351

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Sobota - grill. Ciężki.
Żeby zupełnie nie zmarnować pięknej niedzieli udało się zorganizować wycieczkę w najbliższą nieznaną okolicę - wieś Bolęcin koło Chrzanowa.

https://lh3.googleusercontent.com/ARg62VHA_LtZMpet5EK945xPyy_dB_-92W7tJDyeUZwyNNbUnB0j5x0tbQw1_0p88oamPO6sYWym77qZ9Iiwg6vmlGzc1OOdIAAKiRbewrwi8Ma-SEWCBtHYy76QfyqzjBmqR5O8Iws=w1152-h768-no

Takie swojskie klimaty.
Mimozami jesień się zaczyna... a może nawłociami.

https://lh3.googleusercontent.com/A1iqewaKmEOKfJmGdkcQeHwTIQF1re-vfXNAK410Tnx7Tf6bpjIHKrvO6ug-0MGCaxxMDfD13Kt6dZxWvs-Xlw14hW7DrDXhWLtynA1EkOQxleVJ5IDw-BOmR-Lmj4TGuygTi8Ckgtg=w1152-h768-no

Była też skałka... a jakże!
Dzięki temu można powiedzieć, że byłem na Jurze wink

https://lh3.googleusercontent.com/O3RIB1XKft7BpfraCNxxSlAYTXCiP9GDeI2-MQxjdU_ccAzbxY9uG-9FI2WtZ0utD0QQn0ITedhvnIzC1qvSzVvXcBNOQSzhgXOeloTnWCsHgXrybTWsEyXIkI6hUbrZGPmGyQZi58w=w1152-h768-no

Głównie włóczyliśmy się po łąkach.

https://lh3.googleusercontent.com/RkxNWx-8QCiDXZx7fZCdLqbB6CLfmREbGOIWe5RM_GtgEoGiY12QH_Fs5JF-OEcgkf3iARmjU9w-oNEjOJlzNfn6gDp5a7b_7DBc42ewwFxHFLJ8J1ddswPg4zwPav5R6ssKdMedLi0=w1152-h768-no

Tobi wychodzi po drabinie - normalka.
Co ciekawe ta była na tyle "pozioma", że próbował po niej sam schodzić. U góry go asekurowałem, od połowy dałem wolną łapę i nie spadł.

https://lh3.googleusercontent.com/1bKa-Ne0gL9s7tTYV2sDooCRxjTGAjMxwJrRPxQO5h_9ireHENKGRLAu3lTglWxmpo3G4mRZB-r8qlfxIIy-lodmXVYMzJ-JETHVWwusew0h7NH-TvTTR-4SXwLfiUN7SlGDMo-9c-c=w1152-h768-no

Było tez pływanie na lokalnym kąpielisku.

https://lh3.googleusercontent.com/XmR40F_urKTibKO6JEsGjW1ESfwwciDrEanFfp3VeUf-ZQIMUQwjkJeDbPqzjh5YVmGKG2Ac9M6tlix2r-wMPjqdWcsfV--RetZBHFbtsv2-7EQOb_dHFJn7u7eWCS0Y8TVg359YWtc=w1152-h768-no

Skłamałem. To nie kąpielisko.
To co widać poniżej to nie jest kąpielisko. Przy brzegu są wielkie tablice "zakaz kąpieli". Jest parking. Plac zabaw i park linowy dla dzieci o nazwie Skrzatolandia. Są budki z piwem, lodami, kebaby itp. Jest plaża. I jest "zakaz kąpieli, którego nikt nie przestrzega. Czy ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi?

https://lh3.googleusercontent.com/oSSasBXTrAYbMAkmUp69LYqJxFi88cfM12IwgQwZjUzi-jRCCZusZXJ7nPgSP8ZjHrSeXu2QEC3wKeF32OUogB8SQpZNfSbaYj8Q0uKuIFLYsDaiNI9YcKtDbbxvJqs-hL8grs49ieM=w1152-h768-no

Jak na kac-spacer nawet fajnie było smile

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Wycieczka krajoznawcza piękna. Teren przyległy do Chrzanowa. Od najdawniejszych lat chodziło się tam pieszo, ale przechodnio raczej, do Rudna, zamek, czy Alwerni. Od lat już tam rowerami wszyscy jeżdżą. Terem przylega dzisiaj do autostrady i do Puszczy  Dulowskiej, widoczne z drugiej strony tego kąpieliska. Sama puszcza jest bardzo ciekawym obiektem pod wieloma względami, zwiedzana jednak praktycznie wyłącznie rowerowo. Ta skałka, na której stoi Tobi, trzecie zdjęcie, to geologicznie jeden z najciekawszych obiektów geologicznych w Polsce. Z tego powodu, ze jet to twór triasowy, najstarszej formacji geologicznej w trzeciorzędzie, przed jurą. Widoczne warstwowanie, którego w Jurze nie ma. Znany jako skałka bolęcińska, ,sama w sobie, cel oddzielnych wycieczek. Trudno ją znaleźć, musieliście korzystać z opisu, chociaż oczywiście niekoniecznie. Nie ma takiej skałki, kamienia, muru, który nie zachęcałby mnie do wejścia. Ale jakoś na tej skałce nie byłem, tak jak Tobi. Może fakt, że to taka znana skałka i myślałem o czymś innym. W każdym razie gorąco polecam.
Kąpielisko to wyrobisko cegielniane, glinianka, ale już spłycone i dostosowane. Kiedyś była tam bardzo duża i znana cegielnia. Przylega prawie do autostrady i Puszczy Dulowskiej. Stare kąpielisko, napisali, co oznacza zapewne, że nie ma ratownika. Nic to nie znaczy. Nikt się tam nie utopił nigdy.

353

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Jeśli chodzi o Mladą Horę - to Chyż u Bacy nieczynne sad

Ponoć gospodarz byłego schroniska ciężko chory, przynajmniej  tak sąsiadka mówiła mieszkająca tuż obok. Zamknięte i zarośnięte obejście sad

Ostatnio edytowany przez kris_61 (2018-08-14 12:22:46)

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

354

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Wybraliśmy się w Beskid Mały... głównie, żeby się porozglądać za grzybami.
Plan był, żeby z Kozińca iść na Leskowiec.
Grzyby były.

https://lh3.googleusercontent.com/XQN6xSvz3_2qG5FpFXsaMB2HIefuU763uAwOV557qSmBArY-2gI95MzxtKIgySShrCOKICCMQV2-phKywyfQhiSG-oQK9_erUMnj9eSuNgsbgH4qsEyWNzW2wjAOef4d5N2tjiuQUGk=w1152-h768-no

Dużo grzybów.

https://lh3.googleusercontent.com/V4Mc_XNeLfB0HB66oOM6SFdyMFJSY9K8esGGUgEZpxZtgwEbTnU2rRftNVPrO8TUuVAh5Lw8HMq_LuZXUex51wyAuoYoD5ilxZkihPdfZtYoPj1h5Ohp9fAqnrUWdJNlSKuXRATGwJQ=w1152-h768-no

Udało nam się dojść do grzbietu z żółtym szlakiem, ale w pewnym momencie znaleźliśmy kilka prawdziwków naraz. Postanowiłem przepakować do drugiej reklamówki... a tu Ukochana na minutkę weszła w bok i wyszła z całym naręczem.

https://lh3.googleusercontent.com/I3iiwqq4FXaswJuc_vtLGqM5Tr9SCEZo9931VpQbklG64SPrt2FcDCsC0qVJqYriyyIjxOgB9MUBnpk8ODfo4C-7v7fF7wa9pBIVmfVLk26OHQB24PkJIJn7h5j-pe6kqfaSCSdPebY=w1152-h768-no

Nie udało się nawet dojść do Królewizny, zrobiliśmy odwrót. Ledwie daliśmy radę unieść urobek. Na zejściu urwały się uszy. Dramat.

https://lh3.googleusercontent.com/bZw17eTkVW2pEjCop53rnIevsJpCHrX7VeDotpfD07BBVvV6-FdV98JF7lM4k0wKPMvDJPGw9wVFWsub-1h93rn_6-u7nDdWzSjGKKGbeSRJ4SMvdKUNkebGSXtHsRbO9G9q6fj1M3U=w1152-h768-no

Nie polecam iść na grzyby. Jest za dużo. Zbyt męcząco.

