Neno,
to kudu jakieś zmutowane było;) Bo rogi jak u młodego, a było za duże jak na młode... Kudu ma długie i kręcone :
https://lh3.googleusercontent.com/-GIftCi2eofU/VeyX84lH3EI/AAAAAAAAWoU/TcKlTTAdJ4E/s640-Ic42/South%252520Africa%2525202015%252520%2525281575%252529.JPG

W dzień było ok.22-25st.C, w nocy 5-8st.C. Latem pewnie zdecydowanie cieplej ale był środek zimy wink
Są oczywiście piękne i ekskluzywne lodge i campingi. Ale też pięknie kosztują... Ale nie po to pojechałem taki kawał, żeby mecz w telewizorze oglądać smile Wolałem mieć Krzyż Południa "w zasięgu ręki" big_smile
W PN wolno spać tylko w wyznaczonych, ogrodzonych płotem, murami i fosami, obozowiskach. Trochę jak w "Parku Jurajskim" wink
W Botswanie spaliśmy na takim campie gdzie był płot pod prądem, drut kolczasty-żyletkowy i reflektory skierowane na zewnątrz. A i tak rano po otwarciu namiotu popatrzyliśmy sobie z guźcem w oczy smile Odgłosy w nocy były straszne... Niestety pożerane zwierzaki nie potrafią być cicho sad
Najgłośniej hałasują hipopotamy, babuny i ptaki.
Na pustyni jest cicho jak makiem zasiał... przeważnie.
To nie jest tak,że gdzie sobie wymyślisz tam rozłożysz namiot. Wymaga to pewnego zachodu wink I nie tylko z powodu zwierzaków czy ludzi, a np. kurzu z drogi, który potrafił 10 min. po przejechaniu auta wisieć w powietrzu.
Namibia jest ogromna i jak się przyłożysz to znajdziesz na pewno fajną miejscówkę ;)no

jolanta napisał/a:

No piknie! Smaka fotkami narobiłeś, chciałam więceeeeej, a tu.... doopa... linki nie chodzą neutral

no doopa  roll
Już wchodzą, przepraszam  smile

Tak słoń na żywo z bliska robi spore wrażenie. Podobnie jak żyrafa wink
W przewodniku polecali rezerwat welwiczji, ale nam napotkany afrykaner pokazał gdzie szukać smile Jest ich całą masa w pasie od Swakopmund aż do Angoli. Welwiczja przedziwna rośnie nawet ...2 tys. lat !https://lh3.googleusercontent.com/-LhrqUdUXU-o/VeyW3RggufI/AAAAAAAAWcs/5WaZ7EaVvok/s640-Ic42/South%252520Africa%2525202015%252520%252528955%252529.JPG

Dawno mnie tu nie było...
Tych co myśleli, że mnie coś zeżarło muszę zmartwić wink żyję i mam się dobrze big_smile
To co przeżyłem w lipcu na Czarnym Lądzie bez wahania mogę nazwać Przygodą, przez duże P. Tak dużą jak zwierzaki które spotkałem.

https://lh3.googleusercontent.com/-Ey1bGgl9nKo/VeyXq75iCNI/AAAAAAAAWlM/limWWac1wFY/s640-Ic42/South%252520Africa%2525202015%252520%2525281440%252529.JPG

Samolotem z Warszawy polecieliśmy we czwórkę do Frankfurtu. Dalej do Addis Abeby w Etiopii, skąd po krótkim postoju polecieliśmy do Johannesburga w RPA.
Następnie wynajętym samochodem, przejechaliśmy prawie 7000 km przez  RPA, Namibię i Botswanę.

https://lh3.googleusercontent.com/-SV3iTzBJe3g/VeyVn-Vnq-I/AAAAAAAAWO4/igTg-uurZ1M/s640-Ic42/South%252520Africa%2525202015%252520%25252832%252529.JPG

Z tej ostatniej wyskoczyliśmy autostopem we trójkę do Zimbabwe i Zambii smile

https://lh3.googleusercontent.com/-_UOzBOllzlk/VeyYvCZVo3I/AAAAAAAAWvE/j5Z48Q_r2E0/s640-Ic42/South%252520Africa%2525202015%252520%2525281835%252529.JPG

Spaliśmy pod namiotami w buszu i na pustyniach. 4 razy z powodu wędrówek niezliczonej ilości zwierzyny dużych rozmiarów wink, uciekliśmy się do biwakowania na terenach ogrodzonych.

https://lh3.googleusercontent.com/-pftBV1w_Mgo/VeyY3CBZmpI/AAAAAAAAWwU/CZEgIRYErOk/s640-Ic42/South%252520Africa%2525202015%252520%2525281867%252529.JPG

To co widziałem to moje, ale nie jestem świnią i się z Wami troszkę podzielę wink A widzieliśmy dosłownie cudy. Cudy natury...

