Temat: Zlocik na Potrójnej
Chaszczing, chaszczing ponad wszystko...
To jest zapowiedź relacji, o tym, że bez chaszczingu już się żyć nie da
Ostatnio edytowany przez jolanta (2012-01-02 21:56:23)

Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Chaszczing, chaszczing ponad wszystko...
To jest zapowiedź relacji, o tym, że bez chaszczingu już się żyć nie da
Ostatnio edytowany przez jolanta (2012-01-02 21:56:23)
To był pełny wrażeń i humoru zlot. Świetnie was się prowadziło przez leśno-skałkowo-jaskiniowy chaszczing Wprawdzie ostatnio będąc w roli przewodnika zaczymam coś błądzić, to jednak zawsze wszyscy widzą co trzeba, docierają tam gdzie trzeba i przeżywają to co trzeba. Cieszmy się też z pogody i ten blask księżyca który oświetlał nam drogę podczas powrotu przed północą z Potrójnej na Kocierską i nie była potrzebna aż tak ogromniasta latara
Równie świetna atmosfera panowała na samym zlocie, pogaduchy, fotki, humorki, przekąski i pizze za co wszytkim dziękuje
Mając w pamięci pozaszlakowe chodzenie z Darkiem T. po stokach Lubonia jak dziecko nie mogłam się doczekać chaszczingu, który już od dawna się zapowiadał
Grupa wielkiej latary zebrała się w legendarnym miejscu i wyruszyła do Nowej Wsi, a stamtąd czarnym szlakiem do Warowni na Trakcie.
Po drodze nasz wielki przewodnik pokazał nam nieczynny już kamieniołom, a także szczegółowo objaśniał różne strzępiaste cudoki zwane paprociami.
Było ich chyba z dziesięć rodzajów, ale dla mnie skutek taki, że oprócz podrzenia żebrowca (poznanego pod Luboniem) może rozpoznam jeszcze paprotnika kolczystego.
Skały Warowni na Trakcie już znałam, ale kolejne, do których trafiliśmy pozaszlakowo również warte były obejrzenia. Trafiły się także jaskinie ale jak powszechnie wiadomo, dla mnie wszystkie są za ciasne
O ekcytacjach i przeżyciach związanych z chaszczingiem można by pisać i pisać, kto doświadczył ten wie, że to rewelacja i zupełnie inne doznania jak dreptanie po szlakach.
No chyba, że Smerf Maruda jest innego zdania.
Nasz przewodnik ze swoją wielką latarą zapewnił nam nie tylko możliwość oglądania prawdziwych perełek BM, ale także dbał o nasze bezpieczeństwo, za co mu w tym miejscu bardzo dziękuję.
Na szczycie Potrójnej czekała nas taka oto nagroda, której w ten pochmurny dzień raczej się nikt nie spodziewał
Potem jeszcze tylko przy zapadającym zmroku kolejna jaskinia odkryta przez Darka.
Kiedy dotarliśmy do chatki Ani i Rafała, zakwaterowana była tam już cześć ekipy.
Z tej części wieczoru w pamięci utkwiły mi w kolejności po sobie następującej:
- śledziki Neny, bo już byłam bardzo głodna, one takie pyszne
- ciasto własnoręcznie upieczone przez Admina – jak widać ma ci on rozliczne talenta
- z kulinariów jeszcze jak na Potrójną przystało, potrójna pizza
- otrzymany dyplom za udział w konkursie fotograficznym, to już drugi w kolekcji
- chóralne odśpiewanie powszechnie znanej pieśni dla szacownych jubilatów i deklamacja wierszyka o małej różyczce
- duet tamburynowy z darkheusem chwilami wspomagany kołatką przez Ufoka
Jakoś nie mogę wspomnieć pokazu slajdów, może odbył się już po naszym wymarszu na Kocierską?
Tak, tak, w towarzystwie Neny i Człowieka z wielka latarą szczęśliwie dotarłam tuż przed północą na Przełęcz Kocierską.
Bardzo wszystkim dziękuję za ten wspólnie spędzony czas. Grupie wielkiej latary za ekscytujący chaszczing, forumowiczom za mile spędzony czas w chatce, a Darkowi T. za to, że nas bezpiecznie do cywilizacji doprowadził.
To gdzie się następnym razem zlotujemy-zlatujemy ?
Poniżej albumik z chaszczingu po kliknięciu w obrazek
(...)wszyscy widzą co trzeba, docierają tam gdzie trzeba i przeżywają to co trzeba.
Darku nic dodać, nic ująć
Ostatnio edytowany przez jolanta (2012-01-02 21:54:53)
A ja powiem tak - kilka fotek, które odzwierciedlają wszystko:
To tyle ze zlotu, a rano było tak na Potrójnej:
Było, pomimo moich przedzlotowych wątpliwości, fajnie Kiedy kolejne ładowanie akumulatorków???
P.S. Reszta zdjęć jutro, jak ogarnę kuwetę
Ło matko z córką.. było fantastycznie
oj jak ja wam zazdroszczę tych widoków
Czy ja wszystko muszę mieć wielkie, nie dosyć że ta latara, to do tego 10-litrowa wyborowa Fajne klimatyczne panoramki, a na końcu to jakaś pobudka drzemiącego wulkanu
Gratuluje udanego zlotu i fajnej imprezy.
No sympatycznie to wszystko wygląda.
Ło matko z córką.. było fantastycznie
A kuń był?
Na naradzie wojennej rady starszych z samego rana ustaliliśmy, że następny zlot 19 - 20 luty 2011 na Rogaczu.
