Ryś (Strona 1 z 2)

rysia czy może Rysia? 

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz)

Rysie w Beskidzie Małym sa juz od kilku lat , osobiscie nie miałem szczęscia zobaczyc Rysia widziałem natomiast kilka razy slady zimową porą prawdoposobnie Rysia . Nie jestem az takim znawcą aby to stwierdzic jednoznacznie ,ale w tej okolicy gdzie ja widziałem slady  znajomy mi opowiadał ze widział Rysia , podczas  deszczu wraz z małzonką schronił sie pod gestym świerkiem ,i kilkanascie metów przed nimi wyszedł Rys z gestych zarosli widzieli go przez kilkadziesiąt sekund ,musiał ich pewnie wywąchac i czmychnął w las .

Ryś w Beskidzie Małym. Ciekawe stwierdzenie

                                                                                        .Moje fotki wykonane w 2008r jak juz pisałem wczesniej nie jestem specjalista by stwierdzic jednoznacznie czy są to slady Rysia . Były dosc spore i tak głęboko w lesie w oddali od domów ze raczej mozna wykluczyc aby to były slady jakiegoś domowego kota .Mozliwe ze Zbika choc myśle ze jak na Żbika to były zbyt duże . Moze ktoś z forumowiczów dysponuje taką wiedza aby je rozpoznac zdaje sobie sprawe ze fotka jest mało dokładna i bedzie to bardzo trudne.

Żbik czy Ryś jeden pieron ! To i to było by sprawą fantastyczną spotkać a nawet mieć tylko świadomość że gdzieś w tych lasach jest (są) !!!

Po dokładniejszym przeanalizowaniu tego tropu wydaje mi sie Nena ze masz rację po obejzeniu kilku fotek ze sladami Rysia mysle ze mozna go wykluczyc . Z kolei jak na łasicowate te tropy wydawały mi sie zbyt duze jak jednak wiemy w sniegu tropy nieraz są znacznie wieksze niz w rzeczywistości ,pokierowałem sie w tym miejscu sugestią opowieści znajomego który twierdził ze widział Rysia w tym rejonie

Może i nie są małymi ale jednak kilkakrotnie mniejszymi od dorosłego Rysia

Rysia spotkałam w okolicach Kapliczki nad Jeziorem Międzybrodzkim ale było to lata temu. Żbika (też już ładny kawałek czasu temu)widziałam na Zawodziu w Porąbce – w co nawet mój rodzony tata mi nie uwierzył :-)

Jak sobie przypominam, to dobre kilka lat temu widziałem sporych rozmiarów kota schodzącego czarnym szlakiem turystycznym z Leskowca do Rzyków. Było to pod wieczór, więc trudno było mu się przyjrzeć, na domowego to był zdecydowanie za duży i co by robił w takim miejscu. Może to był ryś

Zapewne był to jeden z tych dwóch, żbik albo ryś Ale czy dojdzie jeszcze kiedykolwiek do mojego spotkania jednego z tych kotów w Beskidzie Małym