Temat: Zamek w Czańcu
Zamek został wzniesiony na początku XVII wieku przez rodzinę Stokłowskich, herbu Drzewica. Wcześniej był tutaj dwór obronny, którego pozostałościami są zewnętrzne mury wraz z fragmentami bastionów. Trzystuletni obiekt składa się z trzech skrzydeł otaczających dziedziniec. Czwarta, zamykająca część to brama z nakrywającym ją na piętrze krużgankiem (kiedyś otwartym na zewnątrz, na wzór włoskich willi) oraz podcienie na parterze. Całość budowli wsparta jest skarpami i od strony zachodniej zwieńczona jest renesansową attyką.
Elementami obronny obronnymi zamku były otaczające mury z narożnymi kolistymi bastejami oraz sucha fosa. Obecny kształt budynek uzyskał po przebudowie w XVIII wieku. To wtedy na wszystkie skrzydła położono dach mansardowy kryty gontem. Obiekt był wystawną rezydencją: Stokłowskich, a od 1764 r. hr. Franciszka Szwarcenberg-Czarnego; później - Franciszka Łodzińskiego, a w XIX w. należał do Jerzego Dobrzańskiego. Ten ostatni w 1808 r. sprzedał go księciu Albrechtowi Sachsen de Teschin. W1822 r. zamek jako spadek przeszedł na własność żywieckich Habsburgów. Po I wojnie światowej Karol Stefan Habsburg przekazał zamek i majątek czaniecki Polskiej Akademii Umiejętności.
W czasach powojennych obiekt zamieszkiwali lokatorzy z kwaterunku, którzy nie dbali o nieswoje mienie. Ostatni z nich wyprowadzili się stamtąd w latach 80., gdy zamek po prostu walił się im na głowy. To był czas największej dewastacji obiektu. Na przełomie lat 80. i 90. obiekt kupił prywatny właściciel, Grzegorz Brom. To on uratował go przed kompletną ruiną, wymienił stropy i nakrył całość nowym dachem. Po nim właścicielami była jeszcze fabryka wagonów, a potem kolejno kilka osób prywatnych. Nikomu jednak nie udało się doprowadzić remontu do końca.
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz