1

Temat: Ponikiew

W książce  prof.Biela z 1935r \"Mroki średniowiecza\" wymieniona jest Ponikiew w kontekście pełnienia urzędów przez osoby duchowne/wymienione z nazwiska/ i odbywania sądów. Są to sprawy z XIII -XVI wieku i nie wiem czy są dla Was interesujące.Jeśli tak to proszę o kontakt mailowy.

2

Odp: Ponikiew

Oczywiście, wiele osób może to zainteresować!

3

Odp: Ponikiew

napisz coś więcej:)

4

Odp: Ponikiew

Gosc napisał/a:

W książce  prof.Biela z 1935r \"Mroki średniowiecza\" wymieniona jest Ponikiew

"Mroki średniowiecza. Obyczaje, przesądy, fanatyzm, okrucieństwa i ucisk społeczny w dawnej Polsce", pierwsze wydanie 1935 r., bodaj ostatnie z 1985 r. to książka napisana przez Józefa Putka. 
Czy nie nastąpiła pomyłka w nazwisku autora?

5

Odp: Ponikiew

gdzie można ją kupić?

6

Odp: Ponikiew

na allegro szukaj tam na pewno jest ich dużo

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

7

Odp: Ponikiew

Aby ją kupic  trzeba szukac w internecie  i w antykwariatach Ja posiadam egzemplaż wydany przez Państwowy Instytut Wydawniczy Warszawa 1985 r pomyłki nie ma tytuł ,,Mroki Średniowiecza '' autor Józef Putek                                                                                                                                                                                   ...Tytuły rozdziałów--.. Klątwy Kościelne'' -- ..Święta inkwizycja w walce z ruchem ludowym''--,,Tumulty''--..Kacerze''--,,Czarownice polskie''--,,Tortury''--,,Każń''--,,Rządcy sumień''--,,Pieniądz,wiara i polityka''--,,Truciciele ciał i dusz ''

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

8

Odp: Ponikiew

Mogę napisać, że o miejscowości Ponikiew Józef Putek pisze w książce "Miłościwi panowie i krnąbrni poddani" na str. 15-19, 49-51, 81, 82, 91, 93, 113, i 286. Ja posiadam wydanie z 1959  r, Wydawnictwo Literackie, Kraków. Nakład w 4000 egz.

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

9

Odp: Ponikiew

Rozdział --Rządcy sumień  opis incydentu w Krzeszowie                                                                                                                ..Oznaką juryzdykcji koscielnej proboszcza nad parafianami były żelaza ,tzw ,kuny ,wbite w budynek kościelny .Zasięg tej juryzdykcji był olbrzymi ,gdyż nawet gromadzki wójt mógł byc w kunie zakuty ,przy czym proboszcz mógł lżyc go i obiecywac jeszcze dołożyc mu kijami Przykładem jaki obyczaj panował w odnoszeniu się proboszcza wiejskiego do chłopów i jak proboszczowska juryzdykcja wyglądała ,jest zdażenie z roku 1720 w Krzeszowie ,należącym do ,,państwa suskiego''Według sądowej inkwizycji obraz zajścia był następujący;Jakieś bractwo kościelne z  Krzeszowa urządziło procesję do kościoła w Suchej . W procesji wziął udział miedzy innymi wójt z Krzeszowa ,który był w tym bractwie najstarszym bratem i podskarbim.Gdy procesja z Suchej wróciła do Krzeszowa ,nie zastała proboszcza ,a także kościół był zamknięty ,więc złożyła pod dzwonnicą obrazy i chorągwie .Gdy jednak chłopiec organisty przyniósł klucze i odemknoł drzwi do kościoła,poznoszono tam owe rekwizyty ,po czym wójt kościół zamknął i wziąwszy klucz ze sobą poszedł do domu .Na trzeci dzień okazała się potrzeba ochrzczenia dziecka ,wobec czego Tomasz Wątroba udał się po klucze do wójta.Wójt w towarzystwie dwóch sąsiadów ,Magiery i Kadeli ,przyszedł do plebana i kładąc klucze na stół ,tłumaczył się i przepraszał,iż wcześniej kluczy oddac niemógł ,gdyż go w domu nie było Pleban wziąwszy klucze - jak stwierdza protokół zeznań świadka -,,wraził mu ich za pazuchęi kazał mu pójśc kościół odmykac ,besztając go słowy nieuczciwymi .Wójt poszedł z sąsiadami ,powiesił klucze na wrzeciądze kościelnym I.M.X. Pleban,przyszedłszy,wziąwszy wójta jedną ręką za piersi,drugą za łeb,wsadził go do kuny''Potem wszedł do kościoła ,porachował komunikanty i oświadczył ,ze mu ich 16 brakuje ,a po ochrzczeniu dziecka wrócił na plebanię .Sąsiedzi litując się nad wójtem chodzili gromadnie prosic plebana ,by wójta z kun wypuścił,lecz bezskutecznie .Wójt siedział w kunie od rana aż do popołudnia ,sczerniał w niej ,a sąsiedzi wodą go oblewali ,bo widocznie mdlał .Swiadek Walenty Wątroba też próbował interweniowac u proboszca ,ale proboszc postraszył go strzelbą.Drugi swiadek Wojciech Żmija ,,słyszał ,kiedy kijów na wójta szukali i już wójta nie odstępował ,obawiając się ,żeby go w kunie kijem nie bito ,tak jak wyrażano''Wreszcie po południu pleban wójta z kuny zwolnił wygrażając mu laską,a od bicia wyprosił go dopiero urzędnik krzeszowski .Dostalo sie przy tej sposobniści trochę wymyślań i urzędnikowi,który jako świadek zeznał,z pleban wołał pod jego adresem;,,w zamku sprawiedliwości nie czynią,uczynię ją sobie sam,czyli cię Pan Bóg czy diabeł przyniósł,bo ja bym był wójtowi dobrze boki obłożył.''Zajscie to stało się powodem wytoczenia sprawy sadowej nie proboszczowi o gwałt,popełniony na wójcie,lecz wójtowi o przytrzymanie kluczy kościelnych.Wzmianki o zakończeniu tego niezwykłego procesu,,Księga sądowa gromad państwa suskiego''nie zawiera.