355

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Gratuluje udanego grzybobrania. W końcu doczekaliśmy się wysypu. U mnie trochę chodzenia, a grzybów masa smile
Z Beskidu Małego też pamiętam takie moje przeciążenie grzybowe smile

356

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Gratuluję obfitego zbioru ! big_smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

357

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Po raz trzeci we wrześniu wypadło odwiedzić Beskid Mały. Tym razem piękną niedzielę wykorzystaliśmy na eksplorację wschodniego brzegu zbiornika Świnna-Poręba

https://lh3.googleusercontent.com/gGDLN_ruYjrIhZ5CvmWqe6G_AROGzANsrSdxlBrEiuXT3ckkF9aIECoOo80Z26wgWKeoh5_VRIEvOFUPNMY5h-ByE5zKF99ZTWLV2v5t3Y453wCX22yCmI-4IyHChKsid-mxP0-M6gw=w1152-h768-no

Jest tam całkiem sympatycznie jeżeli chodzi o okolice nad samą wodą.

https://lh3.googleusercontent.com/Xll4JwMGgoQTPaTQMIxage3mgKsVrq9aWoWlo5cK5F1JFIhxKUPfGwq2Ir0lEvECWf17gfCEUx3BwgdoJqHqOWth5cRaCNaFpOVI-BoIEdQMib3fn0cWFP98gudD0FjctVbLWITGgq0=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/ayFWW1tp6M8LJfXrQ9Jx7tqrR44eTapGI9NoABdzMVexJzBg9pzQP0f3t9TQS-g4xbWbdZ45B6GTOXr06R4m1vggOQqUxBrF78eHnBnlmNFPqnu179o9x-FSX29bgV3Nox_foNhqqxg=w1152-h768-no

Bobry budują tamę... chociaż nie, to przecież Tobi... mówił, że woda ciepła mimo przymrozków.

https://lh3.googleusercontent.com/jcHzFDZD1jzheXNRgM8HYEicpxAMPniTy9EUzhQlwnIdpGKgri_Aq1gEHxWUiQKTLbpZhmGSAW4fCM65F_pC3DGpaFefEQ7HL3ytN-k0FYXGivvmfPI9-ArobdBJ-cFwnvEH0jqrGtU=w1152-h768-no

Wędrowanie wzdłuż brzegu nie należy do najłatwiejszych. Dojść do wody jest łatwo jakąś starą drogą, których jest tam sporo, ale nie powstały jeszcze drogi/ścieżki położone nad brzegiem. Miejscami brzeg jest stromy i bardzo zarośnięty, w innych miejscach płaski, podmokły, bagnisty, z głęboko wciętymi zatokami. Naprawdę wyzwaniem jest się tam poruszać.
Poziom wody chyba nieco wyższy niż zakładali projektanci.

https://lh3.googleusercontent.com/hj2oLVM8qUuvBI5lyX1QGb_b7-DHXAQT1VSq4QK5PBQTT1y4izr9s91tn6IghmP0lVuAP-YTTthJTmdAHc8Wod9Y2RK5aIK2soPZhDz26UMM6EKnJrQGR_ue8MJsdcchR36umyU2VMo=w1152-h768-no

Poza tym były kanie, których nie zbieraliśmy... niech sobie rosną.

https://lh3.googleusercontent.com/AqdYUhOp_PKF_TacL4GdWvZV4Zoy0zm55Ychp23hZlgtAG7FyqV8zbcQQZU7av5-g1s60DQiNiOogHo9QDsCpSQfNb8nIOgc9yj4zXn1ct0EBIwffw9LgwqgY6m9ygKccsnexfPacbU=w1152-h768-no

Osy robiły coś dziwnego. Zwróciłem uwagę, że niektóre są dużo większe niż inne.

https://lh3.googleusercontent.com/EGAWI5UVhWKXDoIvbJ4rsYic7oTWfkV7r5Nq1eLnkFWHL49YspRs100zwYYuPmyXBW1_L5O7Vi3zPnocIKIIVHsD5z6DrHMEesBcfowq73MMm20xLcRTB2DH-zIGm4lMfmwbZDE83_E=w1152-h768-no

Co chwilę można się natknąć na pozostałości po gospodarstwach wysiedlonych wiele lat temu. Stare sady, z bardzo smacznymi słodko-kwaśnymi, twardymi jabłkami, jakich nie kupi się teraz w sklepie. Pozyskaliśmy tyle ile udało się unieść wink

https://lh3.googleusercontent.com/F74YlNAl4f1MXgdj2HP_Emjm3bTd-GeQfexRPkRO31F2-_0I8LbFQqbiA6oEKkIV7uYuEkSKvHg9YD39LTwUyb1FdNLQ2WdAH3gmt6i7CATiaxm1P0nbpx6gexFSQ6Ev30mxwb_HDaA=w1152-h768-no

358

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Beskid Żywiecki - temat niby oklepany.
Przypadkowo mój wzrok spoczął na fragmencie mapy, gdzie mnie jeszcze nigdy nie było. Słabo to wyglądało: krótka i nudna trasa po byle jakich pagórkach... ale postanowiłem zmarnować dzień na taką marną wycieczkę.

Pojechaliśmy do Świnnej koło Żywca. Stamtąd wchodzimy żółtym szlakiem na Komarnik (560), spoglądając na Wolentarski Groń (606). Egzotyczne nazwy, nie? wink

https://lh3.googleusercontent.com/sSSorb8ZIZLT_vpFHm-KDm4QJ6lj6Wy83sFSx6FCuRM5ASjr82DImtLi_IQidjfWO3bbELhOM11gI_pdGvjYLqJcap2s-QdLtqRv4Rr9iX7eW0-gOpKmoviH0NdH_yGHHkDO6WRx7R0=w1152-h768-no

Jedyne czego byłem pewny, to że na szlaku nie spotkamy żadnych turystów... a tu takie tłumy. Okazało się, że to jakiś ekorajd - śladem zapomnianych smaków. "Eko" bo dzieciaki zbierały śmieci. Całkiem ochoczo.

https://lh3.googleusercontent.com/HamYIvPW9Qc8zokJAozoPWMk319NHR-nDQLU5ioEIiGnOdFiN0cMvmlAdE84TN9IyJeEIQMJ7X0IxVnIxIfhfOzqJxEywEXoErayjIYOPtpr1vMS2ejL9rNn_DMkEKq2-9sk-NDaKi0=w1152-h768-no

Szliśmy tak sobie mniej więcej razem do Przyłękowa, gdzie w przysiółku Wikarówka jest małe sanktuarium. Wygląda ładnie. W środku przy wejściu zeszyt, gdzie można wpisać prośbę do Matki Bożej. Wpisy są tego typu: "Proszę o uzdrowienie z choroby alkoholowej Leszka, Tadeusza i Zdzisława Czarneckich ze Świnnej. Podpisane: Teresa Czarnecka". Kurcze. Czy jakby nie podawać nazwisk, to Matka Boża nie wiedziałaby kogo uzdrowić? Czy to jest zgodne z RODO? Wielki gruby zeszyt, a w nim setki takich intencji. Oczywiście nie wszystkie aż tak szczegółowe.

https://lh3.googleusercontent.com/GrrmC0wTtD7AjTdKj9wkbI8ceq6cSVyUDlwDz2cL4E9dHPPZ_w8aO25PwNoVgzz0ctUqEnZBX8HfuqviQQSwty4ZqLI-NjN5bqIWofe31x21fnO3ueQPeIIPbb9r5YnmMVJRLmV31JY=w1152-h768-no

Tuż obok sanktuarium nasz ekorajd przystąpił do realizacji hasła "śladami zapomnianych smaków". Oznaczało to miedzy innymi pieczenie jajek na ognisku w glinie. Już po drodze zaproszono nas na kiełbaski. Po pierwszym razie uznaliśmy, że to tak tylko niezobowiązująco. Po drugim zaproszeniu zapytałem Ukochanej, czy może jednak dołączymy, ale wybiła mi to z głowy. Główny organizator jednak nie dawał za wygraną i capnął nas jak opuszczaliśmy kościółek i przycisnął. Trzeba było przyjąć zaproszenie. Był chleb ze smalcem, oscypki, ziemniaki, jabłka, kiełbaski, wspomniane jajka - wszystko za free. Było nawet piwo, choć ono nie za darmo. Skrzynka leżała na stoliku i było powiedziane, że każdy kto bierze piwo, ma zostawić 3 zł obok skrzynki (w ekorajdzie brało udział kilkoro dorosłych). Tobi robił za gwiazdora wśród dzieciaków. Było bardzo miło. Do tej pory nie wiem, czym zasłużyliśmy sobie, że nas to spotkało.

https://lh3.googleusercontent.com/fb2DLjdIel8MvanspIZM2sGevhKIfua0k8wRjtvpgsbBqC_FOcIjVXBZl-cAHkLmMSxdssxCiAUQ2HcJ0_6fg33cMUTrKRtp5tE9sM4QDz62pV2l3R_Eiu9tX2y_8rLJMLk7kAMAGRI=w1152-h768-no