https://lh3.googleusercontent.com/-3ay9cgvOAe4/VeyWUwecZaI/AAAAAAAAWWY/10xrNoz2bH8/s720-Ic42/South%252520Africa%2525202015%252520%252528471%252529.JPG

Dziękuję i zapraszam do galerii smile NAMIBIA  i  BOTSWANA I ZIMBABWE

30

(24 odpowiedzi, napisanych Beskidy (polskie, czeskie i słowackie))

Ale czy warto się "sprzedać" ?? Byłem kiedyś w + i nic mi to nie dało sad Paru ludzi więcej mogło dodać komentarz , ja mogłem komuś dać i tyle...
Nie korzystałem z tych kręgów i innych wynalazków.
Myślę ,że jak i w innych dziedzinach chcą mieć nad nami władzę i kontrolę hmm

31

(12 odpowiedzi, napisanych Off-Topic)

Fajna relacja no i świetna impreza...z gatunku, który lubię najbardziej wink
Będę śledził temat, może w przyszłym roku się wstrzelę smile

Tak niestety jest ,że część ludzi religijnych jest bardzo uczulona na tematy o wierze i wszystkim z nią związanym. Szczególnie te krytyczne. Ponoć religie tak mają...

33

(898 odpowiedzi, napisanych Przedstaw się!)

chyba morderczy bełkot big_smile
przekreślać? ją można , kto nie wierzy niech nie przekreśla, a zobaczy big_smile warto przygotować wiadereczko lub miedniczkę ...nie na lany poniedziałek, nie! na ...wymioty!! big_smile

34

(898 odpowiedzi, napisanych Przedstaw się!)

maurycy napisał/a:

wejść z nią w merytoryczny spór cool

Chyba nie wiesz co piszesz! merytoryczny?! roll

35

(898 odpowiedzi, napisanych Przedstaw się!)

Randap nie działa tu trzeba ...napalmu big_smile
Albo wdać się w pogawędki i może sama odejdzie big_smile big_smile big_smile

36

(898 odpowiedzi, napisanych Przedstaw się!)

No nie ! i ja to przegapiłem?? chwasta to ja wręcz uwielbiałem... odkąd odeszła big_smile  big_smile  big_smile

Dzięki Neno. Dzień w David Garedża też uznaję jako jeden z najlepszych w "naszej Gruzji" big_smile
Kanion ciekawy , urokliwy , ale króciutki sad Kiedyś jak w Maroku, wszedłem w taki nieduży kanion to wyszedłem po ...6h big_smile
https://lh3.googleusercontent.com/-3jYTXfwRxD4/S8nrSqPzkiI/AAAAAAAAJKI/m8iboKdi2x8/s512/1%2520347.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-xjJhkREkkhQ/S8nrVy1vKqI/AAAAAAAAJKI/yWi7shFc-ag/s640/1%2520354.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-dkt_wfSQa-o/S8nrZp3T1jI/AAAAAAAAJKI/ApuXxieoFMs/s640/1%2520382.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-rUAdVjWqhVE/S8nrlevIniI/AAAAAAAAJKI/xNv9wNY4HSI/s512/1%2520447.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-Ury0PhjAKMw/S8nreqobwGI/AAAAAAAAJKI/F2oQSrdF-OA/s640/1%2520416.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-u-9zzs16N3U/S8nrn31BSOI/AAAAAAAAJKI/ZfBzioGJCjw/s640/1%2520455.jpg

38

(79 odpowiedzi, napisanych Pasma pozakarpackie (Alpy, Kaukaz, Apeniny ect.))

Mnie zrobiono, moim aparatem wink
Seekofel (2744m) - Dolomity Lienzkie -Austria

39

(79 odpowiedzi, napisanych Pasma pozakarpackie (Alpy, Kaukaz, Apeniny ect.))

https://lh6.googleusercontent.com/-O92UFQx53as/ThOC2XCNALI/AAAAAAAAL-E/dgZDFdUNtuM/s512/Dolomity%2520lienckie%2520%2528352%2529.JPG

100zł to cena bardzo , bardzo... smile ale przypuszczalnie cena bez żadnego bagażu ( tylko damska torebka albo plecaczek 15-20l)
WizzAir wprowadził nowe taryfikatory i za bagaż podręczny duży ( 60cmX 40cm) taki 45l plecak trzeba zapłacić dodatkowo 55zł w jedną stronę. Duży bagaż rejestrowany - 110zł w jedną stronę.
Ja kupiłem bilety po 318zł plus bagaż podręczny 2x55zł = 428zł
Spotkałem chłopaków z Nowego Targu co zapłacili po 140zł ,ale byli bez bagażu smile
W sezonie letnim ceny idą mocno w górę... na lipiec ciężko kupić za ok. 1000zł sad
Chyba że "dzika środa" w Locie big_smile

A ceny w Gruzji faktycznie są niewygórowane, a niejednokrotnie niższe niż u nas.
Nie będę tu mówił o cenach alkoholi wink gdzie czacza 50-60% to koszt 16-18zł za 1 litr. Wino -dobre!- to 7-15zł / litr.
Obiado-kolacja za 20-30zł bardzo syta ,za 40-50zł nie do przejedzenia big_smile

maurycy napisał/a:

Może kiedyś spiknimy się razem  np. na Potrójnej ?

