Odp: Leskowiec
no proszę ale zmiana MK gratuluję jesteś wielki
https://www.facebook.com/andrzejkisiel1974
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
no proszę ale zmiana MK gratuluję jesteś wielki
Dziekuje za wspaniala prace
Cieszy to co się z wiatą dzieje, dziękuję!
Witam
Wczoraj udało mi się przeżyć burzę na Leskowcu.
Wiatka się sprawdziła. Szczelna "bezwietrzna" mimo silnego wiatru ulewy, gradobicia.
W środku i przed - zero wody
Sens uratowania ruiny schronu się potwierdził, co daje satysfakcję.
W przerwie nawałnicy udało mi się pchnąć trochę robót;
W Kętach mam jeszcze 6 desek które wywiozę i zamontuję jak znajdę czas.
Cieszyłbym się kolejnym wsparciem forumowiczów w postaci drobnych wpłat.
Naprawdę nie trzeba wiele. Nawet wpłaty 10-20 złotowe pomogą wiele zdziałać. Liczę na tych co jeszcze nie wsparli a zależy im na naszym Beskidzie Małym, a w tym przypadku uratowaniem zniszczonego przez czas i wandali schronu.
Roboty jak widać mają się ku końcowi.
Z powodu braku u mnie czasu, jeszcze trochę potrwają pod warunkiem, że uzyskam dalszy zastrzyk finansowy, za co bardzo z góry dziękuję.
By wykończyć całość na gotowo potrzeba zebrać około 600zł (32 deski 3 metrowe + drewnochron).
MK zostały nam fundusze z remontu kapliczki. Myślę, że nikt się nie obrazi jeśli przekażemy je na remont wiaty...
"Lowel" może uda Ci się uruchomić te pieniądze, w których jest nasz wszystkich wkład i przeznaczyć na ten remontowany schron?
Pozdrawiam wszystkich dotychczasowych darczyńców no i przyszłych
MK
Dla chętnych wsparcia podaję dwa konta:
Marek Kaczmarczyk
Kęty
54 1050 1113 1000 0022 6238 8487 walutowe
84 1050 1113 1000 0001 0477 8535 złotówkowe
z dopiskiem na "zabezpieczenie (remont) schronu" lub "Leskowiec"
Ostatnio edytowany przez MK (2017-06-20 19:47:25)
W czwartek, trzy dni temu, w święto, byłem na Leskowcu. Także pare dni temu, w tygodniu, co się rzadko zdarza tak często. Schron jest wysuszony, z zewnątrz i wewnątrz. Nasypałeś Marku tyle żwiru, że wystarczy. Żwir jest też w środku, tuż za wejściem, gdzie było wilgotno i zasypano tez częściowo wygniłą dziurę w progu. To jest teraz drobny problem. Próg za dwa lata się rozleci. Może Marku kilogram, może dwa, cementu i piachu trochę i założyć plombę na ten próg. Ustanie zawilgocenie to zatrzyma się proces gnilny. Nie trzeba będzie wymieniać potem progu, a plombowany wytrzyma może dłużej niż nowy. Teraz można się schronić. Problemem jest i pozostanie utrzymanie czystości w schronie. Jest to dzisiejszy problem masowej i przypadkowej turystyki. Kiedyś był tam kosz na śmieci, musi być drewniany z workiem w środku. Takie są pod Królewizną i rozstaju do Tarnawy. Tam śmieci nie ma. Ale trzeba je opróżniać. Dobra robota Marku.
Znalazłem ciekawy klucz w schronie, był trochę ukryty. Taki starego typu, ale nowy i z dobrego materiału, ma otwieracz do piwa jako breloczek. Może to Twój Marku, albo się ktoś zgłosi.
Na zdjęciu przykład jak nie należy pakować w lesie w Mydlarzach. Zawsze w poprzek, do potoku i od kraja.
MK, chętnie uruchomię te fundusze. Jednak wcześniej muszę zapytać czy nikt nie jest temu przeciwny?
Moi mili DARCZYŃCY
Z waszych wpłat udało się zakończyć pokrycie schronu przeciw deszczowego od strony zachodniej. Roboty muszę wstrzymać, gdyż pieniążki wyszły całe, nawet wczoraj dokupiłem od siebie 8 desek + 3l. drewnochronu + drewnowkręty (-180zł), by częściowo złapać drugą stronę aby nikogo nie kusiły kantówki "wolno stojące" Roboty wstrzymuję, chyba że ktoś jeszcze wesprze do czego namawiam Konto podane w poście wyżej.