Ostatnio edytowany przez ferdynans (2010-05-20 18:19:25)

Bez wycieczek,podróży,życie ludzkie upływa beztreściwie,nudno i szaro ,toteż one nie tylko urozmajcają,ale rzec można przedłużają nasze życie                             K.SOSNOWSKI

10

Odp: Ponikiew

słyszałem o tym kiedyś.

Tu jest bardziej rozbudowany artykuł o  kunach....

http://www.krzeszow.org/historia.htm#kuny

11

Odp: Ponikiew

to chodzi o te książki?
http://www.allegro.pl/search.php?string … lla-search

12

Odp: Ponikiew

tak

----------------------------------------
Największą ozdobą naszego Beskidu [...] są jego urocze doliny. Wprawdzie dawno już straciły one charakter pierwotności i dzikości, [...] ale mimo wszystko nie są pozbawione swoistego wdzięku, chociaż wszędzie już widoczne są ślady rąk ludzkich.
- Jan Galicz

13

Odp: Ponikiew

ok, to kupuje;)

Odp: Ponikiew

Ponikiew to jedna z piękniejszych miejscowości w Beskidzie PIĘKNYM ( Małym ). Pozostawione w rękopisach archiwalnych opisy miejscowości, nadają dziś ponikiewskiej ziemi nie tylko osobliwego charakteru, ale i  romantycznego uroku. Tak na przykład opisywał ją w 1814 r Maciej Graca – wójt ponikiewski: „Ponikiew to mała wioska, należąca do dóbr zatorskich. Położona jest w dolinie rzeki Ponikiewki składającej się z dwóch potoków Rdzyska i  Madejówki wypływających ze źródeł tutejszych gór. W dawnych wiekach w Ponikwi i w jej koloniach było bardzo dużo lasów, dzikich zwierząt, wilki przychodziły w zimie pod domy, wdzierały się czasami do szop z owcami. Na wiosnę jak były głodne niedźwiedzie to przychodziły po owce na szałas a niekiedy i do zagród. Z niedźwiedziem można było się byle gdzie spotkać. Oprócz drapieżników pełno było tu zbóji, hultai, cyganów, przychodzili kraść owce i konie. Całe bandy od żywieckiej i węgierskiej strony plądrowały bogatszych gospodarzy, oprócz nich różnego rodzaju uciekinierzy wojskowi. Tam gdzie były przejścia do miasta w lesie siedzieli zbóje napadający na wędrującą traktami lub chodnikami ludność, okradając ją ze wszystkiego”.  smile

15

Odp: Ponikiew

Mam pewne i uzasadnione wątpliwości czy zbóje, hultaje i cygani plądrujący bogatych gospodarzy nadawali Ponikwi "romantycznego uroku". Literatura dość często podnosi tych ludzi do rangi miejscowych bohaterów, janosików - czy słusznie?

16

Odp: Ponikiew

Wątpliwość co do zbójnictwa na pewno są słuszne i w dużej mierze uzasadnione zwłaszcza w sferze etycznej i moralnej. W sferze mitów legend ,podań ludowych , które to żyją własnym życiem niezależnie od prawdy opartej na faktach w historii  zbójnictwo staje się zajęciem  nawet nie wątpliwym etycznie ,lecz  jednoznacznie chwalebnym. Łatwo ocenić zbójników nam dzisiaj gdy przysłowiową galicyjską biedę znamy tylko z literatury a do wojska idzie ten co ma predyspozycje i chęć. Przyznam ,że nie wiem czy możemy tutaj widzieć "winę" literatury romantycznej  w gloryfikacji mówiąc wprost często okrucieństwa i pospolitego złodziejstwa. Autor  ma  wizję  a wizja może mieć wiele znaczeń. Nie potrafię odpowiedzieć  na postawiony problem jednoznacznie , ale więcej informacji na ten ciekawy i wart refleksji temat znajdzie Pan na stronie    http://www.fundacjazbojnickiszlak.pl/zb … rykow.html
Pozdrawiam serdecznie  smile

17

Odp: Ponikiew

Wątek jest związany z Ponikwią, ale skoro nam na zbójników zeszło wink to podlinkuję bardzo ciekawy cykl zaprezentowany nam przez jednego z forumowiczów TUTAJ

Myślę, że będzie ciekawy - zwłaszcza dla forumowiczów z "niższym" stażem  wink  big_smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

18

Odp: Ponikiew

Opowiem wam pewną botaniczną historię związaną z Ponikwią. Otóż w tej miejscowości znaleziono w 1991 roku jedno z trzech stanowisk w Karpatach Polskich widlicza Zeillera (Diphasiastrum zeilleri). Podana lokalizacja okazała się być bardzo ogólna - Ponikiew, na wysokości około 600 m n. p. m., na zboczu doliny, na zrębie po kwaśnej buczynie górskiej z dużą ilością kosmatki. Ale te informacje wystarczyły mi by określić mniej więcej dokładną lokalizacje tego stanowiska. Stanowisko to znajduje się na północno-wschodnim stoku Gronia Jana Pawła II, na stoku ekspozycji północnej, w miejscu gdzie przechodzi dość szeroka górska ścieżka oraz linia energetyczna, GPS 49 48 22 N, 19 27 10 E. Stanowisko to mimo kilkukrotnych i szczegółowych poszukiwań nie zostało potwierdzone. Widlicz ten prawdopodobnie wyginął tam z powodu zarośnięcia stanowiska gęstym młodnikiem bukowym, nie mniej w obrębie zrębu bukowego znajdują się fragmenty które odpowiadały by siedliskowo temu gatunkowi, więc nie można całkowicie wykluczyć jego ponownego pojawu, choć taka szansa jest bardzo nikła.

Ostatnio edytowany przez Dariusz Tlałka (2021-09-27 16:47:49)

19

Odp: Ponikiew

tropiciel paprotników i prawdziwy detektyw wink  big_smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

20

Odp: Ponikiew

Ponikiew to wieś położona malowniczo w Beskidzie małym góry jakie możemy zobaczyć po lewej to cmentazr kapralów czyli Kapral,Żar,Kamien,Królewizne,Jaworzyne i Leskowiec. Poprawej zaś pamo Bliżniaków ,Łysa Góra,Łęgowszczyzna

"Jeżeli walczymy możemy przegrać jeśli tego nie robimy już jesteśmy przegrani''

21

Odp: Ponikiew

Jasiomateuszek, ludzie mieszkający "od zawsze" w okolicy Leskowca nie używali nazwy Jaworzyna. To błędna nazwa wymyślona przez kartografów i powielana przez niektórych turystów.

Jeżeli możesz, to zrób coś ze swoją pisownią, bo ciężko się to czyta.

22

Odp: Ponikiew

Ja mieszkam w Ponikwi w na groń Jana Pawła 2 mówili jaworzyna no właśnie dzięki za poprawe

"Jeżeli walczymy możemy przegrać jeśli tego nie robimy już jesteśmy przegrani''

23

Odp: Ponikiew

Hmmm to jak w końcu mówilina ten Groń ??? bo ja już nic nie rozumiem....

"Nie uda się odnieść w życiu sukces, jeśli człowiek nie zaangażuje się w to całym sercem.To samo dotyczy sztuki przetrwania- ci którym udaje się wyjść z opresji, zawsze dają z siebie wszystko.Zarówno w życiu jak i w survivalu, jeżeli się łamiesz przegrywasz."Bear Grylls

Zapraszam do galerii : http://picasaweb.google.com/109029069602413014760

24

Odp: Ponikiew

Mówili Jaworzyna do roku 1987 a teraz Groń Jana Pawła 2

"Jeżeli walczymy możemy przegrać jeśli tego nie robimy już jesteśmy przegrani''

25

Odp: Ponikiew

jasiomateuszek napisał/a:

Mówili Jaworzyna do roku 1987 a teraz Groń Jana Pawła 2

Wszystko się zgadza. Mój dziadek też to potwierdza.