Mały Szlak Beskidzki (Strona 5 z 7)

Trzymam kciuki!!!

Ja prawdopodobnie MSB będę atakował w ostatni tydzień sierpnia ponieważ mój wyjazd do norwegi chyba nie wypali przynajmniej wszystkie znaki na niebie tak to prorokują wiecej informacji będę mógł podać gdzieś w połowie sierpnia

To bardzo Cię zachęcam do tego przedsięwzięcia, będę kibicować Ciekawe jak to będzie wyglądało z męskiej perspektywy A sam idziesz, czy z kompaniją?

Wcale mnie to nie dziwi Ale za Twoje szczęśliwe wydarzenia też trzymam kciuki

Ostatnio edytowany przez jolanta (2010-07-19 15:59:37)

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz)

jak już tak się wybieracie to pozostawiajcie jakieś skrzyneczki to następni będą ich szukać

To rozumie że Djinn też już się zdeklarował jeśli tak to moje pytania brzmią następująco:
1. Czy bierzemy te Płatki?
2. Czy mam szukać kuchenki spirytusowej?
3. Czy udało ci się dareczku zorganizować ten stojak o którym rozmawialismy schodząc z Potrójnej ?

Najbardziej Boję sie Noclegu Pod Potrójną cobys my tam nie zalegli na dłużej

Ostatnio edytowany przez Kaper (2010-08-18 08:44:06)

kurde literówka
Płatki wole czekoladowe chokapik
A chodziło mi o PAŁATKI

Rozmowę chyba pamięta bo wtedy bylismy już trzeźwi

Ostatnio edytowany przez Kaper (2010-08-18 09:08:49)

Ja w bielsku planowo mam sie zjawić o 6.16 jesli bede jechał z żywca od znajomych albo 6.27 jesli będę jechał z domu

Ostatnio edytowany przez Kaper (2010-08-18 09:29:26)

Przepraszam za wprowadzenie w błąd miało być 6 rano wkoncu mamy zamiar dotrzeć do potrójnej

A teraz mi sie przypomniało fajnie by było jakby każdy z nas miał troche suchego drewna przy sobie bo skoro mamy ogniskować to czasam może byc problem z suchym drewnem tak na wszelki lepiej miec troche przy sobie

Właśnie ze względu na tą twoja 3-kę o której wspominałeś na potrójnej pytam o płatki bo jak ją weźmiesz to nie opłaca sie taskać pałatek

Rozmowę pamiętam Będę chyba dziś wieczorem u teścia, to coś pomyślę. W końcu muszę rozwiązać jeszcze jeden problem - mianowicie tej cholernej blokady w kijku

W Bielsku planowy przyjazd mojej ciufy to 6:28.

To może wziąć jednak coś do rozpalania, powiedzmy pół litra denaturatu??? Może tego nie wypijemy

Pomysł Djinn'a co by nas Lucjan wykopał rano z chatki jest jak najbardziej słuszny. Dodałbym, że ma on zostać wykonany bez względu na stan naszych umysłów, stan pogody, możliwość zagrożenia życia i.t.p.

Też kiepsko, ale bylebyśmy się dotaskali do Kalwarii. Stamtąd bez problemu wrócimy busem do Andrychowa. Tak wracałem po osiemnastce Pete'a. 15:33 odjazd z Rabki w Kalwarii - 16:55 krótki spacer na PKS i miałem czas aby wypić browarka przed przyjazdem busa do Andrychowa Nie powinno być problemów. Inna możliwość to powrót busikami do Andrychowa. Tak znowu jechałem na Luboń w maju. Jest trochę przesiadek, ale można się dostać bezkolizyjnie

No a kto powiedział, że musimy schodzić do Rabki. Ja osobiście proponowałbym Jordanów. Zawsze to któraś przesiadka mniej w razie improwizacji busami. No i "Spontik" jest po drodze