Kolega sugeruje jakiś...zlocik? big_smile

jolanta napisał/a:

A tak w ogóle znając Twoje gawędziarstwo fajnie byłoby to usłyszeć na żywo - może się zdarzy!  big_smile

Może...kto wie wink

kisiel napisał/a:

Gruzja jest moim marzeniem smile

Marzenia się spełniają tylko...trzeba im trochę pomóc big_smile

Służę chętnie kontaktami, radą, pomocą wszystkim chętnym na Gruzję smile

Przybrałem 2,5 kg sad
Trunki były przedniej jakości, więc kac nie wchodził w grę smile

29.03.2014
W godzinach około południowych, lądujemy w Kutaisi, po 3 godzinach lotu z Katowic.
Gruzja powitała nas deszczem i temperaturą ok. 8'C. Humory dopisują , tym bardziej, że w parę minut znajdujemy busiarza , który po krótkim targowaniu godzi się zawieźć nas do Tbilisi. Jesteśmy w 7 osób, więc cały Vito jest nasz. Kierowca obraca fotele "twarzą do siebie", daje nam 2,5 litra białego wina ( w PET-cie ) i rozpoczynamy imprezę przerwaną na wymianę $ na GEL-e (1: 1.78).

https://lh4.googleusercontent.com/-yX-heGe8sOY/U2M5j8JxZ7I/AAAAAAAASvE/_FO5nFDLln0/s800/1%2520009.jpg

Po ok. 1,5h stajemy w przydrożnym barze na jedzenie. Chleb- lawasz, grilowane bakłażany- na zimno, sałatki, szaszłyk i piwo.
To był jeden z droższych ( w stosunku do ilości) i na pewno najgorszy z posiłków jakie zjedliśmy na tej wyprawie:(
Na pocieszenie kupiliśmy sobie chleby Nazuki, występujące tylko w tej wsi. Nigdzie indziej, ich potem nie spotkaliśmy. Chleb na słodko- z cynamonem, miodem i rodzynkami- pychota.

https://lh3.googleusercontent.com/-1_DjHTiZDcU/U2M5l2XATJI/AAAAAAAASvM/dDckA_q1CaM/s800/1%2520019.jpg

Późnym popołudniem docieramy do stolicy i meldujemy się w "Why Not?" Hostelu, który ma międzynarodową obsługę i gości z różnych stron świata. Właścicielem jest Polak- Piotrek z Nowego Sącza smile Dla turystów plecakowych polecam ten przybytek z ręką na sercu.
W sąsiedniej piekarni, kupujemy na wieczór...kolejne butelki wina smile W ten dzień wypiliśmy ...9 litrów !
Zamawiamy śniadanie na 7.00, co wywołuje szok u obsługi. W Gruzji śpi się długo...ruch na ulicach stolicy zaczyna się dopiero ok.godz.8.00

https://lh5.googleusercontent.com/-HChvt7L4eMk/U2M6mCeRqCI/AAAAAAAASz8/YOYPWrcFfFw/s640/1%2520280.jpg

30.03.2014
Pobudka 6.00. Śniadanie i ruszamy na zwiedzanie.
Ok.1 km mieliśmy do stacji metra. Stamtąd parę przystanków na dworzec Didube, skąd startują marszrutki.Wybieramy tę do Gori. To tam przyszedł na świat towarzysz Józef Stalin. Po drodze wdajemy się w dyskusję z emerytowanym nauczycielem historii. Starszy pan mieszka w Turkmenistanie i też chce zobaczyć muzeum Stalina.

https://lh6.googleusercontent.com/-PVlOtd5tAxM/U2M5pCx6OGI/AAAAAAAASvc/4FfVi1Pi_FM/s640/1%2520046.jpg

Okazuje się ,że mój rosyjski , którego "uczyłem" się baaardzo dawno temu, jest nie najgorszy i pozwala wiele zrozumieć i dosyć dużo powiedzieć wink Zostaję "mianowany" tłumaczem wyprawy w zakresie j. rosyjskiego. Zwiedzamy muzeum, które przedstawia swojego rodaka tylko z dobrej strony. Uważają ,że był jedną z trzech postaci (obok Jezusa i Hitlera), które zmieniły bieg historii .Można obejrzeć, ale muzeum szału nie robi...
Jesteśmy głodni. W knajpie zamawiamy każdy co innego, żeby popróbować różnych rzeczy. Marcin zamówił kaszi (chaszi), które okazały się flakami niewiadomego pochodzenia, bez smaku, w takim jakby rosole również nie przyprawionym. Do tego w komplecie był kubeczek mleka i spora (50ml) porcja rozgniecionego czosnku. Po wymieszaniu i dodaniu przypraw, smak się prawie nie zmienił. Kaszi jest niejadalne, nie do pogryzienia i generalnie...obrzydliwe.

