Temat: Schronisko na Leskowcu

Leskowiec - kolejne schronisko, które dobrze znamy i chętnie odwiedzamy podczas wędrówek po Beskidzie Małym smile

Działacze Koła Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Wadowicach, powstałego przy Oddziale Babiogórskim, postanowili sobie za cel wybudowanie schroniska we wschodniej części Beskidu Małego.

W realizacje tego przedsięwzięcia zaangażowali się: prof. Cz. Pankiewicz, dr R. Pelc, dr St. Klecza, dr B. Maciołowski,
dyr. H. Gawor.

W roku 1932 zakupiono parcelę na hali pod szczytem sąsiadującej z Leskowcem Jaworzyny i przystąpiono do budowy schroniska. Po urządzeniu go początkiem grudnia tegoż roku oddano do użytku turystom. Uroczyste poświęcenie schroniska odbyło się we wrześniu 1933 roku.

Ponieważ  zainteresowanie turystów obiektem było bardzo duże, już w 1934 trzeba było dobudować jadalnię i powiększyć kuchnię.

https://lh6.googleusercontent.com/-GYBfEeJODd4/Tvd5eKuKSkI/AAAAAAAAABk/BsH3dNxDtPo/s720/les%252520bies%2525202.jpg 

Schronisko na Leskowcu, 1938r.

W okresie II wojny światowej obiekt przejęło formalnie Beskidenverein, która jednak zbytnio  nie interesowała się budynkiem. Niszczał on więc, nie było w nim wody, nie przyjmowano turystów. Opiekunem schroniska pozostawiono Jana Targosza, który pilnował, aby nie rozkradziono wyposażenia.

Wycofujące się w 1945 roku oddziały Volkssturmu, miały za zadanie spalić schronisko.  Zostały przez gospodarza tak uraczone bimbrem, że "zapomniały" schroniska podpalić i tym sposobem szczęśliwie doczekało ono końca wojny.

https://lh6.googleusercontent.com/-BgLGvUn8Ft8/Tvd5eN3ujyI/AAAAAAAAABk/gM0T6gcee2s/s800/les%252520bies.jpg 

Schronisko na Leskowcu, 1945r.

Podobno nie było to jedyne schronisko w Beskidach uratowane w ten sposób. big_smile

Obecni gospodarze gruntownie wyremontowali i rozbudowali budynek schroniska, przystosowując go do potrzeb zwiększającego się  ruchu turystycznego.

Informacje i fotki pochodzą z książki Tomasza Biesika „ Schroniska górskie na starej pocztówce i fotografii” oraz z  Wikipedii.

Ostatnio edytowany przez jolanta (2012-01-02 21:36:32)

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

2

Odp: Schronisko na Leskowcu

Z tym schroniskiem mam miłe wspomnienia, a w szczególności z obecnymi gospodarzami big_smile
Państwo Halina i Jan Lizakowie wraz z synem ze schroniska pomagają mi, a ja staram się pomagać „im”.
Do tego stopnia się lubimy, że zaczyna to być dla mnie wink krępujące, bo nie mogę zapłacić za kawę, której nie mogę sobie odmówić w schronisku jak i za ciasto big_smile
Tą drogą gospodarzom tego schroniska serdecznie dziękuję smile

... by Beskid Mały, był najpiękniejszym pasmem górskim.
Czystszym, zadbanym, pokazującym swe piękno i historię.

3

Odp: Schronisko na Leskowcu

jolcia popraw opisy z Laskowcu na Leskowcu

Ponadto zapraszam na stronę schroniska, gdzie też jest opisana historia

Ostatnio edytowany przez baca (2010-12-29 13:35:52)

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

4

Odp: Schronisko na Leskowcu

Zrobione wink

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

5

Odp: Schronisko na Leskowcu

Podoba mi się to schronisko smile Z klimacikiem smile I ludzi nie za dużo.

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

6

Odp: Schronisko na Leskowcu

kris_61 napisał/a:

Podoba mi się to schronisko smile Z klimacikiem smile I ludzi nie za dużo.

To fakt że schronisko fajne,ale ludzi to tam jak mrówków smile w weekendy.Jeden raz przy okazji poszukiwan Arki byliśmy tam sami i miałem okazje na spokojnie oglądnąc jadalnie.

Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem,że gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się

7

Odp: Schronisko na Leskowcu

Też mnie to jakoś zdziwiło świstaku. Przecież Leskowiec jest chyba najbardziej obleganym schroniskiem w BM. Pamiętam, że kiedyś w tzw. majowy weekend był tam taki ruch, że trzeba było stać w kolejce do baru chyba z 10 minut, a na zewnątrz było takie mrowie ludzi, że zastanawiałem się, czy przypadkiem połowa Wadowic nie wpadła na pomysł, żeby zrobić sobie tego dnia wycieczkę na Leskowiec wink.

Ostatnio edytowany przez piotr (2010-12-30 09:29:29)

"Because it's there" (G. Mallory)
Moje galerie: https://get.google.com/albumarchive/105 … source=pwa

8

Odp: Schronisko na Leskowcu

Oba nasze schroniska są mocno przeludnione w weekendy i wolne dni. Szczególnie gdy pogoda sprzyja wycieczkom w góry.

9

Odp: Schronisko na Leskowcu

lowell79 napisał/a:

Oba nasze schroniska są mocno przeludnione w weekendy i wolne dni. Szczególnie gdy pogoda sprzyja wycieczkom w góry.

Dlatego w weekendy nie pcham się za bardzo w takie miejsca wink  na Magórce mam być szczęście najczęściej sam, najwyżej  w kilka osób w ciągu godziny lub dwóch smile

Przegibek jest miejscem, który sprzyja masowym wędrówkom "szpilkowych" turystek wink Potem się opalają na łące wink
A skoro mowa o "Leskowcu", to może fotkę ? wink

http://i2.fmix.pl/fmi2232/47e9ee2d00201a2f4ccf0cf4

Ostatnio edytowany przez kris_61 (2010-12-30 11:41:21)

http://szlakiibezdroza.blogspot.com/  - wszystko na czasie .

10

Odp: Schronisko na Leskowcu

Na początku należy wyjaśnic pewną kwestię schronisko pod Leskowcem a nie na Leskowcu  Dla stałych bywalców tych okolic sprawa jest oczywista . Otóż szczyty sąsiadujace ze sobą Leskowiec 922 m.n.p.m i Groń Jana Pawła dzieli odległośc ok kilometra a schronisko znajduje sie pod szczytem Gronia Jana Pawła II ,okreslenie schronisko na Leskowcu utarło sie na przestrzeni lat i używane jest do dziś .                                                                                                                                       .Inicjatorem budowy schroniska był Władysław Midowicz jeden z prekursorów turystyki beskidzkiej sam pomysł nie przeszedł bez problemów Zarząd Głowny w Wadowicach uważał ze w okolicznych wioskach jest duzo mozliwosci noclegów i schronisko jest zbedne. Natomiast Oddział PTT w Żywcu przy  poparciu  prof Kazimierza Sosnowskiego autora pierwszych przewodników Beskidzkich odniósł sie pozytywnie i Zarząd Główny poparł inicjatywe ambitnych działaczy. Przez kilka lat szukano odp parceli  w  1932 r za kwotę ok 200zł , zakupiono teren którego włascicielem był Bargiel gospodarz z Targoszowa do dzis uzywa się okreslenia schronisko na polanie Barglowej . Koło PTT w Wadowicach nie posiadało osobowości prawnej i w księdze wieczystej Sądu Powiatowego w Suchej dla gminy Krzeszów jako nabywca figurował Zarzad Oddziału PTT w Żywcu kilka lat pózniej nabyto słuzebnośc poboru wody z saiedniej działki ta znalazła się również w księdze wieczystej gminy Krzeszów Obecnie nieruchomośc jest wpisana do księgi wieczystej Kw Nr 31204 Wydział Ksiąg Wieczystych w Suchej Beskidzkiej a włascicielem jest Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze Oddział Babiogórski w Żywcu Parcele zakupionow sierpniu 1932r i przystąpiono do budowy schroniska zawarto umowe z ciesla Janem Barglem z Targoszowa ,który dysponując odp materiałem wybudował schronisko w rekordowym tepie trzech miesięcy .Koszt budowy wyniósł ok 12 tys zł Koło wadowickie posiadało ok 4 tys zł a 8 tys zł było dotacja Oddziału Babiogórskiego na poczatku budynek składał sie z dwóch sypialni i jadalni oraz pomieszczenia dla gospodarza dwa lata pózniej obiekt rozbudowano. Schronisko faktycznie zostało uruchomione w 1932 r pierwszym gospodarzem był Franciszek Byrski . Poczatkowo sypialnię wyposażono w stare łóżka żelazne przewiezione ze schroniska pod Babią Góra pózniej zastąpiły je nowe  łózka piętrowe w ilosci 12 szt  budowę cały czas nadzorował Czesław Panczakiewicz i schronisko do dziś nosi jego imię i  Oficjalne otwarcie schroniska nastapiło w dniu 3 wrzesnia 1933 r W otwarciu uczestniczyło wielu działaczy PTT m innymi Kazimierz Sosnowski i dr Roman Pelc  na zakonczenie odbyło się skromne przyjęcie .według wspomnien Romana Pelca dzien 3 wrzesnia 1933 r był deszczowy lecz kiepska pogoda nie zraziła miłosników gór którzy bardzo licznie przybyli m.in. Władysław Krygowski ,autor wielu przewodników po Beskidach ,poswięcenia obiektu dokonał ksiądz .dr Edward Zacher Załozono wówczas księge pamiątkowa która niestety zagineła w okresie wojny salę jadalna ozdobił mapami prof Jan Sarnicki mozna je do dzis podziwiac w schronisku. Schronisko pod Leskowcem było pierwszym i jedynym schroniskiem polskim we wschodniej części Beskidu Małego jego działalnośc  skutecznie rozpropagowała mało znana grupę górską  i spowodowało dalszy rozwój ruchu turystycznego w tym rejonie.

