Temat: Szlakiem Orlich Gniazd z Krakowa do Częstochowy
Przez Jurę biegną dwa piesze, dłuuuugie szlaki: czerwony – Szlak Orlich Gniazd i niebieski – Szlak Warowni Jurajskich.
Tym razem padło na czerwony, by powspominać jurajskie wyprawy rowerowe z lat 2000 – 2010 - zobaczyć co się zmieniło i przygotować się kondycyjnie do letnich, długich wypraw
Jaka była ta wędrówka oprócz tego, że udana -była mleczna!
Godzin ze słonkiem było tyle co kot napłakał
W piątek po pracy jadę do Krakowa, tam nocleg i sobotnim rankiem melduję się w dzielnicy Krakowa – Krowodrza – konkretnie Krowodrza Górka – tu rozpoczyna się szlak
Pętla tramwajowa - Krowodrza Górka
Początek szlaku
Wkraczam do Parku Krowoderskiego,a tam sceneria jak z okładek książek Carlosa Ruiza Zafóny
Osiedlowym drogami, polnymi ścieżkami wędruję przed siebie.
Schron amunicyjny "Pękowice"
Rozstaje dróg...
Giebułtów z ciekawymi informacjami na tablicach
Prawdziwa czynna pompa!
Kościół p.w. św. Idziego
A kuku
W końcu pierwsze skałki!
W Dolinie Prądnika
Brama Krakowska
Pstrąg Ojcowski
Tu sobie cieplutko podumałam o Darku Tlałce
Młyn i tartak Boronia - odbiłam ze szlaku, niestety wszystko było pozamykane
Kościół i pustelnia bł. Salomei w Grodzisku
W tym dniu nocleg mam zaplanowany w Woli Kalinowskiej i tam dotarłam.
Subiektywnie
1. Wędrówka: pora roku "na Jurę" może niezbyt szczególna, ale jest cicho, spokojnie i bez tłumów ludzi na szlaku.
2. Obiekty: poza sezonem część obiektów jest nieczynna, np. Boroniówkę można zwiedzać od V do X - nieelegancko...
3. Nocleg - po co ogłaszać się w internecie z ofertą noclegów jesli nie chce się przyjąć pojedynczego człowieka "bo nie opłaca się ogrzewać pokoju i wymieniać pościeli" - maskara, odmówiono mi w Woli w ośmiu miejscach.
Ostatnio edytowany przez jolanta (2018-02-17 22:45:55)