Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
Wiem, że to nudne, ale znowu to samo: okno pogodowe i szybki urlop
Znowu byłem sam, bo Ukochana jako, że jest szefową, to nie udziela sobie szybkich urlopów. Wymyśliłem, że odwiedzę Rycerzową, dawno tam nie byłem, a zimą przy ładnej pogodzie nigdy.
Ruszam z Soblówki. Widok na Beskid Bednarów.
Tobi na pieńku, czyli normalka.
Ale zatrzymajmy się przy tym na chwilę. Spójrzcie ile wysiłku kosztuje, żeby tak zapozować.
Wychodzimy na Halę Rycerzową.
Jest schronisko, ale nie zaglądam do środka. Jest za ładnie, żeby tracić czas na siedzenie w środku.
Atak szczytowy na Wielką Rycerzową.
A pod szczytem taki wypasiony widok na Tatry.
Idziemy w kierunku Małej Rycerzowej spoglądając na Babią i Pilsko.
Szukam szczytu, szlak go mija jakoś bokiem.
Wracam do podziwiania widoków. Słońce zmieniło pozycję, wydaje mi się, że Tatry jeszcze lepiej się prezentują.
Szczególnie Zachodnie.
Widać też Niżne Tatry
Oraz Małą Fatrę, choć trochę za bardzo pod słońce.
Idziemy sobie dalej, ale nie mogę się napatrzeć na te Tatry.
Tobi łazi po dachu jak kot.
Ostatnie spojrzenie na obie Rycerzowe. Muszę częściej je odwiedzać, bo warto.
Długo mi zeszło przez te widoki, więc na Muńcuł musiałem trochę podgonić.
Z Muńcoła widok taki... słońce już nisko.
Tatry Bielskie.
Wracam na przełęcz Kotarz, ale żeby było ciekawiej przechodzę przez Halę na Muńcole po nieprzedeptanym.
Zachód nad Wielką Raczą.
I tak mi minął dzień... widokowo