Parę zdjęć z wykonanych prac :
Potrzeba jeszcze 24 deski 3metrowe + 10 litrów drewnochronu no i drewnowkręty. koszt około 400zł
Pozdrawiam
MK
Dziękuję za wpłatę 50zł
Jak uzbieram „kapkę” więcej ruszę z dalszą pracą.
Nie muszą być tak duże kwoty. Grosz do grosza pozwoli mi ruszyć dalej z pracami.
Zachęcam do wpłat nawet sum symbolicznych, może uda się uzbierać wymaganą kwotę.
Pozdrawiam i zachęcam tych, którzy jeszcze się wahają, a nie wsparli tą akcję
(...)Schron jest wysuszony, z zewnątrz i wewnątrz. Nasypałeś Marku tyle żwiru, że wystarczy. Żwir jest też w środku, tuż za wejściem, gdzie było wilgotno i zasypano tez częściowo wygniłą dziurę w progu. To jest teraz drobny problem. Próg za dwa lata się rozleci. Może Marku kilogram, może dwa, cementu i piachu trochę i założyć plombę na ten próg. Ustanie zawilgocenie to zatrzyma się proces gnilny. Nie trzeba będzie wymieniać potem progu, a plombowany wytrzyma może dłużej niż nowy. (...)
Panie Eugeniuszu pomysł z cementową plombą jest dobry, wykorzystam go przy kolejnych pracach przy schronie
MK
Ostatnio edytowany przez MK (2017-06-21 18:49:11)
Witaj Marku,
Nie zauważyłem sprzeciwu w kwestii przekazania środków z remontu kapliczki. Więc dzisiaj wieczorem zrobię przelew na konto. Pozdrawiam!
Witaj Marku,
Nie zauważyłem sprzeciwu w kwestii przekazania środków z remontu kapliczki. Więc dzisiaj wieczorem zrobię przelew na konto. Pozdrawiam!
Dzisiaj dotarły na konto pieniądze pozostałe z remontu kapliczki na Gibasach
w kwocie 678zł . Dziękuję Lowell za przekazanie ich
Wystarczy na całość plus myślę, że odeskuję też tył wiaty (papę), by tworzyło
jedną harmonię
Z robotami wykończeniowymi ruszę w połowie lipca, gdyż przez 3 tygodnie nie dam radę nic ruszyć wyjazd - urlop.
Jedynie zdołam kupić materiał i może zaimpregnować drewnochronem.
Pozdrawiam
MK
Dzisiaj byłem na Leskowcu. Pierwsze zdjęcie z 8.6.17 r, drugie dzisiejsze, 27.6.17 rok. Jak widać suszenie koszuli ma stałe miejsce.
Z Ponikwi, dobrze, że na Gancarzu zostawiłem litr płynu, potem zejście do Mydlarzy, z białych serduszek, z polany zrywkowej, prosto, prawie na kreskę na wierzchołek. Powrót tą samą drogą. To ćwiczenie na Tatry. Schron porasta deskami, dobra robota. Ścianę szczytową / tylną / koniecznie trzeba odeskować. Poza tym temperatura w cieniu 27 stopni. Idzie się przyjemnie, bo prawie cały czas w lesie. Nawet Tatry było widać, ale na granicy widzialności.
Deski zakupione i jednokrotnie wymalowane drewnochronem
Z robotami ruszę w drugiej połowie Lipca.
Troszkę pieniędzy pozostało, więc się zastanowię nad listwami wykończeniowymi lub drugi raz pomaluję pokrycie dachowe schronu drewnochronem
Pozdrawiam
MK
Witam!
Wczoraj udało mi się wyskoczyć na Leskowiec.
Wiata "prawie" że ukończona, zobaczcie zdjęcia
Strona wschodnia wczoraj ukończona i dwukrotnie pomalowana drewnochronem.
Strona zachodnia pomalowane też dwukrotnie
Muszę jeszcze dokupić parę desek, by wykończyć tył wiaty.
Dziękuję Markowi i Marcie z Andrychowa za wpłatę 100zł oraz wszystkim dotychczasowym darczyńcom.
Pozostały drobne prace - wykończenia, które w miarę wolnego czasu wykonam.
Pieniążków zostało akurat na te drobiazgi, czyli parę desek, silikon (by uszczelnić łączenia)
i drewnochron (by pomalować trzeci raz w celu lepszego zabezpieczenia).
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję
MK
Brawo Ty
Świetna robota Marku
Witam
Dzisiaj wieczorem udało mi się "postawić kropkę nad i".
Były to ostatnie prace wykończeniowe przy schronie.
