Sekwana
jest pierwszym, prawym dopływem głównego potoku, Pisarzówki, która
wypływa spod Gaików / Hanslik /. Dalej przez Wróblówkę i całe Kozy Małe,
przecinając przy ul. Makowej drogę krajową DK 52, na wschód od
kościoła, podąża dokładnie 550 m na spotkanie z Sekwaną, która prosto
przecina tę drogę DK 52 przed ul. Złotą. Dalej Pisarzówka omija centrum
Kóz, gdzie łączy się z Kozówką, zwaną też Kozłówką w wielu źródłach,
która płynie przez centrum Kóz, potem ze znanym potokiem Czerwonka,
który wypływa spod Hrobaczej
/ czerwonka kojarzy mi się wyłącznie z chorobą, którą pamiętam, a której
dzisiaj chyba nikt nie zna / i dalej długo, jako ostatni potok z
Beskidu Małego wpada do Soły.
Pisarzówka, choć potok główny i znaczący, nie istnieje na mapie Google w
ogóle, nie istnieje na mapach galileos i góryiludzie fizycznie, bo są
tam nazwy dwóch potoków Pisarzówka, z których jeden to Sekwana a drugi
sfabrykowany i te dwie "Pisarzówki" do tego łączą się.
Najlepsza jest mapa
https://mapy.e-turysta.pl/malopolskie/z … akowka/#ma
, która jako jedyna jaką mam dokładnie rysuje i opisuje Pisarzówkę.
Sekwanę dokładnie wrysowuje i opisuje nazwę mapa Google i bardzo dobra
mapa:
https://mapa-turystyczna.pl/node/schron … -leskowiec
Nie będę opisywał map z czasów PRL.
Ergo: nazwy nie wymyśliłem. W Beskid Śląski jeżdżę często, częściej niż w
Beskid Mały, przez Kozy. Ponieważ zajmuję się poszukiwaniem różnych
rzeczy, obowiązkowo musiałem zatrzymać się przy ul. Złotej i Złocistej
trochę dalej, i jak pisałem, porozmawiać chwilę z dwoma mieszkańcami. Ci
akurat potwierdzili nazwę Sekwany.
Nie był to mój pierwszy taki przypadek z potokiem w życiu. Inny był
ciekawszy wiele. Chodziło o potok graniczny między Rzeszą a Generalną
Gubernią, którego nie ma na absolutnie
żadnej mapie, też dopływ oznaczonego potoku. Też tylko jedna starsza pani z przysiółka podała mi jego
nazwę, którą po kilku latach potwierdziłem w pismach hr. Potockich z
Krzeszowic. Były to ich dobra.
Co do braku opisu potoku w pracy W. Skoczylasa: pisałem już MF,
że jesteś dobry w wyszukiwaniu materiałów źródłowych, to potwierdza ten
fakt. Ale równocześnie musisz zdawać sobie sprawę, że jest to, lub może
być, całkowicie subiektywny osąd autora. On to napisał, ale nie wiesz,
czy taki był jego stan wiedzy, czy fakt, że się z tym nie zgadza.
Najprawdopodobniej to drugie, i to jest wyłącznie jego zmartwienie.
Oczywiście obie Sekwany są mi znane z autopsji dość dobrze.
ps. Czy W. Skoczylas używa formy Kozówka czy Kozłówka. Według mnie obie
są dopuszczalne.