Napełniwszy brzuchy podziękowaliśmy za gościnę i ruszyliśmy dalej. Szlak idzie w górę, ale omija szczyt Kiczora. Uznałem, że to błąd, bo Kiczora liczy sobie aż 761 metrów i jest najwyższym szczytem jaki mogliśmy zdobyć tego dnia. Okazało się, że do tego najfajniejszym. Pod szczytem jest polanka z widokami na Beskid Śląski (Skrzyczne, Klimczok). Na szczycie jest drewniany krzyż.

https://lh3.googleusercontent.com/wbsY-hBwpUTluktEzLZHFtOSAmNhZUo7fKUT2riMtyF6m5kzwAI5ESQNHBdBL6Er4iAPi6BcLewS_DZS5xFBpxbwDdkzZ0tzNmFIqA95Bagb3LTGQW62B_T8oKjWYajLzACONUlDJQk=w1152-h768-no

Jest tam jeszcze taka ambonka. Widzicie jak bardzo Tobi chce na nią wyjść?

https://lh3.googleusercontent.com/Vxpd_X5uRPSbWzohiXtwxaACKnSi13OP-2GBXlJX0Ukh1jar9sAfj2d7gRPCtFJxE1HgUwjH88UxTt2iX41PIuCR7BtGUz7eov_KvxV9XPV20oOy2tyFEEkK-I-4IrYCSnyW9QbpNQU=w1152-h768-no

I wychodzi.

https://lh3.googleusercontent.com/974EnHQhuiO8tRVjDE7zlu9T2p3lf9fUNewVRB9xb51Tx4pcA8ufKLf5knUnkRj6oF8iDLsCZ0ZMGAEQPjScVmWpXf5Txwu4KYffVkMpQAsvDSoDQyIpPkNjq2HQVEUXgrmBDsXe488=w1152-h768-no

Schodzimy z Kiczory, wracamy na szlak. Przed nami Groń (726) i jesienne kolory.

https://lh3.googleusercontent.com/a8wz1fb5mlPabdzjiywZFQMbk7JPop2zApe-5OF-UdUZa5iAE3zZ0Ki2c0hqHA0IjOlKT9ULGwWqw2sRErHg4BIb3d2LCFgmUN58WM5oBzodQHgjxjblYnjcT-ZJ2K9qUOiabAyWRSI=w1151-h768-no

Jastrzębica (758) - najwyższa góra na szlaku, a z niej taki widok w stronę Beskidu Małego.

https://lh3.googleusercontent.com/nMPbety7St2rY5lQq3SFPGr3Bi_BKWzlMtFQd0yOHL6uYJbUqf-4MCaX1SFmOvISuEaBUkM8pqPDZwtQtN4IejnIEWZXrqYXI4uGCBn_HXpXzxlgujdZ_2ucbKEehW8O_1frSPo67nc=w1152-h768-no

Zmieniamy szlak na niebieski i idziemy w stronę Pawlackiego Wierchu, którego wysokości nawet nie podano, ale widoki na Romankę są całkiem niezłe...

https://lh3.googleusercontent.com/uyG3-Qq_09ZcqvSWpQfCFY2cDkAqULeqT9NOA8Fd5Q1UtKfd9O9hBqVENvvbDCp1QjxUiE2dqlQ1ehntCKOzN9pCcc6TVlb-QiQeKjms8yHFkozgSpTYlmPXQUUirKjc_BdEux5D7So=w1152-h768-no

Niebieski szlak schodzi do Trzebini, pod koniec porzucamy go i bezszlakowo przebijamy się w kierunku Świnnej. Dużo się tu buduje nowych domów. Moda na krasnale ogrodowe ma się dobrze wink

https://lh3.googleusercontent.com/O9I9uAqWYChcDd0-KR23MVcmnmUIytwdfy7Sbmz-NVWFmH4RaExGvbkBaMoKfDNaBc7s_nelssNAWRQIF5qobz84_bN5TaGzUkbudrcmuArf86hfHTdJss8CF0DasDC3h1KFi7SzXP4=w1152-h768-no

Słońce nisko, pojawiają się złote kolory.

https://lh3.googleusercontent.com/wsD_yHuhtVKVqFl6xE4KDkMyX6h6kvxf70TTmEJEUns2nJpoaVd81Mrv5m2RA28NSU5IXuMl4cLuze7KG-1UwEP-ger_n0-WDain-7jgGreFuLu0N7zUwHYYkw991DGqOVA2CbLmPz8=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/iwH7lYsACtRpqikXKnGWgJt_eHnOgipR3P9PvqZ-4UNRPhD75i8RsqtmuMiSIMrazGg1VVfdw5p7Jr0YV1yHtFE2dhypi0MfQwdByQa5h-5ZO49wK2dv3JBo_ENFo30l8ajrUOb6DfI=w1152-h768-no

Spotykamy jeszcze małego jeża ma środku drogi asfaltowej. Ma miękkie igły i nie umie zwinąć się w kulkę. Przenoszę go na wykoszoną łąkę obok, a on wygląda jakby zasnął. Aż się zastanawiamy, czy zdrowy. Chyba tak, bo jak go zostawiliśmy w spokoju i odeszliśmy na parę metrów, to żywo poderwał się i podreptał w swoją stronę.

https://lh3.googleusercontent.com/qAqZCerVWv_d7vdNXeV_K4KNTY8uYJo1A3K8UXkFf_rjejUI7Yk2vZTiP71h3fXM2Molw0Tf8XwCKXoBUcDK2EtrW1TZftvmhojfg4uyHvHDMglDaRBlKi6g1SIuysAKx964tCVHDYc=w1152-h768-no

Do auta doszliśmy idealnie tuż po zachodzie.

https://lh3.googleusercontent.com/8imSdJcypuFKrAn-uHhUjDKltBEXU3ShawZapX64Ggq0jiBbomxkXAFXPQZBziNpFK552osJH8_Iu0mP5bmyY5VXz4WfTXiX8MqSBjttbyWi2o34Ba-9UsdNRz39wi9Bg9Hipt_hpvQ=w1152-h768-no

Jednak dzień nie był zmarnowany. Warto czasem wybrać się w nieznane i nieatrakcyjne pagórki smile

359

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Niektóre plany realizują się długo. 12 lat temu zidentyfikowałem górę Czyrniec w Beskidzie Żywieckim. Nie jest to byle jaka góra - różnie można liczyć, ale Czyrniec łapie się na pierwszą dziesiątkę najwyższych szczytów w Beskidach (1328m). Z pośród tych najwyższych szczytów jest z pewnością najmniej znany i najrzadziej odwiedzany.

Zaczęliśmy w Suchej Górze koło Zawoi. Całą drogę jechaliśmy we mgle, a na miejscu przyświeciło słońce i złapaliśmy końcówkę jesieni.

https://lh3.googleusercontent.com/Gr8p8DIkPm3t0CLuBN3_oqTTEljMMDrQ99xBI_RCwjDzHI_42cE3h0NNUOlnYJq1_UjpYug9MFokAaYiK1zkBuFYnbP00rEXboaT1A_hLPFKPRPPseOorSrosfCT6vEjjUsFliOhBkw=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/5oIAsq2Jy_yBdWgfCtwwcs9koOC3ZNmRh_02HmCKuN7LS1Y8MHN7k0Mu_tkWl-bLSkefbOzilTCVJkkZ3xKRE_sGpBE0bfwZ_DJC4_P86WPXgRoNt-fpaKFA5QPgXGh2pjppciVCnYc=w1152-h768-no

Szliśmy niebieskim szlakiem nabierając wysokości i podziwiając gęste mgiełki w dole.

https://lh3.googleusercontent.com/6J8qol-svDGxFZ7HDgCp8kiOKCE6LcoXTysI_M0qm8FW41tWb0MdBS_We4tamlTAGFGtiq_MxCDmL5rmim7YqLvT7lkDRJxX5icVw1tmpY4XFGsKzqtp5URY9RjAQjvfaHSk9ZFmNBw=w1152-h768-no

Koskowa góra z Hali Kucałowej.

https://lh3.googleusercontent.com/J04BFkM8DLWvUM4f-ihONG1RG253vMYWhpTcePmzRwiDLw4EDF-WdoUI3od2xlWtSIDRGZsYByK7509CVjwI6ZkfpDjxJv-7HU0X9J_dIDezYUFwpOnjhoALzez_JaBulqY4ZTNY0uw=w1152-h768-no

Okrąglica.

https://lh3.googleusercontent.com/QbwxtCEX491MF5T0wmjGpRt0-eCJangmTiXCiwYNmDwkNgHSf989EecTGb2V4SBkDHirVi_ksC65KLZy0S17GsE3s2laA9izjd8tdLRzN7ZQyxfvBNK-NOOB_QF77kCKPMyO5OHOvgA=w1152-h768-no

