Temat: Beskidzka sielankowa wyrypa w poniedziałek

Pogoda sprzyja, znowu wziąłem dzień urlopu aby spędzić go w górach. Ostatnio często jeżdżę w Tatry i odczuwałem już głód beskidzkiej wycieczki, ale takiej ciekawej, konkretnej, z poznawaniem nowych miejsc. O to ostatnie ciężko w moim przypadku, ale góry są rozległe, zawsze coś się znajdzie.

Pojechałem do Zawoi-Wełczy. Rozpocząłem w ciemnościach, bo plan był taki, żeby wyjść na Beskidek na wschód słońca. Najpierw wygodnie szeroką drogą wchodzącą głęboko w las. Rykowisko jeleni w pełni, nadawało to fajny klimacik. Potem był plac na drewno i wiele dróg w górę. Wydawało mi się, że wybrałem dobrą, ale po jakimś czasie po prostu się skończyła i wylądowałem w gęstym młodniku, potem były podmokłe bagna, potem wiatrołomy. A wschód coraz bliżej.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3dIiLGNsI6WlYfIAwJTY7_gzoeQyOwWkr_qXSGIlxBAOzkuMQR3Ru8BBANiYh7YihX-6nC7q4KPTvPkHJdE-T-446Xr8EyDfp-WNlLEZSQfmobuYMy92NhJTC0k_5VcRIX4XYLNiKvvISOvC0vt3DEp8A=w1152-h768-no

Gnałem ile się dało, cały mokrusieńki zdążyłem smile

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cNjIvLMcQ4QLs0XgzL9NOif0senyRRgQnPKcZC73KuLqf8On4Q2NEDcHWfTmOh9iUNVMOAqB_Ko8qFxvhq1lrf5GEY1MaiG9v8OfLs_LkPflo2zOPbdP_bvWU0OYw2FbkvePocZfiiXadXZAM9OucedQ=w1152-h768-no

Trochę mnie przymroziło, ale szybko słońce zaczęło ogrzewać. Podziwiałem sobie na spokojnie widoki. Babia Góra.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3eDUZgMn6Rvx31niHQ_xm-C0qnADXxC8aSBCyrqAZkS2oqLE8dZ-lWq_Mmq1YAF-4RpRQ1dkA0zs-5IHVhWfcHzcl-DhYxNPpSaRgf8_iZdtHEdFGS2W8n7dGv9uvLqYpksOo8RpBRE-Jzs046G9XVMZQ=w1152-h768-no

A tu w stronę Pilska i Romanki. Na pierwszym planie Mała Mędralowa i Jaworzyna.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3ciasmZdK0qEQG2yrkH5cVwuJOAQCkkLT2FLuV7VYGNvYhD4X0lJZmIxW6w2IlOM434od-SAe9YU6aRhisVIkzPXVamtx0iUOXc9aNmagDvHLBZqy1mBMPizE0IShpRrlPqIdGHJHf74vlmDZ2mmEkdvQ=w1152-h768-no

Ludzi na Babiej nie za wiele. Pewnie dlatego, że to poniedziałek, a nie weekend.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3ejdXOaq3qDbNXKy69NnH40iIUKVs6TPPBMU2jFiyRTqCDildqjMpux7UlX8Vm1tUvoEJhs-1t1F1YcattFAglH6PmeZcmHCiWLuefELMn_q-F5wrfPUtMQzZqFELZOT387U5zXClMdg1ypislcHaYqvw=w1152-h768-no

Nie wiem jak to się stało, ale spędziłem na Beskidku 1,5 godziny. Jezus z krzyża patrzył z wyrzutem na to moje lenistwo. W końcu postanowiłem iść dalej.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3fhMDoo1WRkMSKHAAkinYYQWu_OZPTUy4ZISwewPkTMUC_nbraIuJ4XT-cDhQOqNp7U4Ypck3CKZCdxD66yfG2lQSou38yZSUfCFPNxiE-hxc_zF9eeabPKqbIs_jk7F7e-kWqysnNEmz6c22iBCdQGHg=w1152-h768-no

Najpierw w kierunku Jałowca. Kiedyś szło się cały czas w gęstym lesie. Z powodu wycinki drzew teraz jest bardziej widokowo. Kolory w Beskidach już takie wczesnojesienne. Żółta trawa i zmęczona zieleń drzew.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3dLXvtNJIj-y6R9-kPvzhkgXOEtXbu0jAw9pSrYWzXlK1YbWL6XwW6HZ4LiE7XrMWvQH7PSptCoGRzckkrdL1Oe5xpxFn5mfxzo-iAxexwV_UBwgrdTNa_kX2Fq2JmSssBZ53c8G15Vnavmk4ziZ2F_nA=w1152-h768-no

Potem odbiłem na Lachów Groń. Lubię ten szczyt, odkryłem go zaledwie parę lat temu. Na początku hali jest mała bacówka, w której można spać.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3dadm8NYC-8rl9GB7K1rwzA0CIZiY2R2pi5HzSHCyFarW9YLQMujRThIKxwMOfQX1zMxkzv8tHgbylEeVBdJneD1NKI6ssJtUKnpLKyYZ-j_m9t27Yavmqib55PyeP-FDuVGFfldEFIpgzDsMsQvGaP2w=w1152-h768-no

Wierzchołek jest rozległy i widokowy. Uciąłem tu sobie drzemkę, pół godzinki.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3eMsMD1S9KT1ecVDi1B7eVwnOYCynkjWtYunpUi_50XxHrfk_xCReWFIcYAD7L4Zce0toc1uCq3Wht6RyYSdRegR6N-pPTRoljjpj7sirAM7y1BqVUPf8Xt1gC6hvAm_NSc0H-V-ujzWq5zkrU6wkoV6A=w1152-h768-no

Następnie wkroczyłem w tereny mi nieznane. Zejście żółtym szlakiem do Koszarawy. Niedaleko szczytu kolejna bacówka, ale taka wypasiona. Ze szklanym oknem, kilkoma pomieszczeniami. Kuchnia z piecem kaflowym i piętrowymi łóżkami.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cYdX-wkK-u029452rbJlRU6eoT-BL9dfSJppGmmgpRT29usSiZEm-Uy8dVLdilJ9ng7gJ_Z2hVqkwWmEMwrn8stUabf_G8TXfeXPGoR7kDJxpN3EaAUzbB-V7dru0un915mqf4zSXUmlsyVsZJyiTokw=w1152-h768-no

Obiekt ma swój regulamin wink

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3eM143pJOBScVYxNOpSaKNZqqQkHgLR3ZEClAe-FsNGwbaTpLV-KVqlBYi1WObcZ50JTGU0AHnzDfAs7OOA4smH37TOQLt9hv1frii0fJ4F55vrQ1XK5hgH1FonVMj0ygU8pDV3-XzHH7hn2rmWccTDsw=w1152-h768-no

Zejście do Koszarawy. Za nią małe pasmo Łoska, gdzie też nigdy jeszcze nie byłem.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cLDW6AcQVvQof30xBo8PTaGmKZ_yg7-23xS3v4w4Kxi5KfdTp_F9SEQ6_2lhcTug05XhAF3331ZD-BY8xSHviER5vIIjM_LXsvxyK9qv0fZlnulVgD39N1nDjxko7_OZJgbNEG_HatoDujt4hkvtfAmg=w1152-h768-no

Ciekawe rozwiązanie w Koszarawie. Szlak przechodzi komuś przez ogródek. Ścieżka ledwie wydeptana, ale oznaczenia prowadzą jednoznacznie.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3fJ7LBQ2UiHVOHjoCgFVY_viIob7MWmyE0vG4XTKwMVit3ukM73_caR43Ijc9cpEALmy-wRonjoVOVhFSWuygfLGOXuFvdjHLnBqNNTXQlyEVaHnuJXvereA7rbn5cU0MwhykQ0sNXoehddVS7yrMEJyQ=w1152-h768-no

A potem taki most przez strumyk.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3eHKNZRqHnCEZFJ2cwzyIuu8yoJ3IfC_75GrztMcsrgUyVJsBmfY9Qbsi7PCRhKKytZPPECTdubCqgnnYfItZu-qqSeI4l_FCMfZC9CkpZPp_VTLSb1cjppoHctTvUcEdJqrXnemzc5vhLQwAuVo_jX7A=w1152-h768-no

W lesie wąska ścieżka.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3dOwjJwish9J75yhtFmJzJq99ZIyo6TH587D8PWDWF1gzpUdzK0JpkddLy3-5-liQ65gz7OK01TKb35mg3RtJvbQx_ZsE696pt_tD8ZwMvvD8ZnBtH3wxoeRL7EEgQkcHm1GsjjzFfmokraxxx_49M-2g=w1152-h768-no

Trochę wiatrołomów. Jednym słowem najwyższej klasy dzikość.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cmn9KhSuOzCtecGZdA89_FeuFCrmf1lZo0noTHoYgg9dhlBKo2lM0i8wBUJkTWIIUOavYgh6nlpYgUFZABCeUK2uHg_6XAfwg3ZYFkFaWdgp34KtRCv-ihgfLmdbHuYA62VilXfFSUN6FUNM2YZbfOgw=w1152-h768-no