Ostatnio edytowany przez ferdynans (2010-12-30 19:06:19)

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

11

Odp: Schronisko na Leskowcu

Ja rozmawiając swego czasu z mieszkańcem Ponikwi - St. Byrskim dowiedziałem się iż dawniej Leskowcem nazywano obecny Groń Jana Pawła II a obecny nam Leskowiec w dawnych wiekach nazywał się ów Jaworzyną

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

12

Odp: Schronisko na Leskowcu

baca napisał/a:

Ja rozmawiając swego czasu z mieszkańcem Ponikwi - St. Byrskim dowiedziałem się iż dawniej Leskowcem nazywano obecny Groń Jana Pawła II a obecny nam Leskowiec w dawnych wiekach nazywał się ów Jaworzyną

Z tego co ja wiem to było odwrotnie Gron Jana Pawła był nazywany Jaworzyną do momentu gdy pan Jakubowski załatwiał zmiane nazwy na Gron Jana Pawła wówczas okazało sie ze oficjalnie w dokumentacji ministerstwa spraw wewnetrznych i administracji szczyt ten  figuruje pod nazwa Magórka

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

13

Odp: Schronisko na Leskowcu

te informacje pan Byrski posiadł z kilku źródeł Wiem, że był na Jagiellonce i Lwowskiej Szperał na archiwach na Wawelu, Archiwach Dóbr Zatorskich (niepublikowane) w Tekach Schneidera, Ksiegach Zatorskich, w metrykach Józefińskich i itp. więc hmm Na szukaniu informacji spędził ponad 30 lat wiec hmm

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

14

Odp: Schronisko na Leskowcu

Ja posiadam ksero map jednej z 1910r na której widnieje  nazwa Leskowiec a ze nie ma pomyłki swiadczy o tym podana wysokośc 922 m a druga mapa z 1933r tam również jest nazwa Leskowiec  922 i podana nazwa Jaworzyna w miejscu dzisiejszego Gronia Jana Pawła .  spotkałem sie z okresleniem szczytu Leskowca pod nazwą Beskid . Ale w przewodniku Kazimierza Sosnowskiego z 1924 r .jest opis na temat Hrabskich Butów na Leskowcu i tutaj autor pisze ze cytuje ,, Z  powodu owych stóp chłopi okoliczni nazywaja też Leskowiec ,,Butami ",niektórzy zaś twierdza ,że zwie się on własciwie ,,Beskidem  ",a Leskowcem sasiedni wierch od strony płn.wsch . Co wskazuje bezspornie na dzisiejszy Groń Jana Pawła II mysle ze błąd tkwił w niewiedzy i błednej interpretacji szczytu przez miescową ludnosc ,zreszta i dzis znajdzie sie kilkaset jak nie więcej osób ktore mając nawet mape w plecaku bez namysłu stwierdza ze schronisko jest na Leskowcu choc dzis w dobie internetu i komputerów dostep do wiedzy na ten temat jest o wiele prostszy.

