Temat: Hrobacza wschodowo... :)
Po tym, jak to Tomkos i Bisqp zapodali TAKIE focisze, nie mogłem nie być nigdzie, więc musiałem gdzieś być . Padło na Hrobaczą
Zostawiam wóz, idę żółtym, po dojściu na miejsce odwracam się w stronę Żaru (bardzo lubię niespodzianki) i oto moim oczom ukazuje się taki widoczek
Czekam spokojnie na wschód, nie daje mi spokoju co to za "wyspy" więc próbuję namierzyć azymut (jakimś dziwnym trafem nie wyjąłem mojej busoli z plecaka) w domu będę sprawdzał
Podziwiam Babią (jeszcze takiej widoczności nie miałem) i myślę ile osób tam może siedzieć ...
Tym czasem jest, wychodzi....
W promykach wschodzącego słonka mienią się przymrożone listki...
Schodząc, myślę czy tylko ja się wybrałem w górki, czy może jeszcze ktoś, w każdym razie na Hrobaczej jestem sam (ooops, przebiegły jeszcze dwie sarenki )
Mgiełki jeszcze się utrzymywały, więc zejście trwało może i dłużej jak wyjście
Jeszcze odbicie w tafli jeziora
i wracam do domu. Śniadanko wybornie smakuje
http://picasaweb.google.pl/marekk500
http://picasaweb.google.pl/marekk500cd