Na górce Zapadliska spotykam bardzo ładny krzyż. Myślę, że głosowałbym na niego w kategorii Najlepszy krzyż w Beskidach.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cpSW9-jKhgKQKpXrzY0nRZsG8GNkB_peyb-h7XuVN3C22oGj0liL50aomOTfqPAdDBv0PyflvdbK-MoMEbnWlbPYuDTLkBoIr7SmNmSt1u3qcpMtT8KlVNgEgXDKJWRHoI_nc_UPcIdBhNWM-BYLvlow=w1152-h768-no

Oryginalny jest motyw serca.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3coJ2kmNT2rXCjr2bWwbIUEs7ntANTQFqcy3-2WNiVTSb4pq0q7DyBeXY7sJhkh-mD71IIYmIyQpd8m-zb85uynn9NKRaCOtUMHbGUzLRtuKgvixOQXOMBlptEsbBBq-6KWJEHdS4yWIbenDpEUnKsFdw=w1152-h768-no

Ale najlepsze są dzwoneczki, działające.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3dPIbeykS2Onjyb4zzUAicmRmUj6Kn7rUWcXPvJSZMooq7i0nFYo6rbxiZ8vEcHWXIMNOL3x2rhmb81gS58C3JGupAGdLeKr6XRfPdV4SUt6YTNviozVr4MzxiMWCqdchq6Ksff87Q4uyWUqygB046azg=w1152-h768-no

Docieram do chatki studenckiej Lasek. Jestem tu jedynym gościem. Gospodarz z daleka woła do mnie "kawa czy herbata". Odpowiadam "piwo" i dostaję, za 5 zł - Brackie, bardzo smakowało.
Zaczynamy swobodną rozmowę. Wspominam, że słyszałem taką anegdotkę o tym miejscu. Podobno był tu kiedyś "zlot singli" i mój znajomy załapał się na niego przypadkiem, ale mimo to nie poruchał. Gospodarz patrzy na mnie z dziwną miną i mówi "chodzi o Pudla?" Świat jest mały, a Pudelek jest sławny big_smile
W pewnym momencie zdaję sobie sprawę, że jestem już w trasie prawie 8 godzin, a zrobiłem na oko ledwie 1/3. Trzeba będzie się sprężać. Ruszam dalej.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3fIRW_h7arinWXSifBXDgxKlnLKufpsFO2gRUPOTrlV-6CNDJIEFHVZMuu09DiI_J5BEaJjBrbvl84sGvvMITHtHEC3xL5eSWuxcD8ftbEZ_Lnq4vPV-UVNEHymCXjLEICW7y86TLoc4qhuKBL8Zj4Yqw=w1152-h768-no

Szczyt Łosek, a na nim taka chatka.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3ddzssaM30BTUxYWLExthHLgIkFw_xl2dHG1XnNrxV01cgOnqFdAZDMth6cWxENrsdITURjr7k4vHR9hT7b_W2IydHy5YEgkc6wEALTdEp8LIDhgaOWY2jNJ3t_jlMiqMA3mP33xcxuMPnsvlOJXy81Yg=w1152-h768-no

Schodzę żółtym do Przyborowa. Tu okazuje się, że zmienili jego przebieg. Widocznie nikt nim nie chodził.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3e4BR5a1fgXBLDZEN2GkpcfJjukaoN9XPd0_HPAg2qWt4P__6dMZTMiHOGHh6YJeIMk96VoqHRU9aZKh8pHIQIJ7BqbrYBE2Xxwke5BXIV6wPSIn4bDGUvcl3MIjpcLHrrOj3emM6vWOy2J0j7oolr48A=w1152-h768-no

W związku z tym muszę bezszlakowo dostać się do czerwonego idącego granicą. W zasadzie idę starym przebiegiem żółtego, bo czasem widać na drzewach jakieś stare niezamalowane znaki. Pędzę ile sił.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3c1p_6bvkVfPcN5pIZq_eSbXzd-D9Y5605Nk4cjuGhHGvhB41OvdWpTh6Q7IkmmQTKIuYU8eyY1QZY6KZidtuJjsfXSQ0PKiqnnQotxm2hnqDXuL_mIJxVrnejWlQyH9MADO2eSVe8ufDua3r3GnoszOA=w1152-h768-no

Miejscami jest widokowo. W stronę Pilska, pod niskie już słońce.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3fhd8cpG8746gUuqzHpqkYtAhYvveRmrJFjhnzRHmy1kvrUhNna54OJ1rhSSG89LXQ4Aif56PJMChTvYY-ZGt1P7ezTt0aLCJnMh7-GKBz1IHL7cSycJwwfEbEwVEJJmICrPxIS6N9SDLRmVhHfG_B7DA=w1152-h768-no

Do czerwonego dołączam na Jaworzynie. Kolejna chatka. Kawałek niżej baza namiotowa Głuchaczki. Sporo obiektów noclegowych o niskim standardzie w tych stronach.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3cNK1TeybDDEqk7HH5mhHXYI9gfpw1o-CoNhio8s5dxo_XgE5VclLWYmCONAN-W1Ptr64I5f2Kb1TMS0UnFY2B7ieQunxtAE0f-LItFcmDRL3R0aukaV83q2WV3FeHb-aexktw7FNlqHLs8i2nUCLRo2Q=w1152-h768-no

Myślę, że mam tempo prawie Krabulowe. Poruszam się szybciej niż słońce zachodzi wink
Pamiętam z dawnych czasów, że na Mędralową było jakieś straszne podejście. Teraz prę w górę raźnym krokiem nie czując grawitacji.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3fHSOWJIj-ddLz3jklThHoKSN6xHgUCOVH2ZWQeqykn4TZ0KuFixJ2sjhh6jnU3cTXEVNze6vFJBq303DUdt6yD0CPZl_4cED9vcN2U1Yb-EA1YW16XHjx-8GCEH6dTkB3ObxywzTBJy8RZxBL1IsIRBg=w1152-h768-no

Jestem na Mędralowej przy bacówce, akurat o czasie.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3efF7V3dNOT6b1drxsGrNuXCf3YMRGcra7yu9zd_zYSFZb5NOc-nMLymLeRzbdFmdzio4K_5AIJDb-LmFOhVdRnR2WKvPquUhmOpPHmmHIFlCLEd32KEX-fhhf4Y9cKIZ0UKP9VccgHfF24yMaQ0R6gXw=w1152-h768-no

Ktoś dopuścił się dewastacji. Jakieś dziwne wlepki.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3c8-AOpwE2Cd1Ow7qYNSCi0milSctZH_mOQw77nkF7OZvetihwgokcinCSEobfKqr6lwtmx64lwzs-9UNkEnyIKqUsFFykoorL0SNyNBSgsOffjJJGk0yR1B-JbqqqQYzdDe6qkE3OVlqYKJxZ7N0EEHQ=w1152-h768-no

Ruszam dalej, po kilku minutach mam kolejny zachód słońca na Hali Kamińskiego.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3eZrZu-QNRX4Nap3nbJp_qgsfhrenQ6PgoW3-6ZpdZue9lWfw8csDMWOrxRYvhwN2y6lCFywaRm0pqh8wSflLBf7xqkO3A37rFdWYsZZuecFh_lcWhwehBM0y7qjt2NVJcTT7xvhxebO7iJ18f_aUqi9w=w1152-h768-no

A potem już sobie idę przez Kolisty Groń patrząc na Babią i zastanawiając się, czy jeleń podczas rykowiska może być agresywny. Znowu zaczynają swój makabryczny koncert, ale tym razem są bardzo blisko.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3dJucaM0qTyw4AqPu0Z3nmIId9pBh94HALHp8w6f40B-Y81ukHf88Ziy0lyaJa8Ua76JZfB0GhD3xcmxxC85kgc6Qn_BAPuvY2rDP7Jy-Rapt5gq0tZW5nXO9Ewd8j9lmcHYghptGXm-vVriFnSLv55fQ=w1152-h768-no

Zejście czarnym do Wełczy już na czołówce.

https://lh3.googleusercontent.com/pw/ACtC-3eew7TLFHwjwGN1p2z_hNqMV9-GBmNxNa4eBtx_Opie0qknx3P0QLQ1-G_F1ZMXOZI2dOgpTo_sTD91lpiY6if7WG1VcJf1XRrsCkTiBUF5cZ6yuNzY_qqcUGQ9PyPidyqb2F8AlDoQdogTCJTkouhVSg=w1152-h768-no

Czułem się na koniec zmęczony. Okazało się, że 40 km i 2000 podejść. Czyli dzień w Beskidach wykorzystałem sumiennie smile

2

Odp: Beskidzka sielankowa wyrypa w poniedziałek

Beskidek jest fajny, ja tam też tracę poczucie czasu  smile

"...nigdy nie mówię nigdy..."
https://www.facebook.com/andrzejkisiel1974

3

Odp: Beskidzka sielankowa wyrypa w poniedziałek

No piękna wyrypa i chyba odwiedziłeś wszystkie możliwe chatki i bacówki. big_smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/