Temat: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Jako, że doświadczyłem tego na własnej skórze, a na forum nie ma żadnej jak dotąd informacji (a przynajmniej nie znalazłem takowej), postanowiłem o tym napisać.

Zaczął się sezon na kleszcze.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b6/Ixodes_hexagonus_%28aka%29.jpg/504px-Ixodes_hexagonus_%28aka%29.jpg
Źródło: Wikipedia

Po ostatnim "opiekaniu żywcem" w Beskidzie Małym wróciłem z wycieczki "bogatszy" nie tylko o wrażenia estetyczne, ale również o 2 takie małe czarne wbite już głęboko pod skórę. Pomimo tego, że po powrocie dość dokładnie przepatrzyłem się z pomocą żony, czy czegoś nie złapałem. Niestety nie obyło się bez wizyty na pogotowiu. Sam bałem się ich ruszać.

Z tego co wyczytałem w necie około 10-30% kleszczy przenosi bakterie boreliozy, choroby której powikłania możemy odczuwać latami. Na dodatek te małe skurczybyki potrafią wytrzymać 2 lata bez jedzenia czekając na ofiarę i wybudzają się ze stanu "hibernacji" w momencie gdy poczują nasz "zapach". A dla wszelkiej maści "zwierzyny" czuć nas na kilometr.

Co robić jeśli zauważy się na skórze niepokojące punktowe zaczerwienie???

- Nie wyciągamy kleszcza samemu. Najlepiej udać się na pogotowie. Co profesjonalna ręka, to profesjonalna ręka.
- Zaczerwienienie skóry wokół miejsca skąd nam wyciągnięto kleszcza dobrze jest okładać rivanolem (dostępny w każdej aptece za mniej więcej 2 zł)
- Jeśli zaczerwienienie nie zejdzie w przeciągu dwóch tygodni należy udać się do lekarza pierwszego kontaktu po antybiotyk.

Pomiędzy bajki można włożyć podobno metodę obsmarowywania kleszcza tłuszczem. Że niby się dusi i sam wychodzi. Wręcz przeciwnie - ponoć wbija się jeszcze głębiej.

Wybaczcie, że posługuję się linkami do Wikipedi, ale biolog ze mnie żaden. Może nasi forumowi eksperci dorzucą tu więcej pożytecznych informacji.

Pozdrawiam
darkheush

Ostatnio edytowany przez darkheush (2012-05-03 14:31:04)

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

2

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Dobrze darkheush, że poruszyłeś temat kleszczy. Niby pojawia się wszędzie co roku, jednak nie zaszkodzi przypomnieć sobie o tych gościach na naszym ciele, których nieproszonych po wycieczce, czy nawet po zwykłym spacerze w ogrodzie, często przynosimy do domu. A jak wiadomo, lepiej zapobiegać, niż później leczyć. wink

       Do Twojej wypowiedzi dodam tylko tyle, że kleszcz podczas cyklu rozwojowego przechodzi przez trzy stadia: larwy (najmniejsze, ledwie dostrzegalne, ma 3 pary odnóży – 0,5 mm), nimfy (wielkości ziarenka maku, ma 4 pary odnóży – 0,75 mm) i dojrzałego osobnika – (ma 4 pary odnóży i można go już wyraźnie dostrzec). Najgorsze jest to, że każde ze stadiów może nas zakazić. Najczęściej człowieka zakażają nimfy, które są najbardziej agresywne i mają zazwyczaj największą ilość bakterii, niż pozostałe formy. Wszystkie stadia potrzebują do dalszego rozwoju krwi kręgowców (niekoniecznie człowieka) i charakteryzuje je również to, że są bardzo odporne na głód. Znalazłam, że larwy i nimfy kleszcza mogą przeżyć bez żywiciela ok. 500 dni, a osobniki dorosłe nawet 800. Kleszcz potrzebuje 12-32 godziny aby wgryźć się w skórę (uzależnione to jest od jej grubości). Szuka zawsze najdelikatniejszych (najcieńszych) i najcieplejszych miejsc na naszym ciele. Pomaga mu w tym narząd Hallera. Dzięki niemu wyczuwa zmiany wilgotności, temperatury, zapach potu i stężenie dwutlenku węgla żywiciela nawet z odległości 20 m. Samica kleszcza ma tarczkę do połowy ciała (na zdjęciu powyżej świetnie ją widać). Częściej „łapiemy” samice, ponieważ są bardziej aktywne.
       Larwy i nimfy kleszcza najczęściej przebywają w trawie, natomiast postacie dorosłe nieco wyżej np. mogą na nas spaść z krzaka, czy drzewa. Ugryzienie przez kleszcza nie boli, ponieważ w jego ślinie są substancje znieczulające. Poza tym po najedzeniu się , kleszcz sam odpada, zazwyczaj po kilku dniach, dlatego ważne jest, tak jak pisał darkheush szybkie obejrzenie całego ciała po wycieczce, zwłaszcza w sezonie, żeby w razie czego szybko wykryć i usunąć intruza i zapobiec ew. zakażeniu, które nie musi od razu nastąpić , gdyż jak wiadomo, nie każdy kleszcz jest nosicielem bakterii chorobotwórczych.