https://lh5.googleusercontent.com/-lUkN27BKc2g/U2M52tCLnQI/AAAAAAAASwc/8qtV4T_-Rfs/s640/1%2520084.jpg

Ola zamawia rosół z grzybami, ktoś charczo- przypominająca egzotyczną kombinację gulaszu i krupniku. Najedliśmy się , ale przede wszystkim wiemy co w menu omijać smile
W drodze do twierdzy górującej na miastem, mijamy pomnik ofiar wojennych. Z ruin twierdzy pomimo rozległej panoramy, uciekamy szybko z powodu wichury.
Busem jedziemy 10km za Gori do skalnego miasta Upliscyche. Jaskinie wydłubano w Vw. p.n.e w zboczu góry nad rzeką Kura. Wieje jak cholera,podmuchy wiatru prawie strącają nas ze skał. Myslę ,że może tam być uroczo w promieniach słońca. Ale my mielismy temp. odczuwalną ...-11'C !! i łaziliśmy wśród zamarzniętych kałuży...

https://lh3.googleusercontent.com/-JHVRaZKF5f8/U2M6ORPGw0I/AAAAAAAASyE/HDud4-luPbg/s800/1%2520149.jpg

Wracamy do Tbilisi na suprę! Supra czyli gruzińska uczta, biesiada z mnóstwem wszelakiego jedzenia i picia. No i oczywiście z toastami smile
Trafiamy do restauracji Racha(czyt. racza). Późny Gomułka wczesny Gierek. Klimat nie do podrobienia. I ta bufetowa...Ale jakie żarcie smile
Oj , działo się ...Nie potrafimy tyle zjeść co Gruzini. Gubi nas szybkość...jemy za szybko. Oni jedzą powoli i nie przeszkadza im ,że potrawy są już zimne. Dużo dań serwują z resztą na zimno...

https://lh5.googleusercontent.com/-DLOM4Y9UsNU/U2M6yEJZ33I/AAAAAAAAS00/zxu0Tvj_mHg/s800/1%2520300.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-h4QP5pkz_9k/U2M68GNs4II/AAAAAAAAS1k/2ceoParAvuI/s800/1%2520307.jpg

31.03.2014
Jak zwykle wstajemy o 6.00, śniadanko i na Didube wink
Chcieliśmy złapać marszrutkę , ale trafił się nam mały busik.To znaczne ułatwienie, bo w planie na dzisiaj mamy miejsce, gdzie transport publiczny nie dociera.
Chcemy zobaczy klasztory Dawid Garedżi. Zespół 15 monastyrów założonych w pieczarach rozrzuconych w górach, na granicy z Azerbejdżanem.

https://lh3.googleusercontent.com/-KOGuFjvHkPc/U2M7REn7-qI/AAAAAAAAS3M/x4Pj3UY0Jtc/s800/1%2520352.jpg

Surowy krajobraz, rdzawo-czerwono-żółte skały wyglądają niczym przekładaniec.Obecnie zamieszkany jest tylko jeden klasztor- Lawra.
Cisza , spokój , ani pół człowieka(poza nami), a nad głowami krążą potężne orły przednie. Podobno często widziane są tu sępy płowe.
Piękna pogoda, słońce , ale kałuże zamarznięte. Rześko.
W okolicy był sowiecki poligon dla żołnierzy udających się do Afganistanu. Widoki bardzo afgańskie...Spędzamy tu parę godzin i nielegalnie przekraczamy granicę wink


https://lh3.googleusercontent.com/-AuohfjipYOU/U2M7a5I8EoI/AAAAAAAAS38/LHmG1O14-rc/s800/1%2520379.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-qaZhOctjazQ/U2M7tiRiBrI/AAAAAAAAS5c/eRw68RdPhnI/s800/1%2520439.jpg

Wracamy do Tbilisi , bo tu czekają kolejne atrakcje smile Mamy ochotę wygrzać kości w ...bani.
Tbilisi słynie z gorących siarkowych źródeł. Dlatego tutaj przeniesiono stolicę z innego miejsca...
Abanotubani - dzielnica łaźni. Są prywatne-gdzie wolno wszystko i publiczne , gdzie kobiety nie kąpią się z mężczyznami. Wybieramy publiczne w nadziei na lepszy klimat. Nie mylimy się, atmosfera jest nie do podrobienia smile
Mycie, kąpiele siarkowe, sauna, masaż, peeling...piwo, wódka, papierosy...nastrój , rozmowy, ludzie (wszyscy na golasa), totalny luz...wszystko to znaleźliśmy w bani.
Nasze panie wybrały wersję prywatną, pokój z basenem , gdzie były same. One już tam wracać nie chciały - my moglibyśmy w "naszej" bywać codziennie smile

https://lh5.googleusercontent.com/-wqC1QIigU_s/U2M8a9IytiI/AAAAAAAAS9E/286JQQLweh8/s800/1%2520578.jpg

