26

Odp: Pistolet hukowy .

piotr napisał/a:

Niestety neno, nie wiem czy się ze mną zgodzisz [...]

Tym razem całkowicie się z Tobą zgadzam, Piotrzesmile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

27

Odp: Pistolet hukowy .

Po mojemu...nie ma sensu bawić się w jakieś pistolety hukowe. Zwierze a zwłaszcza niedzwiedz wystraszony z ten sposób może stac się bardzo agresywny więc nie radziłbym takiej próby. Drapieżniki w Polsce unikają człowieka i jeśli są świadome jego obecności to schodzą mu z drogi, zaskoczone przez człowieka mogą zaatakować. Wniosek ? Będąc w rejonie występowania tego typu drapieżników zachowywać się tak by zwierzę nas słyszało, czyli głośno rozmawiać, stukać kijkami i podłoże, słowem unikać jakiś cichych podchodów. Gdyby jednak doszło do spotakania z niedzwiedziem to nie powinno się uciekać ( wiem, łatwo powiedzieć  big_smile ) ale raczej spokojnie odejśc od niego. Broń Panie Boże podnosić aparat foto by zrobić mu zdjęcie bo ten gest ( podniesienie rąk do góry ) miś uzna za przejaw ataku. Nie powinno mu się tez gapić przeciągle w oczy. Ja w przypadku gdyby miś zaczął niebezpiecznie się zbliżac to z pewnościa zostawiłbym na jego drodze plecak bo zazwyczaj to ciekawskie stworzenia szukające jedzenia smile.

28

Odp: Pistolet hukowy .

Zarejestrowałem się specjalnie, żeby odpowiedzieć w tym temacie. Rozumiem, wszyscy kochamy przyrodę i nie krzywdzimy zwierząt. Ale... też szukam broni. Do obrony. Bo w górach miałem już wątpliwą przyjemność z bykami (2 razy), przechodziłem przez rykowisko jeleni po zmroku, o dzikach to już nie mówię, ale one się na szczęście same boją, a do tego wielokrotnie napadały mnie na pół zdziczałe psy. Psy są tak naprawdę najgorsze. Sami wiecie, że w niskich górach gdy się schodzi do wiosek pełno tego tałatajstwa lata i nie są w żaden sposób uwiązane. Do tego też obawiam się zbyt towarzyskiego misia. Dobrze wiecie, że jelenie, dzikie psy oraz niedźwiedzie (chyba w takiej kolejności) zabijają lub ranią ludzi w górach. Zatem może zamiast moralizować zastanówmy się co naprawdę ma sens podziałać w razie zagrożenia.

29

Odp: Pistolet hukowy .

Również zarejestrowałem się żeby dorzucić swoje 2 grosze, ponieważ tu zaprowadziło mnie Google gdy szukałem odpowiedzi na pytania związane ze spotkaniem niedźwiedzia w Polsce.

Moim zdaniem należy brać przykład z tego co robią i polecają amerykanie i kanadyjczycy u których w rozległych lasach roi się od niedźwiedzi, wilków i pum. Właściwie każdy amerykański i kanadyjski park w którym istnieje możliwość spotkania niedźwiedzia zaleca podróżowanie z dużą puszką gazu pieprzowego na niedźwiedzie. Takie gazy są także dostępne w Polsce i chodź nie są tanie to ich skuteczność jest niemal 100%. Według statystyk zebranych między rokiem 1985 a 2006 w 98% przypadkach, przy spotkaniu z niedźwiedziem, turysta posiadający gaz pieprzowy wyszedł bez żadnych urazów. Co ciekawe, jeżeli turysta postanowił bronić się przed atakiem zwierzęcia bronią palną jej skuteczność wyniosła zaledwie 50% (jedynie 50% osób wyszło z tego bez żadnych urazów). Wniosek z tego taki, że jeżeli chcesz czuć się bezpieczny zabierz ze sobą gaz. Oczywiście ZAWSZE w pierwszej kolejności trzeba dążyć do uniknięcia konfrontacji a nie do jej eskalacji, więc trzeba być w miarę głośnym żeby nie zaskoczyć zwierzęcia a gdy już się je spotka, spokojnym pewnym krokiem wycofać się/zejść mu z drogi, niech sobie idzie tam gdzie chciał iść, może ma ważne sprawy do załatwienia a terminy gonią  big_smile

Źródło: https://news.nationalgeographic.com/201 … ear-spray/

Co do pistoletów hukowych to ze względu na ich wielkość, wagę i ogólną nieporęczność nie chcę ich zabierać ze sobą ponieważ zależy mi na lekkich rozwiązaniach (biegam po lesie, biegi przełajowe, na orientację, po szlakach). Ubolewam nad tym że nigdzie jeszcze w Polsce nie widziałem fantastycznego, kanadyjskiego "wynalazku" a mianowicie Tru Flare Pen. Jest to wyrzutnia flar świetlnych i hukowych o kształcie i rozmiarach najzwyklejszego długopisa. Kosztuje nie wiele bo 30-40 dolarów, waży tyle co nic, wystarczy mieć ze sobą jedynie "długopis" i jedną lub dwie flary. Według opini użytkowników sprawdza się świetnie w sytuacjach awaryjnych oraz gdy chcemy poinformować na przykład ekipę poszukiwawczą o naszej lokalizacji. Niestety tak jak powiedziałem, jeszcze nigdzie w Polsce nie widziałem tego urządzenia tylko hukowce udające prawdziwą broń.

Ostatnio edytowany przez 8draco8 (2018-11-22 15:06:27)

30

Odp: Pistolet hukowy .

8draco8 napisał/a:

Również zarejestrowałem się żeby dorzucić swoje 2 grosze,

Witaj 8draco8 w naszym gronie. smile

8draco8 napisał/a:

Oczywiście ZAWSZE w pierwszej kolejności trzeba dążyć do uniknięcia konfrontacji a nie do jej eskalacji, więc trzeba być w miarę głośnym żeby nie zaskoczyć zwierzęcia a gdy już się je spotka, spokojnym pewnym krokiem wycofać się/zejść mu z drogi, niech sobie idzie tam gdzie chciał iść, może ma ważne sprawy do załatwienia a terminy gonią  big_smile

I oby ta kolejność wystarczała, a najczęściej wystarcza. smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/