Anusia napisał/a:[…]Po prostu jestem zdania, że wcześniej konkurs kalendarzowy wyglądał lepiej i to zdanie wyrażam drugi rok z rzędu.
Tak Aniu wyglądał, zgadzam się z Tobą i może powinniśmy pozostać przy tematyce tylko Beskidu Małego. Wtedy pewnie pomysłów na temat kalendarza by nie zabrakło … Chcieliśmy coś nowego, innego i wyszło jak wyszło, ale skoro podjęliśmy się tego zadania w tym roku to wypadałoby go zrealizować do końca, tak przynajmniej sądzę, a nie porzucać w połowie i teraz wyrzucać, że temat konkursu jest do bani. Wcześniej był czas na zmiany w regulaminie itd. Poza tym trzeba docenić też czas poświęcony na prowadzenie tej zabawy. Każdy z nas chciał/chce to robić jak najlepiej. Wiem, że chętnych podjęcia się tego zadania nie było, a przecież każdy z userów mógłby to spokojnie robić. Darek się zgodził, robi to bardzo dobrze, ale bez współpracy nie jest w stanie przecież dociągnąć tego do końca. Czas na podsumowanie konkursu myślę przyjdzie. Trzeba będzie się zastanowić, dlaczego temat nie wypalił i czy w ogóle kontynuować dalej tę formę zabawy, ale może nie róbmy tego w jej połowie … . Poza tym są osoby, które biorą w konkursie kalendarzowym udział i chcą się dalej w to bawić. Trzeba to przecież uszanować.
Anusia napisał/a:[…] Czy napisanie swojej opinii zupełnie konstruktywnie, bez obrażania kogokolwiek, jest psuciem atmosfery? To już do tego doszło, że można tu pisać tylko o tym, co dobre?
Aniu, ja też napisałam konstruktywną opinię i tak jak Ty cyt. „piszę co myślę, a czy ma to dla kogoś jakąś wartość, czy nie, to inna kwestia” . Nikt nam tego tu nigdy nie zabronił i nie zabroni, mam taką nadzieję … ! Aniu, obie wiemy, że nie chodzi tu o pisanie tylko o tym co dobre … .
Zdanie „Zanim Was poniesie i napiszecie coś pod wpływem negatywnych emocji – zastanówcie się czy warto psuć atmosferę pretensjami wyssanymi z palca … ?”, bo o nie Ci chyba chodzi, skierowane jest do tych, co nieraz byle słowem potrafią rozpętać wojnę o nic i reszta czy tego chce czy nie, musi się temu biernie przyglądać. Byliśmy już nie raz tego świadkami. Nie wiem, ale wydaje mi się, że takie właśnie, często nieprzemyślane zachowania, psują atmosferę mimo wszystko, i to chyba nie tylko na naszym Forum. Czyż mało nam w życiu różnych nieprzyjemnych sytuacji ? Musimy sobie jeszcze tu ich dokładać ... ?.
"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej" /E. Stachura/