuję to  np  z Orlą Percią.

Dla mnie liczba i rodzaj ułatwień był wystarczający. Jego brak mogą odczuwać osoby z niższym wzrostem. Często byłem świadkiem, kiedy takie osoby nie mogły znaleźć odpowiedniego podparcia na skałach i wstrzymywały płynny ruch w trudniejszych miejscach. Z pewnością dotyczy to również innych trudnych miejsc na podobnych szlakach. Ale to ryzyko osób, które podejmują się przejścia takich miejsc i zapewne wiedzą na co się porywają wink

25

Odp: Jeden dzień w Tatrach - Główną granią Tatr Zachodnich

A gdyby udało się komuś trafić na doskonałą przejrzystość powietrza to np. z Brestowej (1934 m) dostrzec można Beskid Mały wink


Żródło: http://www.udeuschle.de/