Temat: Paprotniki Polski Dariusza Tlałki - wspomnienia

Moje zainteresowania paprotnikami zaczęły się 20 lat temu, gdzie jako niespełna 15-latek zacząłem swoją przygodę z tą grupą roślin. Wszystko zaczęło się od książki z biologii gdzie przypadkiem natrafiłem na paprotniki w którym pisało że występuje ich w Polsce 65 gatunków (od tego czasu sporo się zmieniło i to za moją sprawą smile ). Ta grupa roślin szczególnie mnie zainteresowała ze względu na spore rozmiary i niewielką liczbę gatunkową. Na początku powoli odkrywałem tajniki rozpoznawania niektórych gatunków i to zajęło mi dobre kilka lat. Po 5-latach opanowałem już sporą liczbę gatunków krajowych, ale pierwsze ważne moje odkrycia w skali Polski zaczęły około roku 2000. Natomiast 2001 roku podjąłem swoją próbę znalezienia wszystkim istniejących paprotników Polski - rzecz która nikomu się nie udała big_smile Jak wiadomo mi się to ostatnio udało smile smile smile Mój pierwszy kontakt z naukowcami zaczął się dopiero w 2007 roku za sprawą znalezienia nerecznicy pośredniej (Dryopteris remota) w Beskidzie Małym. Wszyscy naukowcy byli zdziwieni tym jak nieznany nikomu amator botanik znalazł paproć praktycznie niewykazywaną w Polsce big_smile big_smile big_smile W zanadrzu miałem już wiele cennych odkryć botanicznych co jeszcze bardziej szokowało i odtąd zaczęły się moje pierwsze publikacje naukowe. W sporej mierze przyczynił się do rozwoju polskiej pteridologii nasz Beskid Mały, który dzięki moim badaniom okazał się obszarem bardzo cennym pod tym względem. Cały czas się rozwijałem w temacie opanowując praktycznie całą krajową pteridologię do perfekcji - stając się czołowym specjalistą swej dziedzinie w Polsce nie mając zupełnie wykształcenia w tym kierunku. No właśnie jak to się stało z tym wykształceniem, bo botanik to kojarzy się z tzw. tytułem prof. dr. hab. Na początku gdy się zainteresowałem paprotnikami to nie wiedziałem że są takie szkoły gdzie można zrobić wykształcenie botaniczne. W ogóle nikt z mojej rodziny z tej bliższej i dalszej nie miał żadnych takich zainteresowań, nie mówiąc już o wykształceniu big_smile Kolejnym problemem było to że byłem po szkole zawodowej, no i były też pewne problemy które uniemożliwiały mi zrobienie większego wykształcenia big_smile Ostatnio jednak coś próbowałem ale skończyło się na szkole średniej big_smile
Nieraz mnie nazywano "fenomenem botaniki", a raz w pewnej gazecie "królem polskiej botaniki" w pewnym sensie była to prawda, bo tak naprawdę nie ma takiego botanika w Polsce co by tyle osiągnął co ja bez wykształcenia smile smile smile i dzięki temu na trwałe zapisałem w historię polskiej botaniki smile Dziś będąc już u progu swoich możliwości i osiągnięć w tej dziedzinie powoli kończę swoją przygodę z paprotnikami jako ktoś wyjątkowy, który tak wiele dobrego i cennego zrobił dla rozwoju polskiej pteridologii smile Polska jaka jest dla nas to każdy wie i przeważnie nie miałem z tego korzyści, ale ważne jest to że robiłem to co uwielbiałem robić i było to dla mnie niezwykłą przygodą smile

2

Odp: Paprotniki Polski Dariusza Tlałki - wspomnienia

Niesamowita historia!
Cały czas myślałem, że jesteś prof. dr hab. od paprotek wink
Mówisz kończysz przygodę... i co dalej ?

3

Odp: Paprotniki Polski Dariusza Tlałki - wspomnienia

Darku liczy się pasja, a Ty ją masz i przez te 20 lat rozwijałeś, aż doszedłeś do perfekcji w tym co Cię interesuje big_smile – GRATULUJĘ raz jeszcze ! big_smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

Odp: Paprotniki Polski Dariusza Tlałki - wspomnienia

sprocket73 napisał/a:

Mówisz kończysz przygodę... i co dalej ?

Z paprotnikami powoli kończę bo nie mam już w czymś się rozwijać, a Polska też zbyt dużo przysparza w tym problemów big_smile Z gatunków które jeszcze mógłbym coś zrobić to te co są wymarłe w Polsce z kategorią EX lub EW które praktycznie są nieosiągalne choćby jakie miałbym możliwości. Bo to się nie szuka, tylko znajduje się dzięki niesamowitemu przypadkowi podobnie jak trafienie szóstki w totka i przez przypadkową osobę, a specjalność nie ma nic do rzeczy. Może kiedyś komuś się uda znaleźć taki gatunek co jest możliwe hmm
Ostatnio coś próbuje z owadami, ale widać że zajmie się jednak wszystkim po trochu smile

5

Odp: Paprotniki Polski Dariusza Tlałki - wspomnienia

Świętowanie czas zacząć!  big_smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile