Odp: Pistolet hukowy .
Niestety neno, nie wiem czy się ze mną zgodzisz [...]
Tym razem całkowicie się z Tobą zgadzam, Piotrze.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Niestety neno, nie wiem czy się ze mną zgodzisz [...]
Tym razem całkowicie się z Tobą zgadzam, Piotrze.
Po mojemu...nie ma sensu bawić się w jakieś pistolety hukowe. Zwierze a zwłaszcza niedzwiedz wystraszony z ten sposób może stac się bardzo agresywny więc nie radziłbym takiej próby. Drapieżniki w Polsce unikają człowieka i jeśli są świadome jego obecności to schodzą mu z drogi, zaskoczone przez człowieka mogą zaatakować. Wniosek ? Będąc w rejonie występowania tego typu drapieżników zachowywać się tak by zwierzę nas słyszało, czyli głośno rozmawiać, stukać kijkami i podłoże, słowem unikać jakiś cichych podchodów. Gdyby jednak doszło do spotakania z niedzwiedziem to nie powinno się uciekać ( wiem, łatwo powiedzieć ) ale raczej spokojnie odejśc od niego. Broń Panie Boże podnosić aparat foto by zrobić mu zdjęcie bo ten gest ( podniesienie rąk do góry ) miś uzna za przejaw ataku. Nie powinno mu się tez gapić przeciągle w oczy. Ja w przypadku gdyby miś zaczął niebezpiecznie się zbliżac to z pewnościa zostawiłbym na jego drodze plecak bo zazwyczaj to ciekawskie stworzenia szukające jedzenia .
Zarejestrowałem się specjalnie, żeby odpowiedzieć w tym temacie. Rozumiem, wszyscy kochamy przyrodę i nie krzywdzimy zwierząt. Ale... też szukam broni. Do obrony. Bo w górach miałem już wątpliwą przyjemność z bykami (2 razy), przechodziłem przez rykowisko jeleni po zmroku, o dzikach to już nie mówię, ale one się na szczęście same boją, a do tego wielokrotnie napadały mnie na pół zdziczałe psy. Psy są tak naprawdę najgorsze. Sami wiecie, że w niskich górach gdy się schodzi do wiosek pełno tego tałatajstwa lata i nie są w żaden sposób uwiązane. Do tego też obawiam się zbyt towarzyskiego misia. Dobrze wiecie, że jelenie, dzikie psy oraz niedźwiedzie (chyba w takiej kolejności) zabijają lub ranią ludzi w górach. Zatem może zamiast moralizować zastanówmy się co naprawdę ma sens podziałać w razie zagrożenia.
Również zarejestrowałem się żeby dorzucić swoje 2 grosze, ponieważ tu zaprowadziło mnie Google gdy szukałem odpowiedzi na pytania związane ze spotkaniem niedźwiedzia w Polsce.
Moim zdaniem należy brać przykład z tego co robią i polecają amerykanie i kanadyjczycy u których w rozległych lasach roi się od niedźwiedzi, wilków i pum. Właściwie każdy amerykański i kanadyjski park w którym istnieje możliwość spotkania niedźwiedzia zaleca podróżowanie z dużą puszką gazu pieprzowego na niedźwiedzie. Takie gazy są także dostępne w Polsce i chodź nie są tanie to ich skuteczność jest niemal 100%. Według statystyk zebranych między rokiem 1985 a 2006 w 98% przypadkach, przy spotkaniu z niedźwiedziem, turysta posiadający gaz pieprzowy wyszedł bez żadnych urazów. Co ciekawe, jeżeli turysta postanowił bronić się przed atakiem zwierzęcia bronią palną jej skuteczność wyniosła zaledwie 50% (jedynie 50% osób wyszło z tego bez żadnych urazów). Wniosek z tego taki, że jeżeli chcesz czuć się bezpieczny zabierz ze sobą gaz. Oczywiście ZAWSZE w pierwszej kolejności trzeba dążyć do uniknięcia konfrontacji a nie do jej eskalacji, więc trzeba być w miarę głośnym żeby nie zaskoczyć zwierzęcia a gdy już się je spotka, spokojnym pewnym krokiem wycofać się/zejść mu z drogi, niech sobie idzie tam gdzie chciał iść, może ma ważne sprawy do załatwienia a terminy gonią
Źródło: https://news.nationalgeographic.com/201 … ear-spray/
Co do pistoletów hukowych to ze względu na ich wielkość, wagę i ogólną nieporęczność nie chcę ich zabierać ze sobą ponieważ zależy mi na lekkich rozwiązaniach (biegam po lesie, biegi przełajowe, na orientację, po szlakach). Ubolewam nad tym że nigdzie jeszcze w Polsce nie widziałem fantastycznego, kanadyjskiego "wynalazku" a mianowicie Tru Flare Pen. Jest to wyrzutnia flar świetlnych i hukowych o kształcie i rozmiarach najzwyklejszego długopisa. Kosztuje nie wiele bo 30-40 dolarów, waży tyle co nic, wystarczy mieć ze sobą jedynie "długopis" i jedną lub dwie flary. Według opini użytkowników sprawdza się świetnie w sytuacjach awaryjnych oraz gdy chcemy poinformować na przykład ekipę poszukiwawczą o naszej lokalizacji. Niestety tak jak powiedziałem, jeszcze nigdzie w Polsce nie widziałem tego urządzenia tylko hukowce udające prawdziwą broń.
Ostatnio edytowany przez 8draco8 (2018-11-22 15:06:27)
Również zarejestrowałem się żeby dorzucić swoje 2 grosze,
Witaj 8draco8 w naszym gronie.
Oczywiście ZAWSZE w pierwszej kolejności trzeba dążyć do uniknięcia konfrontacji a nie do jej eskalacji, więc trzeba być w miarę głośnym żeby nie zaskoczyć zwierzęcia a gdy już się je spotka, spokojnym pewnym krokiem wycofać się/zejść mu z drogi, niech sobie idzie tam gdzie chciał iść, może ma ważne sprawy do załatwienia a terminy gonią
I oby ta kolejność wystarczała, a najczęściej wystarcza.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.017 sekund, wykonano 11 zapytań ]