01.04.2014
6.00...śniadanie i ruszamy do miasta Mccheta- pierwszej stolicy Gruzji.
Zaglądamy najpierw do cerkwi Dżwari, która wznosi się malowniczo na szczycie wzgórza, górującego nad Mcchetą.
Świątynię Dżwari zbudowano w latach 585-605. Ma ponad 1400 lat! Nie jestem fanem kościołów i sztuki sakralnej , ale takie coś trzeba zobaczyć...

https://lh3.googleusercontent.com/-CwmlVSzhYyA/U2M8cmhl8XI/AAAAAAAAS9M/d9WoGJq1Msg/s800/1%2520581.jpg

Mccheta duchowo jest dla Gruzinów tym czym dla Polaków Częstochowa.
Pięknie odrestaurowane, zadbane i nieco senne miasteczko. W centrum katedra Sweti Cchoweli.Wybudowana z rozmachem w 1010-1029r., jest grobowcem najważniejszych władców Gruzji.

https://lh6.googleusercontent.com/-uSpEVWV8kpY/U2M8qanlOoI/AAAAAAAAS-M/CBF49gFEyvU/s800/1%2520628.jpg

Wracamy do stolicy. W końcu ją też należałoby zwiedzić...
Katedra Sioni- ładna,potem cerkiew Cminda Sameba - wybudowana w 2004r. najwyższa budowla sakralna Gruzji- 84m.- bez klimatu, w środku jakby nie wykończona.
Włóczymy się starymi uliczkami, zaglądamy na podwórka i w bramy...

https://lh5.googleusercontent.com/-4IerII2_Zgk/U2NAxpcLbbI/AAAAAAAATCY/ch5ldd8Q3mY/s800/1%2520781.jpg

Wsiadamy w kolejkę linową i jedziemy na wzgórze,skąd rozciągają się piękne widoki na Tbilisi.Twierdza Narikala i posąg Matki Gruzji. Robi się ciemno, a miasto rozświetla się ferią barw. Most Pokoju zmienia kolory co parę minut...

https://lh5.googleusercontent.com/-8oVPZweLa6A/U2M8MFjZ0SI/AAAAAAAAS70/eRj0FeFV6ZE/s800/1%2520537.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-EZwcm9Noam0/U2NA_M231bI/AAAAAAAATDo/Ph_a7ZUOnT4/s800/1%2520833.jpg

02.04.2014
Dzisiaj plan przewiduje Sihnahi - najpiękniejsze miasto Kachetii.
Oczywiście pobudka o...6.00 wink
Dojeżdżamy marszrutką do bajecznie położonego na skraju płaskowyżu, dwutysięcznego miasteczka.
Prawie jak w Toskanii.

https://lh4.googleusercontent.com/-ZlD9LxBAbA4/U2NBW1od74I/AAAAAAAATFo/fIX2GXvyZ1k/s800/1%2520901.jpg

Miasteczko Sihnahi otacza 4km mur umocniony 23 basztami. Przechodzimy murem między paroma basztami. Widoki oszałamiające - "wielki mur", ogromna dolina Alazani i horyzont zamyka potężne, ośnieżone pasmo Wielkiego Kaukazu.

https://lh5.googleusercontent.com/-n_2q_pttFMc/U2NBDchk8fI/AAAAAAAATEA/51uqTGCow08/s800/1%2520842.jpg

W okolicy odwiedzamy klasztor Bodbe, gdzie jest grobowiec św. Nino.
700 schodów ! niżej jest źródło św. Nino, w którym kąpiel(zanurzenie) gwarantuje zdrowie. Woda lodowata ok.6'C koszt ablucji - 10 Gel /os. Mina mniszki na widok rozbierających się chłopaków- bezcenna!

https://lh5.googleusercontent.com/-bWOgOVsTgGE/U2NBaD2t6NI/AAAAAAAATF4/rdFQv5Po3eM/s800/1%2520914.jpg

Nie widzi nam się tupanie po tylu schodach do góry, bierzemy więc taksówkę - Ładę Nivę. Wsiadamy w 7osób + kierowca smile Chłopaki z przodu (2szt) mieli obowiązek przypięcia się pasem- jednym smile
Po karkołomnej przejażdżce terenowo-szosowej docieramy z powrotem do miasteczka. A tu jedzenie i picie...
Maja -gospodyni zapewniła nam 5 litrów pysznego wina i litr wspaniałej czaczy smile najlepszej jaką piliśmy w Gruzji.

https://lh4.googleusercontent.com/-pPCfENdbuqc/U2NBkQ2Ph8I/AAAAAAAATGw/BdAbHaBvN8c/s800/1%2520969.jpg

03.04.2014
Maja wraz z sąsiadką wydają nam śniadanie (dla nich nad ranem) o 7.00- wstaliśmy jak zwykle...
Gela , mąż Mai, to kierowca wczorajszej marszrutki. Dzisiaj nie jeździ kursowo tylko z nami. Obwozi nas po Kachetii- krainie wina.
Na początek Kwareli - gdzie znajduje się największa wytwórnia wina w Gruzji - Kindzmarauli. Odwiedzamy jeszcze jeden winny przybytek, a tam degustujemy wink i zakupujemy 2 butelki( szklane) wybornego wina.Czerwone wytrawne i białe półsłodkie.

https://lh4.googleusercontent.com/-hUG4npoTRME/U2NB6uqq4bI/AAAAAAAATIg/L4IU5ZTrbxw/s800/1%25201020.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-Yt1obAQvudQ/U2NB9xijB-I/AAAAAAAATIw/ylVGoiPwhNk/s800/1%25201022.jpg

Następnie zamek Gremi i pięknie usytuowany w lesie w górach ,klasztor Nekresi. W Telawi obiad- najlepsze chaczapuri jakie jadłem - adżarskie z surowym jajkiem smile Potem małe spacery ...Tutejszy zamek z XVIIw stoi przy...wysypisku śmieci! U nas to nie do pomyślenia...

https://lh3.googleusercontent.com/-JzcRfawGiR8/U2NCP_hYfOI/AAAAAAAATKI/j5HtBvVUKuU/s800/1%25201047.jpg

W następnej kolejności zwiedzamy katedrę Alawerdi. Świątynia z XIw. ma charakter obronny i otoczona jest kamiennymi murami. Majestatyczna bryła (50m wysokości) robi duże wrażenie na tle kaukaskich szczytów.Ciekawostka- Rosjanie w XIXw., po przyłączeniu cerkwi gruzińskiej do patriarchatu moskiewskiego,bielili ściany Alawerdi niszcząc bezcenne freski. Wot pomyślunek! sad

https://lh6.googleusercontent.com/-c7LruNDpaVc/U2NCblEAp1I/AAAAAAAATLI/YT-GuiRcHko/s800/1%25201064.jpg

Przez przełęcz wracamy do Tbilisi. Od wysokości 1600m n.p.m. leży śnieg. Znowu trafiamy do "Why not?" i po kolacji na mieście robimy imprezkę...

04.04.2014
Urodziny miesiąca -śpimy dłużej! Gela umówiony jest na 8.00.
Dołącza do nas 5 chłopaków z Radomia i wspólnie mamy jechać do Kazbegi.
Wyruszamy zgodnie z planem i Gruzińską Drogą Wojenną pomykamy w stronę Kaukazu. Po drodze oglądamy Ananuri - piekną fortecę XVIIw.

https://lh5.googleusercontent.com/-BOgphci4qU8/U2NCqjxLZBI/AAAAAAAATMQ/a2fnU-8xfvs/s800/1%25201113.jpg

Sama droga jest niezwykle widokowa i karkołomna. Jej przebycie już samo w sobie jest przygodą.przejeżdżamy przez Gudauri - główną stację narciarską w Gruzji. Potem przełęcz Krzyżowa - Dżwari na 2379m n.p.m. i jesteśmy w Kazbegi.

https://lh6.googleusercontent.com/-N9y3uvCkqWs/U2ND56MTVwI/AAAAAAAATSo/t9ioICIBLH0/s640/1%25201285.jpg

A tu nad miasteczkiem góruje Kazbek i cerkiew Cminda Sameba.

https://lh3.googleusercontent.com/-hfKVfi1NSJI/U2NDFFy_dAI/AAAAAAAATOg/TH0GWHqjalU/s800/1%25201166.jpg

W związku osłabieniem grupy i chorobami nękającymi część jej członków. postanawiamy pod świątynię wyjechać jeepem. Ładujemy się do terenówki i po 40 min. jesteśmy na górze.
Nie TEJ górze, bo ona jest zaraz obok nas i wznosi sie na wysokość 5034m npm, ale w górze... na wysokości 2200m npm i obok nas stoi symbol Gruzji- piękna cerkiew z XIVw.

https://lh6.googleusercontent.com/-OEWvWJSFZaQ/U2NDgRo9FDI/AAAAAAAATQo/-P8vQeipP_0/s800/1%25201221.jpg

Nie będę więcej pisał, bo i tak nie opiszę...Jak to zobaczyłem , to...nigdy nie byłem tak długo na bezdechu...Z jednej strony Cminda Sameba na tle ośnieżonych trzytysięczników, a z drugiej Kazbek....Słońce, lekki mrozik, słaby wiaterek...i ON początkowo nawet bez chmurki...

https://lh6.googleusercontent.com/-aoyHRsmBsK8/U2NDXlBoxHI/AAAAAAAATP4/hxO1K8KtAYI/s800/1%25201201.jpg

Na dole w Kazbegi, przyjaciółka Geli przygotowała dla nas suprę - biesiadę z zastawionym gęsto stołem. Chinkali, soczyste gruzińskie pierożki, faszerowane bakłażany, ryby, kiszony czosnek...długo by wyliczać.
Jedzenie przepyszne, napitki przednie wink toasty za przyjaźń Gruzińsko-Polską wzruszające...

https://lh4.googleusercontent.com/-7jZ6-7oz53s/U2NDzhVe-9I/AAAAAAAATSI/TAwk37W5To4/s800/1%25201255.jpg

Późnym popołudniem wracamy tą samą drogą do stolicy, by tu zrobić w hostelu z poznanymi Polakami-speleologami z Nowego Sącza, imprezę smile

05.04.2014
6.00 , śniadanie i marszrutką do Achalciche, żeby stamtąd zaatakować skalne miasto Wardzia.
Skalne miasto wykuto w ścianie głębokiego kanionu rzeki Mtkwari.Fortyfikacje w miękkiej skale tufowej utworzono w XIIw. Na 13 poziomach było ponad 250 jaskiń , tunele i nawet specjalny system wodno-kanalizacyjny. To miejsce robi wrażenie. Można chodzić i włazić praktycznie gdzie się chce...

https://lh3.googleusercontent.com/-dWPH0ffa21I/U2NEZVJuWgI/AAAAAAAATVI/hgP2Tof4i8M/s800/1%25201385.jpg

W drodze powrotnej zaglądamy do Sapary, klasztoru z IXw  położonego malowniczo wśród lasów. Daleko od zgiełku, hałasu i turystów...

https://lh6.googleusercontent.com/-mWYDBgAb0LY/U2NEonlkIcI/AAAAAAAATWQ/CwA4yfub8fM/s800/1%25201429.jpg

Nocujemy w Achalciche. Nabieramy ochoty na wino, które kupiliśmy w Kachetii. Czerwone zostało wypite wcześniej , a białe jest i kusi...Na kwaterze gdzie jesteśmy nie ma korkociągu...
Biorę butelkę pod pachę i idę na miasto szukać pomocy...jest 21.15.
W 2 mieszkaniach w bloku nikt nie otwiera drzwi, w kolejnym nie mają korkociągu. W 2 sklepach nie potrafią mi pomóc sad w Hoteliku też nie...Wracam. Chłopak z jednego sklepu ,w którym byłem woła mnie i mówi ,że ma pomysł. Przy próbie wepchnięcia korka do środka butelka pęka! Sklep zalany winem, a mama chłopaka, wysyła go ,żeby przyniósł z domu wino , skoro to moje rozbił. I tak za 0,75l białego wina z Kachetii przyniosłem po godzinie 2,5l różowego ,wina domowego smile

06.04.2014
O 7.00 śniadanie to wiadomo, o której wstaliśmy...
W planie jest wizyta na odbudowanym, odnowionym i oddanym w 2012r zamku. Zamek ładny , fajnie położony, ale taka "nówka" to klimatu nie ma żadnego...

https://lh6.googleusercontent.com/-8-UV93aDQ2U/U2NFC003sRI/AAAAAAAATYY/ZctIbSBAf3g/s800/1%25201473.jpg

Marszrutka do Kutaisi. Jazda z przygodami...Kierowca jedzie jak wariat, wyprzedza na zakrętach , na trzeciego...Spotyka go kara. Dziecko siedzące za nim zaczyna wymiotować. Obrzygany kierowca nawet się specjalnie nie zdenerwował...bardziej przejęli się siedzący obok.
Poznana w busie dziewczyna , daje nam namiar na Kutaisi Hostel i tam się planujemy zatrzymać na 2 noce.
Do Kutaisi docieramy po południu i od razu z chłopakami(szefami) hostelu jedziemy obejrzeć jakinię Prometeusza.W ostatniej chwili , bo jest już późno, a jutro poniedziałek i jest nieczynne.
Piękna, ogromna, z bardzo bogatą szatą naciekową. Ilość, rozmiary i formy stalaktytów i stalagmitów oszałamiają. Długość trasy dostępnej dla turystów wynosi 1420m. Do dziś odkryto i udostępniono 17"sal".  Wszystko to trochę tandetnie podświetlone, ale nie jest źle...Do tego muzyczka relaksująca. Jest to najpiękniejsza jaskinia jaką widziałem.Ostatni etap to podziemna rzeka i łódki - warto było to zobaczyć, oj warto...

https://lh5.googleusercontent.com/-cyeya6MPyXA/U2NFjwMOLOI/AAAAAAAATa4/PUfyZi2CpL0/s800/1%25201598.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-FgvLCyV2s9Y/U2NFzoBNIXI/AAAAAAAATcA/rN4RZ_w-v0I/s640/1%25201628.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-SHeod67Nkb4/U2NFpEUkbrI/AAAAAAAATbQ/OXLCNyR28Lg/s800/1%25201604.jpg

Wykwintna kolacja, spacer nocny do odnowionej i pięknie oświetlonej katedry Bagrati i do spania.