Dziękuję za kolejny zlot. Było wyjątkowo zdjęcia i jakaś relacja jak ogarnę tą kuwetę i zePSuję zdjęcia. Mała cuś...:P
Ostatnio edytowany przez angi (2010-11-21 21:29:46)
Oj tak, było wyśmienicie Pizza, piwko, pogoda, piękne widoki, śpiewy, tańce (?), nocna wizyta u Lucjana (pozdrowienia dla Kuby), przecudny wschód Słońca, pogaduchy, ploty, marudzenie, kolega "Halny"zwany też "Wicherkiem" .... długo by pisać .... z niecierpliwością czekamy na kolejny zlot!! Zdjęcia później, niektórzy już mnie pod tym kątem znają
Darku Tlałko wielkie dzięki za wspaniałą wycieczkę. Bez Ciebie na pewno nie poznał bym tych urokliwych zakątków. Reszcie dziękuję za wspaniałą zabawę i weekendowe odprężenie.
P.S. Jolanto - za tę gębę przerabianą w fotoshopie to wiesz co cię czeka? Przy okazji, nie wiem, czy wiecie, ale na szczycie Leskowca można spotkać niejakiego... świstaka
Czyżby kolejna sensacja, tym razem faunistyczna?
Ostatnio edytowany przez piotr (2010-11-21 21:56:36)
(...) P.S. Jolanto - za tę gębę przerabianą w fotoshopie to wiesz co cię czeka?
Wiem, wiem, będę miała kolejny dyplom do kolekcji, ale tym razem całkowicie poza konkursem
Przy okazji, nie wiem, czy wiecie, ale na szczycie Leskowca można spotkać niejakiego... świstaka
Czyżby kolejna sensacja, tym razem faunistyczna?
Tak, wszystko nam tu już zeznał
Ostatnio edytowany przez jolanta (2010-11-21 22:15:48)
To nic nie pozostaje, jak tylko lansować się
Dziękuję wszystkim za pełną wrażeń sobotę, za wspólną wędrówkę i przemiłe towarzystwo . Zgadzam się z Jolantą – chaszczing pod przewodnictwem Darka T. to super zabawa
a i człowiek przy okazji się czegoś nauczy !
. Wędrówkę z Grupą Wielkiej Latary
po leśnych chaszczach, skałkach i dziurach BM-u będę długo i miło wspominać
i już dzisiaj piszę się na następną
.
Było mi bardzo miło poznać w końcu Lisicę i Djinna, Renię ,iskarię i Dawida , chatkowych gospodarzy, Anię i Rafała
oraz kilku pozaforumowych gości
, a także oglądać cudne widoki z Potrójnej z pełnią Księżyca , który odprowadził nas nocką aż do autka na Kocierskiej
.
Po kliku na fotkę zostawiam swój albumik
Przy okazji, nie wiem, czy wiecie, ale na szczycie Leskowca można spotkać niejakiego... świstaka
Czyżby kolejna sensacja, tym razem faunistyczna?
Piotr a zawijał coś w sreberka ?
To nic nie pozostaje, jak tylko lansować się
Oczywiście Darku lans to podstawa, przynajmniej ostatniego chaszczingu
Do tego dodałabym jeszcze stosowne książki na nocnej szafeczce jak przyjdą goście
Nie mogę, jeszcze mnie od wczoraj brzuch ze śmiechu boli, a Wy tu znowu
Ostatnio edytowany przez jolanta (2010-11-21 22:24:37)
Piotr a zawijał coś w sreberka
?
Taka duzia, a jeszcze wierzy w te reklamowe bzdurki-bajdurki
Nena na twoich zdjęciach Piotr wygląda przy mnie jak jakiś wielkolud
Nena na twoich zdjęciach Piotr wygląda przy mnie jak jakiś wielkolud
mniej więcej tak ... Darku, zwłaszcza w porównianiu ze mną
, nie mówiąc już o chęci przerzucenia kobiety przez wielkoluda przez kłodę drzewa
. Jak sobie to przypomnę to do teraz płaczę ze śmiechu
.
Piotr mam nadzieję, że wybaczysz
Się obraziłem
haha , wiedziałam
Dziękuję wszystkim za kolejny, niezapomniany zlot i piękne życzenia urodzinowe!!! Jesteście wielcy! Również dla mnie, pełen wrażeń był chaszczing z naszym botanicznym kolegą - Darkiem zwanym od teraz Człowiekiem z Dużą Latarką Tego nie da się opisać, tam trzeba było po prostu być!!! Dziękuję za dobrą zabawę! A na dole dwie panoramki Czarownicy!
I ja dziękuję ogromniaście wszystkim za kolejny, niezapomniany zlot Przede wszystkim za pełen wrażeń chaszczing towarzystwie Darka T, Joli, Neny, Piotra zwanego smerfem marudą
, MK i lowella. Jak to już lowell napisal "Tego nie da się opisać, tam trzeba było po prostu być!!!" dlatego tym bardziej dziękuje za przygarnięcie
P.S.1 Darku mam dla Ciebie fotkę w sam raz na okładkę nowej książki
P.S.2 Miałam prosić lowella by wrzucił moje 2 pierwsze panoramki ale widze, że nie mógł się powstrzymać i już to zrobił
Ostatnio edytowany przez CzarownicaZpogodnej (2010-11-22 07:44:14)
Czarownico proszę zostawić smerfa w spokoju. Żałuję, że nikt mi nie towarzyszył w dalszej wycieczce. Poza tym przy laptopie na Potójnej (tym od przebojów turystycznych, niestety nie wiem czyim) został mi kabelek do aparatu fotograficznego
Ostatnio edytowany przez piotr (2010-11-22 08:26:38)
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.033 sekund, wykonano 11 zapytań ]