Widok na Tatry. Mocno pod słońce, ale i tak fajny. Gołym okiem lepiej to wyglądało niż na zdjęciu.

https://lh3.googleusercontent.com/JsUA-7w44Cml7wnaicogTFeKCRrxhjJH2kUi2jMTlHApz0xeK-97n-Vpd6HktFAYJPgKcOHap3sE9jIK_WVIyT20bA74cq7CUJsRscYLTH2T2Ci4FmrhC2yhDKqKTLF4DWmyGfK-B9I=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/mveKFXU-ieZk1y9B1hfOMPkFePDuD8bGfhfn4RQUxaMgWyx9tgFW7vHY2GAFZxtZuL7RrYEiSubqhzxlSG1bRg7CdkmOpkh-Ggzg3DrMqMe9uqwwY02owNnZWuK6TqsEZwJ_weoApi4=w1152-h768-no

Bacówka na Hali Krupowej, gdzie kiedyś spałem. Ma nowy dach i jest w dużo lepszym stanie niż 15 lat temu.

https://lh3.googleusercontent.com/4MIIbzlwAqa0nIabFd3CDh_TxS-URE5eAZQZoSlGma8L11P3vM-XCjkWS-xSTwgVBPF3HzTej2_YZgRK0hmvkeOlZQKZ0cE9lvjUlV0ZJVuz_Wss7HooXLWTYODxnG_CIodw8adM9U4=w1152-h768-no

Kapliczka i cmentarz symboliczny na Okrąglicy.

https://lh3.googleusercontent.com/0Ynyxmi539kxOAkpbh53RPNGfLdaYd-uhdSiXfSmDl3t6adQm2QTvA6QiQeAY6jVQ2QvOPqpyhhOKEiPWvzNffMQRdYnsNnY7EH92OnJ7WMMKjPOI5kjiXqg0rWp41uWba_38V1RtUY=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/hBF2WN53wuAqXy7nqYM-vEbIx8GPYw4inBm0UqdKQnslAsxft3vCrJ9Xp5ORF5nqU-bXKunvWRLV9RJXS535JEkIYUbGi_6GD9oUi9u8AR-6ddfLZqsa5QzfAIa2LcQnQa4GR3vrMP4=w1152-h768-no

Wracamu na Halę Kucałową i idziemy na Policę.

https://lh3.googleusercontent.com/4ELVrM6amwtMqcigvh3fmRSRCmNUFV-hxPgCFCGB9lfXs8gJT_dMaxnA_Ma18Tnq7Wd5icSDyLXZXUVJoCFkozzU_cZsBf55xKgWKdZCmjyIEqasERhhmpTawDhs1cdYyze6aizmnfk=w1152-h768-no

A to już nasz cel główny - Czyrniec.

https://lh3.googleusercontent.com/uOL2NWHfgrnr-X2IGBfi9iAW1Z8Fwst3NcplYXNpOxvK5k4Agzi_iOJ7aAUR0zZ7YO1XulHBKMdSLgFxU7AQJ_YoQ2eb0zKfQQYCcmUFDnX7KP4OreZn5LdaBL9gGrKr5MAU82LwWh8=w1152-h768-no

Wg mapy szlak omija sam szczyt, ale warto podejść gdyż znajduje się tam punkt widokowy. 12 lat temu pamiętam, że Czyrniec był w połowie łysy. Teraz porasta gęstym młodnikiem. Nie udało nam się znaleźć żadnych widoków, a staraliśmy się trochę.

https://lh3.googleusercontent.com/UEs5tPkPXMZfkRVQ_Ff_h5ArZ4e6gbRopuuyEaSQCpYbZ63kCugeHoIac-J4OlyK0_Wfij_Mb3sJ85URrOGNcQYF3N4uOjVgQRlfkoHKW467Si1bbqr-4tnRjUXqBWu1UJZ8vCMerJQ=w1152-h768-no

Jedynie w stronę Policy coś widać. Jednym słowem Czyrniec jest umiarkowaną atrakcją i nie jest aż tak przyjazny turyście jak można byłoby sobie tego życzyć.

https://lh3.googleusercontent.com/FeNDCsajV7uwY_i86cnnDwxB-yBjlXpJvAB3a3qvegKnvmoMUYahGYQFhVhdfslW4bY9QAzI1HVIkZh6TtwNNQu_Mtx1ei0D0khpenhtZzyXl8UkhvQFfsMht0m9f8YR7O11y2ZfgvQ=w1152-h768-no

Wracamy z powrotem na Policę i rozsiadamy się w widokowym miejscu na trawce. Słońce świeci już pod takim kątem, że Tatry nabrały nieco barw.

https://lh3.googleusercontent.com/ymP4z-5aIF3yOGXNIBztOowfKygoE1DxebwXSw_JIAjIoT8v9-t7guOjI9Sc1nC0yTtHgveNuTM0iVqbLwEVhHTaOtblg_SM_0EY2gmFdt3oSVANx8uUBs9XvpBHdCQS2vYd7dR7fLY=w1152-h768-no

Gerlach.

https://lh3.googleusercontent.com/BpzAHI1ytbw_V0o_3oYTF1elDtrYdPJXaLfNOa0v_x_1xSelHJXr5s9nY_qhiSzJKQyo0ldkVjdto2hglM56QVQjEqsNbOWJhBuHGUv9EyvT01DAGWs-wKoocIrMpfxp8eqenrdHlXE=w1152-h768-no

W stronę Chocza.

https://lh3.googleusercontent.com/oUbvz6jkzlb8FWI9TDwvqj--zjD6Z20BNe1tyyRfkHH-UKuV3tPe-bZako5mqYDkJPg8IRreABi0NfOgw1bzegLthPMpRLRGRHVaUb9b9-bsu2Fniw0qrU9aZYGUkoAtKqergAt7KrU=w1152-h768-no

Można by tak długo siedzieć, ale dzień krótki. Jeszcze rzut oka na Babią i wracamy.

https://lh3.googleusercontent.com/dNQLNWcubTkTrHr3eX8XOxevWxek8pv9UBsathISXOaQ1Fw_msg8scdE7-SW6hf_bWYqn8JCtzvsLqhhlUz0v2Sb88-rRDt0vuHIZs90Q5-YU-S2j_pnKyjHcjZCRi16mgYH-cw4yms=w1152-h768-no

360

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Czas nadrobić zaległości - trzy wypady z ostatnich dni.

Pierwszy dzień długiego weekendu. Spontaniczny wyjazd w większym gronie zorganizowany przez kolegę, który musiał przed 6:00 rano załatwić coś na lotnisku w Balicach. Dzięki temu na szlak wyszliśmy przed wschodem. Trasa z Pcmia na Kudłacze.

https://lh3.googleusercontent.com/xr-IEy1QdUuSDWfqYcsZw7Au7GTSebKs-2lN42PlnnWhC8AAV4ALx6AYRc5odmvVaUyzKExp3iEX82EZQ3BER1HPJL9kBuiyrvJfBz5fG0eZ_9k7eXxFgc2UFKur0Ikxg5jn88Hv0ho=w1152-h768-no

Wyjazdy grupowe mają swoje uroki. Piwo z rana miód malina. Po piwie kolega organizator zaproponował wydłużenie trasy, a dziewczyny się zgodziły. Ja choć miałem świadomość że to ambitne siedziałem cicho - mapę każdy miał do wglądu. Trochę tylko czułem zazdrość, bo gdybym ja wymyślił coś takiego, to pewnie posypałyby się gromy wink

https://lh3.googleusercontent.com/dkfwEqMRPkFgiuhXDQ0X5Y_Kpl2ZiDw8DBvMVbPmd9VtTH0M9mE3Lm5TuqIBDaW2NKxOaBVuYK3Mqfj4t7TbSBUfyG_GWwxOuxBb1RpQZTta-uTjpRaYntJiHWWCI-H9Jm7983z0Pbs=w1152-h768-no

No i poszliśmy dalej... w dół i w górę, z widokami na Kamiennik.

https://lh3.googleusercontent.com/NTGtg82jIT2C5-wgxb1wCB5qeTM5yVXEMdSx5ULtJ-RGjp5xWj-p2WV1DJQ-pe3MB75TdTS1JBetXta5tdOdJyGNXTyygjE4NJhnIBH4nJ8ksaR-5-pqnAqu3nGHnBb_l81hlGk8nMo=w1152-h768-no

Szliśmy coraz szybciej, bo słońce schodziło coraz niżej.

