Odp: Bieganie
Znaczy biegający i kibice

Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 17 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Znaczy biegający i kibice
My z Piotrem cały czas czekamy na Ingę z pomponami
No ja się nie dziwię...
Termin dobry, mam nadzieję, że spotkamy sie w dużym gronie
Ja też. Na pompony nie liczę, chociaż Inga mnie zapewniała na opłatku, że tym razem będzie. No cóż - pożyjemy, zobaczymy
Co tam słychać u biegaczy?
Piotrek, masz już jakiś plan treningowy do maratonu? Maurycy a jak Twoje treningi? Dorota, jak Ci się biega po przerwie? Łysy, czy zima Cię nie uśpiła? Marcin, Ty lada dzień wyruszysz na trening po osłabieniu przez chorobę
W Mikołowie mocno sypie śniegiem, warunki znów zmienią się na zimowe
Ja pauzuję, coś chyba sobie przeciążyłam, no ale lekarzem nie jestem więc tak do końca nie wiem co jest grane. Pewnie o tym wiecie, ale muszę napisać ,że brak biegania jest straszny Może Wy macie jakieś doświadczenia z kontuzjami?
Ostatnio edytowany przez Hanuś (2013-01-03 11:16:40)
Ja też pauzuję, bo grypa mnie rozłożyła. A co se przeciążyłaś?
Po treningu jakieś dwa tygodnie temu bolała mnie noga od kostki w kierunku piszczela. Po trzech dniach odpoczynku poszłam pobiegać i było to samo. Odczekałam kolejne pięć dni, pobiegłam 8km ale jak wróciłam do domu to noga bardzo bolała. Następnego dnia miałam ciężki dzień w pracy, dużo stania i wieczorem pojawił się lekki obrzęk. Czytałam o shin splint, ale nie mam pewności czy to to bo ostatnio bardziej bolała mnie kostka.
Chcę się umówić w tym tygodniu na wizytę u jakiegoś fizjoterapeuty. To ta sama noga, w której mam nerwobóle w biodrze. Może to ma jakiś związek. Kto to wie
Lada przyszły tydzień
Ale jak się nie biega to można zobaczyć jakiś interesujący dokument o bieganiu - np. Etiopski Sen. Bardzo polecam Motywacja tylko się zwiększa!!!
Nic na siłę. Jak boli trzeba iść do specjalisty.Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia
Do fizjoterapeuty Hanuś jak najbardziej. Skoro ból nie ustępuję po kilku dniach przerwy to znaczy, że sprawa może być grubszego kalibru Może ma to jakiś związek z Twoją stojącą pracą?
P.S. na marginesie - czasem biegam z kolegą Romkiem, który mieszka na moim osiedlu i on już skarży się na ból w stopie od 1,5 roku, ale biega szybciej z bólem niż ja bez więc nie wiem już czy mu wierzyć, czy raczej nie
Zgadza się ... nic na siłę bo możne z tego więcej szkody niż pożytku wyniknąć ...sama miałam kilkumiesięczną przerwę w bieganiu, chodzeniu po górach itp spowodowaną kontuzją kolana i wiem jakie straszne to uczucie, ale czasem trzeba odpuścić i iść jak najszybciej do odpowiedniego lekarza...
Mnie niestety rozłożyła grypa . Teraz jest już coraz lepiej , ale na wznowienie treningów muszę jeszcze poczekać .
Za to mam więcej czasu na przeglądanie naszego forum .
Leniuchowanie tez ma swoje plusy
Hanuś żebyś wiedziała , że mam . W sierpniu 2012 nabawiłem się kontuzji kolana w tatrach Słowackich . Byłem tam prawie tydzień i nieco przeholowałem z chodzeniem
Potem tydzień kulałem ale do lekarza się nie wybrałem . Odpuściłem sobie treningi a kolano smarowałem najróżniejszymi maściami . Nic nie pomagało . Było wręcz gorzej
. Pomogło wiecie co ?
.... W sobotę Maurycy poszedł na festyn . Popił jak szewc , potańczył do rana . I to było to
. Rano jak ręką odjął
. Polecam , sposób wypróbowany i mega skuteczny
chociaż do dzisiaj nie wiem jakim cudem wyzdrowiałem .
Co tam słychać u biegaczy?
Ja pauzuję, coś chyba sobie przeciążyłam, no ale lekarzem nie jestem więc tak do końca nie wiem co jest grane. Pewnie o tym wiecie, ale muszę napisać ,że brak biegania jest straszny
Może Wy macie jakieś doświadczenia z kontuzjami?
Jeśli chodzi o moje treningi to bez zmian. Wczoraj ok. 10 km w warunkach delikatnie mówiąc paskudnych - ciemno, wilgoć, mżawka, podmuchy wiatru. Po powrocie do domu suszenie odzieży i ciepła kąpiel żeby jakoś odżyć Trochę - niestety - mało kilometrów jeśli myśleć o maratonie. Ale planuję ciągle intensyfikację.
Wracaj Hanuś do zdrówka i biegania
Dzisiejszy trening był w okolicach krakowskiego Dąbia u ujścia Prądnika do Wisły. Kilka kółek po wałach, do tego skipy pod górkę i tradycyjne rozciąganie, wymachy nóg, wykroki itp. Moja forma poniżej oczekiwań. Nie ma co udawać - dopadł mnie biegowy "dołek" i plasuję się w grupie dziamdziaków. Mój plan na najbliższe miesiące to ograniczyć wagę i podnieść wydolność. Do tego ze 2 naprawdę długie biegi po 30 km i więcej.
Piotruś - coś dla Ciebie: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=274&id=4669
Ja mam jutro wizytę u fizjoterapeuty
Dystans się mniej więcej zgadza, ale nie wiedziałem o tej magicznej granicy 2:30 h. Przy 30 km daje to jakieś 5 minut na kilometr. Czy jak będzie 2:35 h to już źle? Chyba nie należy podchodzić do tego tak dogmatycznie U mnie pomiar będzie wyglądał inaczej: dwa razy od tablicy w Parku Lotników pod Wawel i z powrotem. A potem reanimacja
Żartowałem.
Piotrze to musisz kogoś do reanimacji zatrudnić
Piotrze to musisz kogoś do reanimacji zatrudnić
Najlepsze są w tym panie. Metodą usta usta oczywiście
Mogę biegać Prawdopodobnie problemy z nogą są bólem wtórnym mającym źródło w stawie krzyżowo biodrowym. Czyli moje krzywe bioderko jest przyczyną całego zła
W centrum rehabilitacji spędziłam prawie 3 godziny! Mam ćwiczenia na zadanie domowe i wkrótce znowu się tam zjawię. Mam nadzieję ,że wpłyną pozytywnie na nogę
Ostatnio edytowany przez Hanuś (2013-01-09 08:21:40)
Mogę biegać
(...) Mam ćwiczenia na zadanie domowe i wkrótce znowu się tam zjawię. Mam nadzieję ,że wpłyną pozytywnie na nogę
To dobra wiadomość
A zadanie domowe odrabiaj Hanuś pilnie
Trzymam kciuki za zdrowie Ja w tej chwili truchtam w tempie ponad 7min/km ucząc się prawidłowo stawiać stopy więc trening to żadny, ale cieszę się, że w ogóle jest możliwy
Walka z kontuzjami niestety wymaga od nas czasem dużo cierpliwości
Pobudka! Wyleczeni z gryp i przeziębień?
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 17 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.030 sekund, wykonano 9 zapytań ]