Ostatnio edytowany przez ferdynans (2011-01-02 16:49:08)

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

15

Odp: Schronisko na Leskowcu

O tym co piszesz to prawda, bo miejscowa ludność w XVIII wieku nie wiedziała nawet co to są Beskidy (o tym nawet wspomina ksiądz Janota w 1860 roku w swoim przewodniku) więc gdzie tu z interpretacją szczytu Leskowiec. Co do Sosnowskiego to miał on poniekąd rację w swojej publikacji (tobie chodzi o monografie Beskidy Zachodnie z 1924 Sosnowskiego). Wydaje mi się, że Byrski znalazł tą informację gdzieś w starszych źródłach Jak się z nim będę widział na wiosnę to go podpytam. Ja mam mapę z 1855 r gdzie jest jeszcze nazwa Pieskit w miejsce obecnego Leskowca, a nazwa Leskowiec w ogóle nie istniała

Ostatnio edytowany przez baca (2011-01-02 11:53:16)

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

16

Odp: Schronisko na Leskowcu

Oficjalne uroczyste otwarcie schroniska pod Leskowcem nastąpiło w dniu 3 września 1933 roku. Przybyło wielu turystów i miłośników gór. Byli obecni zasłużeni działacze, budowniczowie schroniska, nie zabrakło też ludności miejscowej. Przemówienie wygłosił w imieniu Oddziału Babiogórskiego PTT dyrektor S. Sojka, a w imieniu Zarządu Głównego PTT prof. K. Sosnowski. W otwarciu wzięli również udział przedstawiciele Oddziałów PTT z Żywca i Zakopanego. Na zakończenie uroczystości odbyło się w schronisku skromne przyjęcie przy muzyce orkiestry uczniów gimnazjalnych z Wadowic. Nieco obszerniej wspomina tą uroczystość dr Roman Pelc. Według jego relacji dzień ten był deszczowy, lecz kiepska pogoda nie przeszkodziła miłośnikom gór w stawieniu się pod Leskowcem. Przybył m.in. Wł. Krygowski, autor licznych przewodników po Beskidach. Poświęcenia obiektu miał dokonać ksiądz proboszcz z Krzeszowa, jednak dokonał ją  Ksiądz Zacher. Wspomina on również, iż "Pogoda była okropna, od rana padał ulewny deszcz, mgła zaległa góry, widoczność była minimalna". Musiał starać się o specjalne zezwolenie, aby móc poświęcić schronisko postawione na terenie przynależnym do parafii w Krzeszowie. Pelc przytacza jeszcze jedną ciekawą sytuację, a dokładnie scenerię wydarzeń tego dnia: "W czasie tej uroczystości miał miejsce przyjemny moment. W pewnej chwili zgromadzony koło altanki (dziś już nie istniejącej) na skraju wschodnim parceli, otworzył się widok w stronę Krakowa i w zabłysłbym na krótko słońcu stał się widoczny złoty dach kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu" (to że Kraków widać spod Schroniska to wiadomo, a ile prawdy jest w tym co podaje Pelc to pozostawiam wam). Poczytywano to wtedy za dobrą wróżbę, no i może tak, bo schronisko szczęśliwie ocalało przez wojnę. Założono również księgę pamiątkową, która niestety zaginęła podczas wojny. Salę jadalną ozdobił mapami plastycznymi prof. Jan Sarnicki. Na uroczystości poświęcenia i otwarcia schroniska obecni jeszcze byli dr M. Orłowicz i inż J Jaroszyński z Oddziału Warszawskiego PTT, dr Kaczmarz z Oddziału w Bielsku oraz dr S. Bayer, Fr. Gryś i K. Fryś z Andrychowa