https://lh3.googleusercontent.com/H7NjeLET-bItAXeeQAJxLPGhuM5t5x6i3BZTZC22O43j1rJp5nT7JxGCm2sWpmkKGo_ggvB2eUxqbE_Dgw16NLoFW7HwIfMJk_pSJWu6TPmULx6HMPP5DQnsKP9e1Hz7jKrqANL52Xo=w1152-h768-no

Pięknie było - Śnieżnica i Ćwilin.

https://lh3.googleusercontent.com/JwyReA_VvUxWgrLz8PkM1XrSPdibRNLXbZjUtKEuKYv2SnmJkar_Em4PVBviFB4L--d6LVLMl0iSnB4jaweLSH7CMXKGbTvPOa5vVqSIRwnQFFH6i7p7c1BvL4f7MSd7yW1qHuu8tAo=w1152-h768-no

Po ciemku zarys Zębalowej (chyba).

https://lh3.googleusercontent.com/AzBYO78Ze9KGoOXIKVeMCDoTXuTi-t8WC6vgYYdklorJa62FrKbz1GL8zddl33j8SiQm4NTiEw9n6ZqtcUHK8kxl6iHPxtOnuTqOHAxpoTUmpM3DpoychJp3YB3l8U-fr9F_IjqShu8=w1152-h768-no

A do samochodów mieliśmy jeszcze daleko... Tak oto wyszła nam solidna późnojesienna wycieczka po Beskidzie Wyspowym (bo dla mnie Kudłacze to Wyspowy).

----------------------------------------------------------------------------------------

Dzień wolny ustanowiony spontanicznie przez Naczelnika Państwa uczciliśmy małą wycieczkę na Jurę w okolice Nielepic.

https://lh3.googleusercontent.com/O1X8fSDmMaHthJLALynJHSKnxrnHTOTNseTGK29YcshvrwyqUe4WxWJ-fIOLaLuEp9VEhKa8fosq-Bn0YDg-KGosbeFGjPqfPN5zy6FpUmwDqkpMYeySilJ4ANUd7uBUMRl_aWBM8bI=w1152-h768-no

Tereny mniej znane turystycznie, ale ciekawe.

https://lh3.googleusercontent.com/OIeBspti2Qf4v0M6dKPyagstHSiEQTeyZXSFMtwfRfncEt6utKeK9FwAyY0M9JQaOupIKvFSOuQGIkpgXVxX7jkr2nhsTWKtGxYiyjMQFBxNxTfg80s7gVAk1HSuKfONlF_jkoMMBWs=w1152-h768-no

Jesień już głównie leży na ziemi.

https://lh3.googleusercontent.com/RteajeyuE1GRU6FG0BA-KYBwH_kRJipgHg3IV1zywfbulE2gnQD2SxNaNun8akVTqyH3aMnEVSFWFZXAxp3CupQx8y5oIBXugXKCbw41Bq8WK0S1xPNywhc1L2Z2IXp2toX2oP0na2A=w1152-h768-no

Trafiliśmy na dziwne coś. Podobne miejsce jest przy Dolinie Kobylańskiej. To tutaj w lesie pośrodku niczego robiło większe wrażenie.

https://lh3.googleusercontent.com/JwA95LpDuFMbrPgxZI-Zo59t6cIjd5vB1dQca_xJBNmJuPrMhNfSN78idl15iB5hVpz3AY2xGTcvnlbjTwlG_1b5ph3zIc0p-4Rc7jbZri8xXhrJIWliBOle5RIKLkf15w8-Rka9pGo=w1152-h768-no

Poczytaliśmy bardzo mądrą instrukcję obsługi tego miejsca. Pełni ono wiele funkcji:

https://lh3.googleusercontent.com/XW4aMiwhm27xrL6apvKkWXmoM6iSRoVfQYZzF2fTIGbwLzt-bcnfp1KVYTwIJf7Hhu8834ULDDmolFdBGgBHyUgquRyK_-AJHBCOZTW1XbyUgnT7w8-1LwmunN2yxsIcdFsHOjGhEoo=w1152-h768-no

Żeby się to cudo zasponsorowane przez UE nie marnowało rozpoczęliśmy ćwiczenia.
Wyskoczyć na prawie 1,8 metrowy słupko-pieniek, z 80 cm płotku (śliskiego i chwiejącego się z powodu starości) Tobi potrafi.

https://lh3.googleusercontent.com/z47zwACKg6IF1GVv7tDzvRH2HLgBxZWO3Y873BTY-S_ONZ_gBPZKIUYYc0an83_VYk6438WCMRJDWrqH3-YSQg5zqDVsV-gyK-n5hw-juQNqaRwzgDCjCo9EGrQhe4MIXWO98iP4dNY=w1152-h768-no

Ale przeskoczyć potem z tego 1,8 metrowego słupka na ok 2,5 metrową belkę to już wyzwanie.

https://lh3.googleusercontent.com/tEwNg-7li0uqVJUJ6Hwr9a_bfUa5bwSnBvBXNizCuSD5jqfPga3OoF57gAk4v7TXVbVMyCDiWGVcRxOj454D949L3MljBJwJZpShoE8FImBzhWaaM8EI1O1dhfp87uSq3-xQ3sLGbWE=w1152-h768-no

Udało się.

https://lh3.googleusercontent.com/RMLxKkbbdfAtrDqS9FCcoYwXV031tnmp0gmRy8QvWO3Cm2cxKFHfH0HAShrSv1CmCYVXDNu5pR9WKcRxYoFJoVVgB2NTmMmQK23hMf7FR1hMJ2TL6bzNwm85Y_sRMnfNKcB6sB_Eur0=w1152-h768-no

Nad zejściem czuwała Matka Boska.

https://lh3.googleusercontent.com/G8ZcHZnB894kZ4VNBO4r1UYswbTZy8hpm4DXeveh4gAAT9S751HoJt5DCuZL1xTwcncguQkrZ7KE-1W-iQE1vHPB1Lp6YqJ2ZTaAQSsF5J6XB6sZ9dFzMSmoFvBSk0fkbxNg1WJLEHQ=w1152-h768-no

----------------------------------------------------------------------------------------

Wczoraj Beskid Śląski. Zainspirowany przez chłopaków po poszli tydzień temu na wschód... tyle, że wschód widziałem jeszcze z okna w domu wink

Ze Szczyrku na Magurę. Nowe szlaki poprowadzone w ogołoconym z drzew terenie są bardzo widokowe.

https://lh3.googleusercontent.com/vTa94YiWl3ZTBxQwZt8CaxcEdf3Hev55E2Qf9xTYt6k26alG2HiM3Vd55ynLtTKb4ugU01ekKpoStY2XxuepmO_vgqpZvjpTxOxMdhbCxwdUApLVi1lzuVfr8iE1stte6KKuCWK3aJ4=w1152-h768-no

O ile oczywiście jest pogoda i przejrzystość...

https://lh3.googleusercontent.com/AaoZmBO1sAEchijxSkQP1_riSSDW0VurKLGTA68FxnbYgabyOBrqXMPkQ5bdTEdLg_XtpWP4_bKfrgbsg5DCr-BmDl4HGs9-ntlin888F8cKN3ETTekFAFNxirb2ESEkUW-pE6EuX80=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/Y_Gg3BQLtP7p6NDX4rQeGm_7L9EnxahdhnfyNEGk2H92RyCuC7Tw48nQ647o-VMzn6yDlEQMajzINeG2_0Zu1qNnU-kqt7YvMSALaifRGksfbzdegky1-NkIPvFDTRtctR7sXaBjPp8=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/B3Po4FZxKaglglo75Xy-qBhVPXnIi-wwVoLBZDx1Dv16lhBfm8-zwb7TvbAdWCv9vCMEPCsaewVC30_PcZ_F_0giTROnSX0RRu612HgS5ND9IWqVxKXsk8FtDGJm53XSn_5wMydPI8s=w1152-h768-no

Klimczok w barwach Czerwonych Wierchów.

https://lh3.googleusercontent.com/09rZbjvUHn3XyQ5sHzmtirF5rYUb7amZSr0-QI1IeK5UiekhPm6tLqBNpyU-6W0bL92w6HeHYCJEoU9wZMdOlpnI8AfRCLvXqvisyKb74IKc4S9xJaBWoaC4yed5mLUXgNaZsLQpeLY=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/wjBPovntIC0V9Ld-_Tf8Sk9wzIwogWeT0huwn98JTW7P93oTXUVCmz1GaOnw3xaFgIVEMoU0zdH1efv12dfmPNkl2F8ghkR97v-_SL7veWtJobpYIc9l2dhqjNS8--Lj0c4dWdar1Qo=w1152-h768-no

Widok na Tatry.

