Szanowny Panie alpinisto. Muszę usprawiedliwić mojego serdecznego przyjaciela Angi'ego. Określenie "dziadek" narodziło się na forum e-beskidy.com TYLKO I WYŁACZNIE w stosunku do mojej skromnej osoby. I nie ma ono jakiegokolwiek znaczenia negatywnego. Jeśli poczuł się Pan urażony takim określeniem, zapewniam Pana, że nie chodzi o nestorów turystyki beskidzkiej, do których czujemy wielki szacunek, choćby z powodu wytyczenia nam szlaków, którymi mamy przyjemność po tylu latach po Panu podążać. Nota bene - szczycę się moimi tradycjami rodzinnymi, gdyż nie jestem pierwszy pokoleniem w rodzinie, która góry umiłowała. Co więcej. Mój de facto - dziadek Jerzy, był jednym z najbardziej aktywnych działaczy koła PTTK przy andrychowskiej AFM. Zaszczepił we mnie górski nowotwór, którego nie pozbędę się już chyba nigdy.
Tak więc proszę Pana, spojrzeć na słowa mojego serdecznego przyjaciela z lekkim przymrużeniem oka, wszak nie do nestorów się one odnoszą.
Pozdrawiam i życzę wytyczenia nam, górskim wędrowcom, kolejnych ścieżek: Darkheush aka Darek
Ostatnio edytowany przez darkheush (2010-02-15 21:45:58)
"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach