MF tym postem uaktywnił to stare wejście Piotra i Lowella, którego nigdy nie widziałem. Bardzo ciekawe, dość żmudne w zimie. Widoki, zdjęcia wspaniałe. Na zdjęciu 14 znak Babia Góra jest dzisiaj mocno sfatygowany. Męczyli się z nim ale gwoździe ma końskie. Na zdjęciu 64 widok Tatr. Znakomicie widać Hruby Wierch, na którym byliśmy w tym roku ze sprocketem, ale nie razem. Krywań natomiast prawie niewidoczny, schowany za Krzesanicę. Ale tutaj ze zdjęciem jest coś nie tak. U góry szliście nieco łatwiejszym wariantem, opuszczając żółty szlak w miejscu, gdzie na satelicie nr 68, tuż po prawej stronie czerwono oznaczonego szlaku jest jedyny kwadracik. Szlak biegnie w prawo, poszliście do góry, bez szlaku, na kraj Lodowej Przełęczy w grani zachodniej i jakby z Brony weszliście na szczyt. Widać to zresztą na zdjęciach znakomicie, jak od zachodu wchodzicie na szczyt. Jest to skrót znacznie łatwiejszy i szybszy dla narciarzy, potem dla zbieraczy jagód, borówek, których jest tam zatrzęsienie. Pewnie tak samo schodziliście, ale w dół szlak żółty jest wiele łatwiejszy.
Jego fragment w kopule szczytowej pokazał tutaj latem MF.