Ścianka tylna schronu zabudowana deskami, łączenia desek uszczelnione silikonem, dach pomalowany trzeci raz drewnochronem.
Dziękuję wszystkim za wsparcie finansowe.
Pozdrawiam
MK
P.s.
Jutro, jeżeli będzie sprzyjająca pogoda to będzie montowany na szczycie nowy krzyż,
który będzie otoczony barierką. Uroczyste poświęcenie krzyża ma się odbyć w niedzielę 10 września.
Zapraszam
MK
Pięknie wyszło!
Szkoda tylko, że nie wszyscy potrafią uszanować pracę innych... ale cóż poradzić...
Pięknie wyszło! (...)
Bardzo!
W czasie lipcowej wizyty na Gibasach, goście Stacha opowiadali o tym jak im wiatka uratowała zadki przed nawałnicą
Dużo ciepłych słów podało pod adresem darczyńców i MK
Gratuluje ukończenia prac nad wiatą. Jak dotąd jeszcze nie widziałem jej na żywo w tej postaci, ale widać że już ktoś pozostawia na niej swoją pamiątkę
Byłem
trzy dni temu, 15.08.2017 r, w święto, na Leskowcu i z satysfakcją
przyjmuję zakończenie prac przy schronie, które wykonał MK.
Przegniła dziura w progu też jest zaplombowana. Dobra robota!
Podziękowania!
Ponieważ jest to święto kościelne, o godz. 14 odbyła się Msza św. w
Sanktuarium. Ludzi było bardzo dużo, wcześniej odpoczywali na
wierzchołku. A ze jest to święto Matki Boskiej Zielnej ludzie zanoszą
tam dary w postaci kwiatów. Wiele osób miało wręcz naręcza kwiatów,
które pewnie składa się w czasie Mszy św. Dominowały kwiaty, jak się
dowiedziałem, rośliny o nazwie, jeżeli dobrze zapamiętałem - starzec.
Jak zauważyłem, rośnie tych żółtych kwiatów wiele i nie są pod ochroną.
Ale jeden pątnik niósł koło schronu duży bukiet chronionej goryczki
trojeściowej, rośliny pięknej, którą znam od dawna. Nie był to dla mnie
widok miły.
Na
tym zdjęciu jest podstawa pod nowy krzyż. Zauważyłem, że wiele osób
siadało na niej, bo to wygodne miejsce dla odpoczynku. Jeżeli ma być
ogrodzone, jak pisze MK to nie będą siadali. Jednak duży,
betonowy cokół pod krzyż, który w oczach stawiających go ma zabezpieczyć
krzyż przed uszkodzeniem na dziesiątki lat, stanowi małą architekturę i
ingeruje niekorzystnie w widok wierzchołka Leskowca. Cokół jest
przypisany w architekturze kolumnom / baza, podstawa / które są
proweniencji pogańskiej. Krzyż na Golgocie nie miał cokołu, to i jego
symbole nie powinny mieć. Podstawa betonowa, stopa w budownictwie,
powinna być równa z ziemią tak, jak jest to np. na Gancarzu. Krzyż byłby
wtedy piękny i naturalny.
Jak zwykle o tej porze roku polazłem na Leskowiec bo miałem ochotę na pierogi z borówkami i się nie zawiodłem. Schron jest jak na zdjęciach, duży szacunek dla wykonawcy. Zgadzam się z opinią o cokole pod krzyżem. Może sprawę poprawi przysypanie betonu kamieniami na sucho w kształcie stożka?
Wczoraj wreszcie przeszedłem sobie w pobliżu tej wiaty i krzyża na Leskowcu
To tak jak ja Dariuszu, nie zobaczyłeś nowej inwestycji na wierzchołku Leskowca, chociaż przeszedłem dzisiaj obok niej. Pokazano mi ją gdy już siedziałem w wiacie. Znajduje się dokładnie w połowie między krzyżem a wiatą. Jest to wysoki na ok 6-7 m maszt do zawieszania chorągwi, na którym trzepotała biało-czerwona. Mocowany tak jak krzyż, w dwóch ceownikach spiętych śrubunkami, zatopiony w kwadratowej płycie betonowej, ale na poziomie ziemi. Posiada mocną, stalową linkę do opuszczania flagi, przewleczoną przez oczka. Na betonie zakreślono datę przed zastygnięciem: 29.09.17
Nie wziąłem aparatu to i zdjęcia nie ma. Było raczej chłodno, nawet w słońcu. Ludzi bardzo dużo. Grzybów też.
kilka zdjęć z dzisiaj, do tematu i nie tylko
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.025 sekund, wykonano 11 zapytań ]