Temat: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Po rewolucyjnych zmianach w Google Picasa sam już nie wiem w jaki sposób udostępniać relacje. Ogólnie mówiąc moja dobrze opisana kolekcja albumów poszła się ciąć i nie można już jej przeglądać w takiej formie jak dotychczas. Pisanie relacji w Google Photos nie podoba mi się - opisy są schowane i przypuszczam, że mało kto by do nich dotarł. Spróbuję więc zrobić to jakoś "po nowemu" wink

Słowacką grań Tatr Zachodnich ostatnio odwiedziliśmy w 2009 roku. Byliśmy wtedy na Rohaczach i zakończyło się to katastrofą. Ukochana uznała, że pragnę jej śmierci i nigdy nie zgodziła się wrócić w te strony. Teraz, po kilku udanych wycieczkach w wyższe partie Tatr, udało mi się ją przekonać, że będzie fajnie. Przygotowałem się dobrze: zrobiłem szeroki wywiad u osób, które tam ostatnio były, przestudiowałem mapy, opracowałem warianty trasy. Mimo wszystko czułem się bardzo niepewnie. Długa trasa prawie 30 km i 2000 metrów przewyższeń to coś więcej niż nasza standardowa wycieczka, mogło braknąć czasu lub sił. Trudne miejsca tak naprawdę można wycenić dopiero kiedy człowiek się tam znajdzie. Do tego jeszcze pies w ekipie - pierwszy raz na łańcuchach, choć akurat co do Tobiego miałem najmniej obaw.

Zaczęło się optymistycznie. Udało się wstać o 3:00 i szybko zebrać. 6:15 byliśmy już w Zubercu i jedliśmy sobie w aucie śniadanie obserwując wschód słońca. 6:45 ruszyliśmy na szlak - żołtym w kierunku sedla Palenica.

https://lh3.googleusercontent.com/cU1COxuH2xRMVovdF3qR_nInDO7k1mlgJZM53sqvwuh1UJcASxzjDV-5BENCErUce9H08A_k5xq-FA=w1152-h768-no

Fajnie się szło, ciut szybciej niż w czasie tabliczkowym. Przed 9:00 meldujemy się na przełęczy i wtedy wiem, że czasu już nam nie braknie. Mamy duży zapas nawet po uwzględnieniu żółwiego tempa i przesiadywaniu na szczytach. Ruszamy więc niespiesznie po grani kontemplując piękne widoki.

https://lh3.googleusercontent.com/_0xDj3MgVyDvUTnSEhnbTjlSyNq_M1HXmQUITM39yrf89u7HHQMBMLbasNoLq52P0nCdFhBu58x_WQ=w1152-h768-no

Pierwszy szczyt Brestová (1934) za nami, a przed nami Salatín (2046).

https://lh3.googleusercontent.com/ttKmqdFnvO_nJVVKIqgY-Jp0ra-kipRkjqO_xqH87CyDTDOWZV5uo1zAPv1ln9cHg27RlI-G52yOUw=w1152-h768-no

Choć przejrzystość powietrza nienajlepsza, to można ogarnąć wzrokiem kawał Słowacji. Z lewej Niżne Tatry, obok w tle Wielka Fatra, jeszcze dalej na prawo Góry Choczańskie z Wielkim Choczem i całkowicie z prawej Mała Fatra - PIĘKNIE!!!

https://lh3.googleusercontent.com/aKMzvDij4gX8b8bpjHEN-6Z21y7K5oR8hP0ZxgIQbBDA4s-bWz-E50q5ifI9whPcDBoAMZpjurVPHg=w1152-h768-no

Pierwsze trudne miejsce to Skriniarky. Jest tu takie przejście z łańcuchami nad przepaścią. Jak go zobaczyłem, to się wystraszyłem, że Ukochana się wycofa, ale okazało się, że ona nie zobaczyła tu nic strasznego.

https://lh3.googleusercontent.com/jU8gdExnKsak3-4t6EpAV8hG4W670-TwEnrK3Tt0Qb7NFwCDtvp64VfKlO_foHOvNkKa_Xr3uNBhXQ=w1152-h768-no

Stoimy na Spálenej przed nami Pachoľa (2167). Na podejściu kolejne trudne miejsce, widać jak ścieżka w pewnym momencie kończy się pod skalną ścianą i nie wiadomo co dalej.