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

17

Odp: Schronisko na Leskowcu

Po wybuchu II wojny dzierzawca schroniska był Jan Targosz,otrzymał od Niemców polecenie aby prowadzic schronisko nadal niemiecka organizacja ,,Beskiden Verein'' nie interesowała się schoniskiem Ruch turystyczny w okresie wojny był bardzo mały gospodarz z tego tytułu niemiał zadnych dochodów lecz trwał w schronisku aby zapobiec jego spaleniu grabierzy i dewastacji. Po wojnie Jan Targosz znalazł sie z tego powodu w trudnej sytuacji ponieważ nowe komunistyczne władze posądzały go o współprace z bandami lesnymi a wiec z wrogami władzy ludowej.Jan Targosz zrezygnował z prowadzenia schroniska na jego miejsce przyszedł Stefan Bargiel z Targoszowa lecz po kilku miesiącach zrezygnował ,kolejnym gospodarzem był Jan Rzycki z Ponikwi który funkcje ta wraz z małzonką pełnił przez około 10 lat państwo Rzyccy zapisali się w histori schroniska jako mili i sympatycznigospodarze. W latach 1955-1958 schronisko prowadził Jan Szafrański z małzonka w tym okresie wykonano wiele prac remontowych i wymieniono w znacznym stopniu wyposazenie w latach piedziesiątych zaadoptowano strych na mieszkanie dla gospodarza przerobiono parter gdzie zorganizowano dodatkową sypilanie urzadzono obszerną kuchnie a na zewnątrz dobudowano budynek gospodarczy i toalety.Kolejnymi gospodarzami byli Władysław Korzeń a po nim Kazimierz Malarz z Wadowic Obecnie schronisko prowadzą Jan i Halina Lizakowie ,ktorzy przybyli tu  z pod Babiej Góry ze schroniska na Markowych Szczawinach

Ostatnio edytowany przez ferdynans (2011-01-02 16:45:13)

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

18

Odp: Schronisko na Leskowcu

Fajnie, żeście nam tu Panowie Ferdynans i Baca dopowiedzieli kilka kwestii do tych suchych informacji z albumu smile

Ostatnio edytowany przez jolanta (2011-01-04 05:27:12)

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

19

Odp: Schronisko na Leskowcu

Z zaciekawieniem obserwowałem waszą dyskusję i wymianę informacji.Mam nadzieję że macie jeszcze w zanadrzu jakieś ciekawostki,tym czasem fajnie było dowiedzieć się kilku nowych faktów z historii

Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem,że gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się

20

Odp: Schronisko na Leskowcu

Ciekawa, artystyczna pocztówka wydana nakładem Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Oddziału Babiogórskiego w Żywcu (znaleziona w zasobach Internetu).

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/nc/dd/l0td/g9TQGlgH1T0KJvAOcX.jpg

21

Odp: Schronisko na Leskowcu

Koleś na allegro za nią ok 800 PLN wołał smile

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

22

Odp: Schronisko na Leskowcu

Miejscowa ludność "od zawsze" obecny Groń Papieża, nazywała Leskowcem (lub podobnie). Natomiast nazwa Jaworzyna jest sztucznie przyjęta przez kartografów austriackich, a następnie powielana przez ich następców, łącznie z PPWK. Tak więc schronisko stoi na kopule szczytowej góry o pierwotnej nazwie Leskowiec. I wyrażenie "schronisko na Leskowcu" należy uznać za poprawne, chociaż koliduje z obecnym nazewnictwem.

Wyjaśnienie tego problemu można znaleźć między innymi w książce A. Siemionowa "Monografia Ziemi Wadowickiej".

I w moim środowisku też od zawsze mówiło się schronisko na Leskowcu.

23

Odp: Schronisko na Leskowcu

Najlepiej mowic ze Pod Leskowcem bo wtedy tak czy siak bedzie poprawnie wink

"Nie uda się odnieść w życiu sukces, jeśli człowiek nie zaangażuje się w to całym sercem.To samo dotyczy sztuki przetrwania- ci którym udaje się wyjść z opresji, zawsze dają z siebie wszystko.Zarówno w życiu jak i w survivalu, jeżeli się łamiesz przegrywasz."Bear Grylls

Zapraszam do galerii : http://picasaweb.google.com/109029069602413014760

24

Odp: Schronisko na Leskowcu

Znalazłam fajnie zebrane informacje o historii schroniska pod Leskowcem, albo jak kto woli na Leskowcu, do roku 2001, autorstwa Jana Gajczaka - absolwenta AWF w Katowicach, nauczyciela wychowania fizycznego w gimnazjum w Wadowicach. Polecam lekturkę. smile

Materiał po kliku na zdjęcie:

https://www.na-szlaku.net.pl/images/beskidy/beskid.maly.3/05.jpg

Zdjęcie: na-szlaku.net.pl

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/