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

3

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

nena napisał/a:

Ugryzienie przez kleszcza nie boli, ponieważ w jego ślinie są substancje znieczulające.

No ja swoje zauważyłem po jakiś 24 godzinach od zakończenia wycieczki. Zaczęło się od niemalże niewyczuwalnego swędzenia w okolicach lędźwi. Już miałem podrapać, ale coś mnie tknęło.

nena czy jest jakaś skuteczna metoda na zabezpieczenie się przed nimi za pomocą środków farmakologicznych/kosmetyków??? Ewentualnie jakieś szczepionki przeciw boreliozie???

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

4

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

no ja też sam się przekonałem na własnej skórze, ale dopiero kiedy po mnie łaziły lub próbowały się wgryź W sumie to ich kilka już z siebie sam wyrwałem Na szczęście żaden jeszcze z nich nie doznał smaku mojej krwi poza PCK, w którym oddaję krew wink jako HDK A co do metody Darku Skutecznie jest się dobrze ubrać ale jak tu w lecie chodzić na ubieranym. No właśnie Zawsze jestem zwolennikiem spodni, gdy robię chaszczing po lesie bo przynajmniej będą na spodniach ale też czasami biorę flanelę.

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

5

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

darkheush napisał/a:

nena czy jest jakaś skuteczna metoda na zabezpieczenie się przed nimi za pomocą środków farmakologicznych/kosmetyków??? Ewentualnie jakieś szczepionki przeciw boreliozie???

Tak jak wspomniał baca odpowiednie ubranie jest ważne, takie, które będzie osłaniać całe ciało, a więc długie spodnie i bluza. Ważne jest obuwie, powinno być wysokie no i skarpety. Przechodząc przez łąkę z wysoką trawą, krzaki czy las (chaszczing) warto nawet wsunąć nogawki spodni w skarpety. Na głowie powinna być jakaś osłona, chustka, letnia czapka, jakiś kapelusz. Nie powinniśmy siadać na pniakach lub zwalonych pniach drzew, gdyż w nich właśnie przesiadują larwy i nimfy kleszczy. Dobrze jest mieć na sobie jasne kolory, gdyż na nich łatwiej dostrzeżemy kleszcza. Zaleca się nawet zanim przejdziemy przez wysoką trawę, przeciągnąć po niej wcześniej jasną, najlepiej białą szmatą zawieszoną na kiju (tylko pytanie, kto z nas taszczy ze sobą „białą flagę” w plecaku big_smile), a dopiero potem po niej przejść. Tak czy owak jest to jakiś sposób. wink

Jeśli chodzi o środki farmakologiczne/kosmetyczne to w aptece jak zapytasz zapewne Ci coś sprzedadzą. Najczęściej są to biologiczne środki odstraszające (repelenty) np. DEET-y, jak różne OFF ! –y, chociażby MOSBITO TIC-OFF. Niemniej jednak nie wystarczają one na całodzienną wędrówkę. Smarowanie trzeba powtórzyć po kilku godzinach.
Po powrocie obejrzeć ciało i dokładnie umyć, najlepiej pod prysznicem, wtedy strumień wody zmyje te najmniejsze formy kleszczy czyli larwy i nimfy, jeśli na nas pozostały. A są one zupełnie niewidoczne i na dodatek przezroczyste.

Podobno najwięcej i to najgroźniejszych kleszczy jest w województwach warmińsko-mazurskim i podlaskim ( prawie 100 % zainfekowanych). U nas jakieś 30 %. Największa aktywność kleszczy przypada na miesiące kwiecień-maj i sierpień –wrzesień.

Nie ma jeszcze szczepionki przeciwko boreliozie. Można się tylko zaszczepić przeciwko odkleszczowemu zapaleniu opon mózgowych, które wywołują wirusy przenoszone przez kleszcze.

Natomiast najlepszą, najszybszą i najpewniejszą metodą w celu podjęcia odpowiedniej terapii po ugryzieniu, spośród wszystkich stosowanych, a są to najczęściej różnego rodzaju testy, jest po prostu badanie kleszcza, który nas ugryzł. Pozwala ono bowiem wykryć jakiego rodzaju mikroorganizmy nam wszczepił. W związku z tym niektórzy zalecają nie wyrzucać wyciągniętego kleszcza, tylko przetrzymywać go w jakimś pojemniku np. w lodówce i w razie czego poddać badaniu.

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

6

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Borelioza, to tylko hasło wywoławcze. Kleszcze przenoszą wiele innych równie groźnych, lub nawet groźniejszych chorób niż borelioza. Niestety w necie krążą różne "opowieści dziwnej treści" sygnowane nawet przez lekarzy.