07.04.2014
Pobudka, śniadanie i umówiony kierowca busika.
Na pierwszy rzut cerkiew w Gelati- ładna.

https://lh5.googleusercontent.com/-AmOZI5lLCjo/U2NGDziGAnI/AAAAAAAATdY/uaoKdtgdumo/s800/1%25201676.jpg

Parę kilometrów dalej przepięknie położony wśród lasów , na wzgórzu -monastyr Mocameta.

https://lh3.googleusercontent.com/-DwzIHYDDwHM/U2NGM8c02MI/AAAAAAAATeI/86w93uQ0_mE/s800/1%25201698.jpg

Potem zespół pałacowy w miejscu ,którego nie znaleźliśmy na mapie wink Ale mamy przecież lokalnego kierowcę -przewodnika...
Następnym miejscem jakie postanowił nam pokazać "przewodnik" był monastyr Martvili-Chkondidi. Położony na wzgórzu nad miasteczkiem. Kursuje do niego kolejka linowa z Martvili.

https://lh4.googleusercontent.com/-toyO2-hSpjk/U2NGmy8Rv3I/AAAAAAAATgI/0KpQQk4ixp0/s640/1%25201796.jpg

No, a na koniec zostawił nam kanion Gachedili nad rzeką Abasha. Przepiękne miejsce na krótki spacer. Gdyby było cieplej, można by skoczyć w szmaragdowy nurt.

https://lh6.googleusercontent.com/-H-wTl5s6vLY/U2NGiEx2BOI/AAAAAAAATfw/S2A1TzfQ9J4/s800/1%25201755.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-LdqTwuJCo8s/U2NGfHe0LnI/AAAAAAAATfg/IDVkBWSPy3g/s800/1%25201746.jpg

Wracamy do Kutaisi. Jemy, pijemy i włóczymy się po mieście. Zakupy na targu. Herbata, przyprawy,sery, słodkie czurczerle. Aż by się prosiło, kupić wino i czaczę, ale niestety mamy tylko bagaż podręczny, więc butelki powyżej 100ml pojemności nie wchodzą w grę sad
Wracamy do hostelu kolejką linową, która również w Kutaisi "chodzi" na wzgórze. Jeszcze potem kolacja na mieście i ostatni spacer...

https://lh3.googleusercontent.com/-7lcW81XlsYU/U2NGuBpPYFI/AAAAAAAATgo/WZSjWYf24Lw/s800/1%25201813.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-PK4fECq1y1M/U2NGBea4NtI/AAAAAAAATdI/yz0FnygZIOQ/s800/1%25201659.jpg

08.04.2014
Wstajemy o 3.30 bo o 4.30 bus ma nas zawieźć na lotnisko.
Wylot o 6.30...ponad 3h lotu minus 2h różnicy czasu i ok 8.00 jesteśmy w Katowicach.

Następnym razem połączymy siły i przeczołgamy wspólnie po krzokach Chimalaistów...a co niech nie myślą ,że taki Gancarz czy Jawornica z ciężkim plecakiem to bułka z..tfu..wadowicka kremówka wink
Dzięki chłopaki za towarzystwo.

47

(6 odpowiedzi, napisanych Opinie o sprzęcie)

Idealnym rozwiązaniem byłoby połączyć taką plandekę (tarp) z ...hamakiem .
Nie mokniemy od góry i nie ciągniemy wilgoci od spodu smile
Nie obłazi nas całe pełzające cholerstwo, robactwo , mrówki, nie obwąchują gryzonie big_smile
Plecak można podwiesić pod hamakiem...

48

(217 odpowiedzi, napisanych Off-Topic)

tomkos napisał/a:

Więc myślę że z naśnieżaniem nie będzie problemu i poradzą sobie jak zrobią kilka podobnych kaskad na rzece.

Do naśnieżania to nie tylko woda jest potrzebna i armatki...Żeby taki sztuczny śnieg się utrzymał to trzeba jeszcze mrozu.
A w mrozy, nasze zimy ostatnio nie obfitują.
Dziwię się ,że inwestor daje się wpuścić w takie "maliny"... Budować ośrodek narciarski w miejscu, gdzie śnieg nie utrzymuje się nawet przez 1/3 roku...załamka.
To śmierdzi plajtą jeszcze przed położeniem kamienia węgielnego  big_smile

49

(9 odpowiedzi, napisanych Planowane wycieczki)

Na Kamczatkę to idę dzisiaj wink

http://www.domkultury.kety.pl/index.php … Itemid=191

Sport 4...hmm Można było nienawidzić NRD , ale ta busola była naprawdę niezła...z możliwością ustawienia deklinacji magnetycznej, krokomierzem i lupką smile
Mam taką, chyba od...30 lat, bywałą ze mną na HZNO, INO i innych takich terenowych zabawach big_smile