https://lh3.googleusercontent.com/pTCy-HvqBOae3VgognLQR8Q2EcQU-22ZJmaCXxCgdF8htkPsCnRe9aXMRf-rhLyS5__Yw_R7i6UIXZXcQKEMWEv-raA49zGjvsn_VR55UWZnuYHoSMcRoW3_yAdkfO-y9utgPPVqbPw=w1152-h768-no

A to Beskid - do niedawna dzika góra bez szlaku. Teraz centrum narciarskie z widokiem na Magurę i Klimczok.

https://lh3.googleusercontent.com/S5RHB1ARl6fYcVolQ5weECDgGH1eh9UaeI3HU0D4wDVTQOMv6X4QlBBNuFOQcjMdvt3Xo7VkaRFq_s9a7YQly_1QKS0OJ0HIwfRh7f_v7MjEAwmV6KNdGWIbOVPvK95hOBgPDL60PBQ=w1152-h768-no

Z racji krótkiego dnia zeszliśmy z Beskidu bezszlakowo do Szczyrku - fajne zejście.

https://lh3.googleusercontent.com/sTLx79NDb2W0n5retp4py622C7uT1zZN2DU45SFv3ln8tWfVkF2ntE05ghGAe2oK_1ubE4dQxyAoniIofA8hO1QlAa3TGdcPrD_7Og8rYYJGOGbscevg4Xcn2y_ONMAG1HZrm_DJJrY=w1152-h768-no

361

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Widoczki się Wam udały ! cool  Pięknie ! big_smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

362

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Pierwsza zimowa mała wycieczka w Beskid Mały.
Zaparkowałem w Ponikwi Książkowo i ruszyliśmy bez szlaku na Czoło. Fajna zima do chodzenia, śniegu w sam raz, wszystkie drzewa białe.

https://lh3.googleusercontent.com/bS4Iz6iHBgvtzlENwBJ2TBmMMVpWzl5TPbezjZnO77OcMvHEwCymZK3t0Neo-y5-mQWY_mp1__XQmhvleaw5If1LGISTiqPximDoULYC8m0l5namnJpQCWBb6-PGct-RpKRivu6Hd80=w1152-h768-no

Czoło okazało się fajną górą - pierwszy raz tam byłem. Tutaj widoczne dojście do głównego grzbietu ze szlakiem zielonym.

https://lh3.googleusercontent.com/97nnojQCAw6l9NqI6YJR4xoSLzHQnOu1CMIOK90vRxtGmsSQXyiznfv5fErClR4MOAL0bLfh0jCQ76IsGe1c6f5hIrW9hkw3OFbM3E9qYS2MEUc5hCSa-d96o4S0hDCFzJU10unWVEE=w1152-h768-no

Na Groniu przyświeciło trochę słońce.

https://lh3.googleusercontent.com/QTW5J7KBeVt76tJAnU9C-Yi2TLxx9OfLbD4Zpq4Da5jDq3sAAMexUVEKxn_OiesT9c07AsrQuHzF3RGN8dPyKWaGygRn1Y54pLac9qtrauQeZOvUec1j0drJm2HB4Uz0Fq4Gg629Ol4=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/OS8qEYv2dcHD9ADIf_xXGqpbJ0VZB87gr9jNwFaxQiBiRZd4n9yBtf0jBA077mSNEHDI3Dtws9ObbcLac4lK2nMOaKyfIGDfcG1-MLPawElb1Qkwk3aD3QPX4rplfPaEEEpx9OJAJns=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/04X3bu-0Id3VfBGsN3UAyfsNx_ZJY4JUgYg2WN08s2bTnl2407nKddOjEpSFsiqzOE2b0M0IHZvMRHycqQa0lV_l8nY6SmMK-OfMd7ENhOI3id_ZS6FBTdrp0abqdA1JrJK_mWzJq3E=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/zOHjW5dSrUhalZJ89Fp1HWMU2_F2nMXUAOXXCumbmlg0NapK20anZAyoKvXUYBQ6jUPE49-SPm6KuQtOISFUVfrXMmyt_JQ6UUozV2qIqkK94sMiSCTfY_k51Z0YrvoQwfLr_Ke__qg=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/Mp6onnOJ_iH7XhbS-EDeFKiVwwsXLV7hqVs-SFZl6PPb--ZjR0WqPH9nMtjaXJ6bobGCj1Vo2zprVeh8h8QeUd5RCnVygOHXA91AWyBN_jD6ZKcLBCPbMtPJ9eeFQ37QwSjXpWCAn9w=w1152-h768-no

Niestety potem znowu zaszło i wszystko zrobiło się czarno-białe.

https://lh3.googleusercontent.com/JpGYg_ui42o1R28BJJo7BXoM-NOliS4EL7fB9ycOgsmVMagf72xyH0QtbLJ87VbvfyP-UDuN3hxwT-Fh3GaLtbppA0m6rzOwg-anuJGvvqHrTTq5e51cIxQIjjh6tuc2fmt1kgiZl_s=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/VnCNNkGDWiksHRQNuO3nVudl32968gsRVgIEQVwml5KKK2yfuyesA0mZgBj-dObA6_gyv0plHko4azJiW18-v29BbtMhWZ9VyFC8LehSDeeAm4baU6ZNZVP-e6EwYVcqSTAmFTVGqJ8=w1152-h768-no

Wypogodziło isę ponownie pd koniec dnia - widok na Czoło od strony gdzie podchodziliśmy rano.

https://lh3.googleusercontent.com/vvZF8zh8ZbBJABB7rtQlaBDZmfT9UWWXbpQGobeabrKddTW6FZlFbtYo7F4Eie7JRGueblOlpPIGo2ut0YbVEy9jrtkhC-GKdQGCt-Z1sCEY7cWgcMyxc8RLYdTexMd4BZ90YTCpvzg=w1152-h768-no

https://lh3.googleusercontent.com/aBGgnO2qkTxqA_1zREwwqB8tP5kJiTmNOy7CzJEShDefyaKORJfHiftSnBKX6pJ61pw56HhxxRs_LekyQ_1CtWoswrbDggfTX29lmueqlj_J61eIWFyrpv5M0Y1jb1WZywjazkf1CGY=w1152-h768-no

Dzień jest mega-krótki... 14:00 a już prawie zachód.

https://lh3.googleusercontent.com/QNU9vj5duvGM9zvQ_5M1KFMt0uNSJu5iZ4pgOw213q_kNOWLE7yU0Tn6XBMoBv87Xwtq0cRruFNa_O-XbyzNk4NGWELWKiS2_GV2eUoPfrOWNAIVujX4pmdeOxEr2c5F1Qi0oaiCIk0=w1152-h768-no

p.s.
Dzięki Jolu za mobilizację, żeby coś pokazać wink

363

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Ostatnio wszędzie bębnią, że w górach jest szczególnie dużo śniegu i szczególnie niebezpiecznie - nawet w Beskidach co chwile GOPR kogoś ratuje. Ale ile w tym prawdy, a ile medialnego szumu? Postanowiliśmy sprawdzić.
Wybrałem trasę, która powinna być przynajmniej częściowo nieprzetarta, no bo co to za atrakcja chodzić po udeptanym. Beskid Śląski, z Twardorzeczki, wzdłuż Doliny Twardorzeczki na Halę Radziechowską, potem Magurka Radziechowska i powrót przez Murońkę i Ostre. Trasa krótka, ale jakby było mało, to zawsze można o Baranią wydłużyć.
Dojazd ciężki. Wiele dróg całkiem białych, a na innych błoto pośniegowe. Na miejscu w Twardorzeczce małe rozczarowanie, bo śniegu wcale nie tak dużo, ale bardzo szybko przybywało wraz z nabieraniem wysokości.

https://lh3.googleusercontent.com/i5M7K0LH5bTDf42GdLWY8-UML08i8XAU9-TLfmcwpakxHYt9a2AymOsHmvB0X9tyKa-ACIfn0wz168OlmY5b5-kO-zxRUeMX_IJvUZ76JhQRdMCxreNgUjhHLjhWQ4TRbMezB1lV7i4=w1152-h768-no

Trasa wydawała mi się prosta. Idziemy główną drogą dnem doliny, mijamy pierwszą odnogę w lewo, skręcamy w kolejną w lewo. Droga nabiera wysokości, w pewnym momencie robi ostry zakręt i tam ją zostawiamy puszczając się na przełaj w górę wprost na Halę Radziechowską.
Spodziewałem się, że będzie ostro. Było. Wszystko pięknie zasypane i stromizna wielka.

https://lh3.googleusercontent.com/7UMNowx-CfMuG-_TKwROvnYdnmtGQYIk4umQgFMCqzUCJSJkos9CmaHKowVC3egzVmDvr9urUSA-HHT_KX3uB3bcmjPkbOiBuUxA0Ht7L9F0e4kyx_ncJhumaWAf-9UWH7FVPlACoVE=w1152-h768-no

Szedłem w rakietach przodem. Ukochana za mną. Tutaj wcale nie weszła w zaspę, żeby zapozować do zdjęcia. Tak tam po prostu było miejscami.

https://lh3.googleusercontent.com/B9UGpCjNoMql-eozsN3cITEBZWY4Kwu75CxUR-hxk-9OeqfVbRaVKChUCLviwL-QMaMnfcpkbuQ06EuHJkxGkNqlS6h11EEJV4HR-nfchAA7YqKyZj3xy7ZiARY0gWdQWyN2j_iOe7g=w1152-h768-no

Chaszczujemy. Jak noga wpadnie w dziurę to nie zawsze udaje się samemu wydostać. Ukochana wezwała pomoc. Pomagał Tobi - autentycznie próbował ją wyciągać. Nie udało mu się, ale mnie się już udało chwilę później.

https://lh3.googleusercontent.com/pnkJ-IpX6-UhkOGJk3TCs5kHWJ_K3ruCVwF9A1GIUaFBjwzoQj59p9PMMsXgU-NVEetNCCxx5MaBlkD9WmhHukFx5-J7uDJJ0I0F4yy5pEhJMuj7uYjQdWnem5frW1NlFk5X9nlqzBs=w1152-h768-no

Tobi też miał trudne momenty, jak nie szedł po naszych śladach.

https://lh3.googleusercontent.com/tZznDLoVxrGpAEmjpgM8JS4OdEDKs1v5fVIp6yT7fiMa45fGjvUnis1XLQLVkVjDfEJr9JNer-hM3bJxoU72RHWEjYBdUvHq6gz4G6pxO_oFJrtObD2-34tldP_8tGL3zdWYjG1Bw3o=w1152-h768-no

I tak sobie walczyliśmy zawzięcie, a ja tylko wypatrywałem w górze tej Hali Radziechowskiej. Czułem, że jest blisko. Nawet ze 2x widziałem dach chatki na szczycie. Jakież było moje zdziwienie, jak doszliśmy do tablicy informującej, że jesteśmy w rezerwacie Kuźne. Szok. Nie wierzyłem. Wstyd się przyznać, ale źle poprowadziłem.
Na szczęście zmieniliśmy szybko plan, że od Murońki pójdziemy na Magurkę Radziechowską i zejdziemy przez Halę Radziechowską, czyli w odwrotnej kolejności. Na Murońce oczekiwaliśmy przedeptanego zielonego szlaku. Zamiast tego była zawieja, gwałtowny spadek temperatury i pieńki na które nie dawało się wyskoczyć.

https://lh3.googleusercontent.com/dRstz-ZTIA2UIqPBCbV5ijZR81O7dF2PTOL1NOfyWUl27fYDH-vvycWTY3wnzW4yard9lCRoNlwBXvQcNeYQPY5TakV_u1L3A023npLJPW0ExS0J4l0jQbnqi4FC0VQETXcZ_HfnZko=w1152-h768-no

Później zrobiło się lepiej. W lesie szlak nie był zawiany i dało się iść szybciej. Dogonił nas chłopak, który szedł z Ostrego i dalej szliśmy razem. Zrobiło się ładnie.

https://lh3.googleusercontent.com/ysaITSewAQUtIO_V_UNL0B_vBiMwt1630_k44BraesIPB4kVFt2MMiTrSiEL4PYiurJ7Hw2Y5bDUg8nmS4cX9HQ8pZ_Wt9LH6a1sEW3ZtavhthlbmrkBgQedoBv7NDYMpRaM96A0r8E=w1152-h768-no

Im bliżej szczytu tym trudniej. Znowu zaspy i zapadanie się po pas.

https://lh3.googleusercontent.com/7OjS9Hq8d3liKb8HDoC6nrLu8_jLjvf7nN6-sorqpKkSfhVWhVQZ4c_cq2KVdkylunoZp9u5DdG6MhK1SSmf_HY8380l9kdY-iXOjfow7hj8ViVjWchJYk_W99oH2uy_JPJOSb2KM98=w1152-h768-no

Ostatnie metry udanego ataku szczytowego - byliśmy z siebie dumni.

https://lh3.googleusercontent.com/LyAcdu3Z5RNfikQVuM7RI6K8GhkM2mJF6kzF1Ekpj0vHWlIhLxf3zVSV9oTVPoy00FcxU2DuA-giSm2N0J1CADXWUVdXhHEAkMnpdQ2IwocncBdp0W2f5-1fnfCzC_7hSYBklKGHDLg=w1152-h768-no

Ze szczytu wróciliśmy kawałek do rozstaju szlaków i chłopak poszedł po śladach zielonym do Ostrego, a my czerwonym na Halę Radziechowską. Niestety czerwony szlak nas nie puścił. Całkowicie zawiany. Ja w rakietach jeszcze jakoś dawałem radę, ale Ukochana nie dawała rady w moim śladzie. Ja nie miałem już siły, żeby solidnie ubijać, a ona iść zapadając się po pas.

https://lh3.googleusercontent.com/dVtHwaoCg_F4NWcWYaMLF1f22Q_imlx6JL3Olyk2IQgekx3TN-LhT4WekNo1RY6F-HXyY8XIxs5pb1fEhWHwkW_avxU_f5aTLg-vYsifv_XXgXG0OdOjebIx4yzMdVQlsWG4MkL7nWg=w1152-h768-no

Walczyliśmy dzielnie, ale jak pojawiła droga schodząca w dół do Doliny Twardorzeczki, to postanowiliśmy nią schodzić. Było męcząco, ale im niżej tym lepiej. W końcu doszliśmy do własnych śladów. Namierzyłem miejsce, w którym źle ponawigowałem przy wychodzeniu. To było naprawdę trudne miejsce w tych warunkach jakie tam dzisiaj panowały.

Chłopak, który wracał zielonym do Ostrego miał gorzej. Na FB w grupie Beskidomaniacy znalazłem wpis, z którgo wynika, że opadł z sił i wezwał GOPR. Miał poziom glukozy 30 - cokolwiek to znaczy.
https://www.facebook.com/groups/Beskido … 543036022/

Tak, że w górach naprawdę jest ciężko. Śniegu dużo, trzeba na siebie uważać.

364

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Hardcorowa rodzinka. smile

365

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Odważnie ... Dobrze, że cali i zdrowi wróciliście do domu.  smile
Na kolejne dwa dni znowu zapowiadają się obfite opady śniegu w BM-ie.

http://www.meteo.pl/um/php/meteorogram_ … amp;id=667

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

366

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

pbsk napisał/a:

Hardcorowa rodzinka. smile

nena napisał/a:

Odważnie ... (...)

... i bałaganiarze  lol taki bajzel zrobić na czyściutkim śniegu wink 
W każdym bądź razie rakiety przewietrzone! big_smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

367

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Zima- w górach żartów nima... W nowy Rok zagubilismy się na Magurce Wilkowickiej w biały dzień, dobrze że mgła się rozrzedziła , zobaczyłem Bielsko i kapłem sie że to nie w tym kierunku...

Ostatnio edytowany przez łysy z łysiny (2019-01-07 20:59:41)

O czym ja mam rozmawiać z człowiekiem, który nie rozróżnia wesołego letniego picia od jesiennego depresyjnego pijaństwa ?

368

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Witek, o ile dobrze pamiętam to już jest twoja druga próba zamachu na życie Ukochanej. Może zacznij się rozglądać za jakimś dobrym adwokatem.  lol  wink

A tak na poważnie, to chyba każdemu, kto chodzi po górach zimą coś takiego się przydarzyło.
Mnie to spotkało przynajmniej 2 razy, raz w BM-ie, a drugi w B. Zywieckim. Ratowałem się wówczas zejściem do potoku.
Można również sporządzić w krótkim czasie prymitywne rakiety śnieżne, które oczywiście nie dorównują tym ze sklepu, ale sprawdzają się i w sytuacji krytycznej mogą uratować życie. A tak one wyglądają: http://mybushcraft.blogspot.com/2012/04 … -2012.html

369

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Staszek napisał/a:

druga próba zamachu na życie Ukochanej

Ależ skąd - akurat teraz Ukochana w pełni zadowolona z wycieczki! smile

370

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

To masz szczęście. Zaoszczędzisz na adwokacie.  smile  wink

371

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Staszek napisał/a:

(...) A tak na poważnie, to chyba każdemu, kto chodzi po górach zimą coś takiego się przydarzyło.