Najlepszą stroną internetową o odkleszczowych chorobach jest poniższa strona:

http://www.borelioza.org/index.html

Warto sobie z tej strony ściągnąć książeczkę w pdfie:

http://www.borelioza.org/dokumenty/faq.pdf

7

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Bardzo dobrze opisała problem Nena. Prysznic po bliskich spotkaniach z naturą jest nieodzowny, a ubranie po wyprawie najlepiej od razu uprać. Myślę ,ze dobre odżywianie jest tutaj też sposobem na zapewnienie sił naszym ziemskim powłokom , by walczyły z różnymi wirusami , bakteriami , które przecież są wszędzie. I nie przejmować się aż tak bardzo. Każdy organizm inaczej reaguje. Mnie jeszcze nigdy w żadnym lesie kleszcz nie ugryzł , natomiast koło domu zdarza mi się to co roku i to pewnie od dziecka. Wydaje mi się ,ze najwięcej kleszczy jest na gałązkach leszczyny i trzeba raczej unikać szlaków wydeptanych przez sarny. Kleszcze przyczepione do gałązek potrafią podobno czekać bez pożywienia aż 18 lat na okazję. Kilka lat temu po spacerze śródpolnymi wąwozami i miedzami ugryzł mnie kleszcz. Nie wbił sie głeboko swoim świdrem ale w innym miejscu na nodze wystą pił niewielki rumień (7 cm) czyli zaczerwieniona jak od oparzenia skóra. Pani doktor od razu zaaplikowała mi pięć opakowań antybiotyku. Po kilku (kolejka) miesiącach badania krwi wykazały niewielki poziom tego czegoś (chyba chodziło o poziom przeciwciał). Nie zauważyłem jakichś dramatycznych zmian na gorsze w moim zdrowiu, ale nasłuchałem się opowieści o straszliwych skutkach boreliozy od pacjentów w poczekalni przychodni bakteriologicznej. Z ulgą opuściłem to miejsce i do Andrychowa wróciłem na piechotę szlakiem przez Ponikiew Kaczynę Bliźniaki itd. smile
Jako ciekawostkę przytoczę tutaj spotkanie z pewnym mieszkańcem gór . Był z małym pieskiem u którego zauważyłem kleszcza w fazie po posiłku. Rozmawiając z właścicielem pieska  zapytałem czy jego również kleszcze gryzą. Odpowiedział ,że nigdy. Ciekawe dlaczego? - zastanowiłem się głośno  a on - "bo ja panie piję piwo"  smile  Na pewno mówił prawdę w kwesti tej ,ze pije piwo  smile  Natomiast  o tym czy kleszcze lubią czy nie lubią tego zapachu i smaku które wypite piwo
zostawia w naszej krwi jest pewnie sprawą do dowiedzenia przez biologów. Ten napój zawiera podobno sporą ilość witamin z grupy B. Słyszałem ,że zażywanie pigułki witaminy Bcomplex powoduje ,że wtedy komary mniej nas atakują. Po prostu odstrasza je specyficzny zapach potu , który wyczuwają. Może kleszcze mają podobnie.  smile  Oczywiście nikogo nie zachęcam do picia piwa, ale jeżeli mamy do dyspozycji małe jasne i pigułkę to ...niech każdy zdecyduje sam big_smile Pozdrawiam Wszystkich smile

8

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Muszę przyznać, że bardzo interesująca  historia smile Ciekawe jaka dawka piwka odstrasza kleszcze i komary smile

9

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

lowell79 napisał/a:

Ciekawe jaka dawka piwka odstrasza kleszcze i komary smile

Komary mnie nie źrą, raczej mnie unikają. Teraz już wiem dlaczego lol Co do kleszczy mam pewne wątpliwości, choć też nie do końca. Jeden z tych dwóch "nieproszonych" współtowarzyszy majowej wycieczki był już ponoć "suchy" - w sensie martwy -  (jak to określiła pielęgniarka na pogotowiu). A więc, coś w tym, co napisał Stary może być wink

"Picie wódki, to jest wprowadzanie elementu baśniowego do rzeczywistości."
Jan Himilsbach

10

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Niestety nie wiem czy to prawda z tym piwem   smile , ale chyba jedno małe jasne lub ciemne przynajmniej jak nie pomoże to chyba nie zaszkodzi nikomu a sił doda podczas wysiłku bo kaloryczne i tonizuje układ nerwowy  smile Dziękuje i pozdrawiam lowell79

11

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Jeżeli można to te robale gustują chyba różne smaki na jednych skaczą a na mnie nie , dużo chodzę po lasach i chaszczach i nic a znam osoby że wejdą do lasu i już mają robala.

12

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Staszek napisał/a:

(...) Warto sobie z tej strony ściągnąć książeczkę w pdfie

Ściągnęłam - sporo nowych rzeczy doczytałam, ale w niektórych się utwierdziłam...  smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

13

Odp: Sezon na kleszcze rozpoczęty

Ponieważ niedawno sama przyniosłam (co mi się bardzo rzadko zdarza) kleszcza, pora myślę ku przestrodze odświeżyć temat.

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/970223_578715695484014_884992238_n.jpg

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/