Mnie na Gibasach wśród tumanu śniegu wzbijanego przez silny wiatr. Dobrze, że pies - wtedy jeszcze Aza - zaalarmował Stacha wink

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

372

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Dosypywało śniegu regularnie. Brakowało tylko słońca... do dzisiaj smile
Jedziemy do Sopotni i wyłazimy na Rysiankę. W dole warunki takie, że jak się zejdzie z drogi, to nie idzie nic ujść. Nawet Tobi nie był w stanie efektywnie poruszać się w śniegu. Szlak niebieski nieprzejściowy. Ale drogą, którą przejechało parę skuterów można iść bez problemu.

https://lh3.googleusercontent.com/gxABxU7GPYojIzbWIHL_0e4yt6gYNfrqhgVEjH_EOd-TaVQY99Ox7jWfQDMcFqYGSyyMtsg4OKY3UxC-XxdH0Yq7-ugnXfH_PSZcKzk0dcJSOLecpoSUhILpvh8YcDaXGLwkttClSwA=w1152-h768-no

Wyżej śnieg bardziej zbity, pewnie przez wiatr. W rakietach można iść gdziekolwiek. Bez sprzętu w śladzie rakiet niestety gorzej. Na szczęście jakaś ścieżka istnieje i poruszamy się sprawnie.

https://lh3.googleusercontent.com/I80H5Fr_QB6JPcsmvVNoU_q8dfozSJsdDRa4xqZNuxIG6Ogg3QcRxVjQab_CylD_sl98x5rdK7CUhZjJccWZmz_fkyxuAS5AuPwfx7qswwrnD_O80CWdmzPn3klnXQGGMzUSMRVR1_I=w1152-h768-no

Okoliczności przyrody są rewelacyjne.

https://lh3.googleusercontent.com/BvJXYLteA9lNsm_buvhS1M_Mhe-DvnAyZ9Zp7KfIdqhosHLqkpe8oKUKzX-jeI0pdLnDnK8Ra4OGo5E8cT9KxlfSGJVbZCYCLc79VcYnJYi5BRF9qWjkqm-FF5DfmwDBMYNQL_OZ-kU=w1152-h768-no

Widoki na Małą Fatrę.

https://lh3.googleusercontent.com/wcgQBE9BB58kCYkANb7_YRZC7BnheLJRLkfrRzSyfrnH91MlTF4DmBxueJ2zM_XqWOB_vqNWuKgAP5ic32jvnf5T4dgZgJFhne4ss4-oQ3aUAA8w8NWfsxGhbajmY1mPi57M4q8uwVw=w1152-h768-no

Las w górze bajkowy.

https://lh3.googleusercontent.com/uGkuWwtEjT-9_LGeWPXRrm18BecP9B76CBI5EdBjd0LSNV4oabyx2LJZgxThM1sLWgccblueo2k_OUTCdWSbSHrDpw-6ORQNvi0wZVW2wN_wTneSeCzj5gdGpdYj8rf_2R1pkoYi1oA=w1152-h768-no

Schronisko na Hali Lipowskiej.

https://lh3.googleusercontent.com/sgyTHm8U_NbKXq_cNkjUkTzaZsULyiP1uxQX3CdFrbzD_uZrgfLrmG16CCTbRUVs_-GsGPmyJga2hHNzt9mXpffiveaJVJ4sU3GdoMJ4JYrP_bGoGgApnqXK3wSdEU1PHFLQ6Jes0IY=w1152-h768-no

Korciło mnie, żeby wyjść na Lipowski Wierch, tzn. na sam szczyt. Zawsze go omijałem idąc szlakiem. Ostatniego lata próbowaliśmy tam dojść od strony szczytu Rysianki, ale odpuściliśmy z powodu podmokłego terenu. Teraz poszliśmy śladem skutera, ale okazało się, że okrąża tylko schronisko.

https://lh3.googleusercontent.com/AsqSkX5jHuWibddi7ODKD_mE-5BnQ8Gy_Es7hS29aaXtxaG_PnNFWt4XxAg_kni2Ujgl8kZJg1WHIYGDJi_BAa0eEU2E09KkKAggW_leYGMKdNvEDoSGCq8ywidtSUfm2tNrg9aMX-4=w1152-h768-no

Jednak nie poddawałem się zbyt łatwo. Przy wyciągu poszedłem jakimś śladem narciarskim i okazało się to dobrym posunięciem. Doszliśmy na Lipowski Wierch. Poziom bajkowości w górze był jeszcze większy.

https://lh3.googleusercontent.com/3nnuTJU895QSZopnBGjc_R5KxeGMG_Lj2uu49yZPCUu5SVnEHV7D3P5SDZkcTYr7SE_A9SXMe8LVB2N3DQ5rD0h6YqdJ3Qq9KSaQ_vPEtXQsnPB1QtaTzREIe7h1AcsnlFA4ZfJWZYI=w1152-h768-no

Ten mały sukces natchnął mnie do spróbowania przejścia grzbietem na szczyt Rysianki. Śnieg był na tyle twardy, że dało radę poruszać się, bardzo wolno, w pożądanym kierunku. Była walka, ale tak tam było pięknie, że nie żałuję ani jedne kropli potu.

https://lh3.googleusercontent.com/2tmcDlJJ7k-X6_zJJIzjjWfnPQf02eW5-GNBVOZrgNb4xC2QRBrJD4iF5C83Yccji5cgsaIXQepkfItD_jMnJpPCoINRQnC5e-oz3WAHRTg0Ewr3PyXquq9fVp6a87pranXMZAvEme8=w1152-h768-no

Na Hali Koziorka było niesamowicie. Zdjęcia tego nie oddają. To są normalnej wielkości wysokie jodły, a nie małe skarłowiaciałe. Musiała być tu niezła zadymka. Zaspy pod tymi jodłami mają głębokość do 3 metrów.

https://lh3.googleusercontent.com/6eDZIkQTVo7xvgX-WCNyqh2TfJmpbbbj_0jMLTmd0zfQVZNJRcMZHoCp5RB3Abi3_HCaEg9mEfkX4xH3j5TiOYpMj2Ls8cZIISKKWRhBKZAGfwzPBjGEkNwCMt-ER8CzMAwqCUFsSro=w1152-h768-no

Tutaj widać skale porównawczą z człowiekiem i psem. Zabawy dorosłych w śniegu smile

https://lh3.googleusercontent.com/IdCUOZhmv7AEwJ93CnoCfM4ksgFjRO6J0JuljyacvJqHzHDZxeAXFSVIe5_9dvDHQWMTgonCJkSKUnNJYG_D4PCdPOaTvt78-_abgWZL92mVmnQkqq5HPARl5JUxpoQXqIjM5GRtmP0=w1152-h768-no

Udało się szczęśliwie wrócić do cywilizacji, czyi pod schronisko. Słońce już nisko, ozłociło Babią.

https://lh3.googleusercontent.com/XLorlj6YaDdE4griJZwxcV1OA_QJBBG8d7IrIFyn6cQStyMUjiK7LwHBdneoISDFGZI_o6JQMlaOwkrniQNiBYN2eFjE14BNgUoBTXNr6P09hbcuJyJ4Ih5cyh3CDYjQDfDcubOZOBU=w1152-h768-no

A Tatry zrobiły się różowo fioletowe.

https://lh3.googleusercontent.com/oUeGqxF0xglwbWrusoyjB6JyiUE60ecpP4gcpzt3UiSZv490YMicezzpg0LEtT1XMhJHvgrpou2f6zpBTXv-Dzaj-XN2tAA1lXLiqbs5ppwz1qUK_3oxV6dJpErcUcXyTpsQGWa0V0w=w1152-h768-no

Piękny był dzisiaj dzień - kto nie był w górach, niech żałuje!

p.s.
Pozdrowienia dla MF, którego spotkaliśmy na szlaku i nawet udało się rozpoznać wzajemnie i pogadać chwilę smile

373

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Tak! Nareszcie nam słonko dopisało i rzeczywiście doświadczyliście cudów - cudnej zimowej wędrówki i cudnego spotkania  big_smile

Z tą ilością śniegu to jest tak.... normalnie idziesz i szlakowskazy masz powyżej głowy wink a teraz to człowiek jest dobre pół metra nad oznaczeniami - doświadczyliśmy z Marekk500 podczas wędrówki na Rycerzową  tongue

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

374

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

Ale zwały śniegu, a te jodły czy świerki całe zaśnieżone wyglądają rewelacyjnie. W takiej w śnieżnej odsłonie nawet ja mam problem z ich rozpoznaniem wink Super widoki przy tej pogodzie smile

375

Odp: Nie ważne gdzie... ważne z kim :)

sprocket73 napisał/a:

Pozdrowienia dla MF, którego spotkaliśmy na szlaku i nawet udało się rozpoznać wzajemnie i pogadać chwilę smile

Mnie również było miło! Do następnego spotkania smile