https://lh3.googleusercontent.com/imZQZ4VfXKL__TE9-w6xkgmAvKmzRWunq7dN8SUQjv5LBZ2z1GJp3Eg95g7RCgnXJdCmrr1ypa3q2Q=w1152-h768-no

Tu mamy dla odmiany coś trudniejszego technicznie, ale bez przepaści. Ukochana śmignęła w górę jak kozica, a i Tobi sobie poradził bez żadnej pomocy - treningi skałkowe zaprocentowały smile

https://lh3.googleusercontent.com/-84WGAqF6OCRtHje4Q7m1OZ_zyww1xBpddvvzwFc417EKdrVV00DBC9_mh_QSmQ0Dvbo0xYcEwwgig=w1527-h768-no

Byłem naprawdę dumny z Tobiego. Szukał własnej drogi jak wytrawny taternik. Nie wpadał w panikę, nie bał się. Wzbudzał ogólny podziw wśród innych turystów.

https://lh3.googleusercontent.com/7yHQal77pjyeIruecDllk1e5PNEvF8K0lHCsHctm-62gKaL3WGrxqEFtaH8cf1LHmSFguloO539rTw=w1152-h768-no

Szczytujemy na Pacholi - widok wstecz na grań, którą już przeszliśmy.

https://lh3.googleusercontent.com/rZ1TXI7V_JaMmXjPQXFHeBjbr4eS3z3CHaGDkJKyHnU_OenxuiLSqScJvwfJKV3me_6lwFlBk1zZnA=w1152-h768-no

Teraz obawiałem się już tylko jednego. Że Ukochana ze zwykłego zmęczenia nie będzie chciała podejść na Baníkov i tym samym zrealizować wariant maksymalny wycieczki. Kończyła nam się woda, dzień był upalny i spożycie zaskakująco wysokie. Jednak i tutaj moje obawy okazały się wyolbrzymione. Nikt nie marudził i zdobyliśmy Baníkov (2178). Z niego taki widok na resztę Tatr Zachodnich i Tatry Wysokie.

https://lh3.googleusercontent.com/A_fy90ip4zW2dyd1Su37ekXQNQtMjz9fhmg6ceKbAQOC7tzjcKwfqyL075CU0kytvXGSwBlTK2Dn2w=w1152-h768-no

Wracamy. Schodzimy po śladach na Baníkovské sedlo i potem widocznym na zdjęciu szlakiem w dół.

https://lh3.googleusercontent.com/EUuOeGSuhno-3k33s3qa4P3QyFNdY5-t9L6gTogeR5OeKKkObzb1wIRjKdXlGXVDfcQC72WUAWVWhg=w1152-h768-no

Najgorszy z całej wycieczki okazał się powrót asfaltem do Zuberca. Dłużył się ten asfalt jak Dolina Chochołowska. Przy aucie byliśmy o 20:00.

Podsumowując wycieczka udała się w 100%. Pogoda dopisała. Zdaniem Ukochanej miejsc trudnych nie było, więc z czystym sumieniem mogę polecić tą trasę osobom mającym lęk przestrzeni. Poza tym to jest Słowacja, więc ludzi na szlakach mało, nie ma męczącego tłoku, co ma znaczenie szczególnie na łańcuchach. Nikt się nie czepia o psa. Nie płaciliśmy ani za wejście do parku, ani za parking.

Dla chętnych więcej zdjęć w dobrej rozdzielczości pod linkiem: https://goo.gl/photos/KyQdbaVFDWEnSWHT9

Ostatnio edytowany przez sprocket73 (2016-08-28 09:44:58)

2

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Oczy śmieją się do tych zdjęć! cool

Chyba masz talent pedagogiczny skoro prowadzisz Ukochaną coraz wyżej ... jak po sznurku wink

Może zechciałbyś napisać dla mnie po dwa-trzy przykłady tras stopniując trudności wink Nic obszernego, raczej propozycję szlaków - szczegóły znajdę w necie tongue

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

3

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Jolu, bardzo chętnie smile
Ale powiedz mi jaki jest punkt wyjścia, tzn. od czego owe propozycje miałyby być trudniejsze? Poprzez trudność rozumiesz bardziej długość trasy, czy może miejsca wymagające umiejętności technicznych (łańcuchy, drabinki), a może bardziej chodzi o ekspozycję, czyli przepaście, przestrzeń?

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Podziwiam małżonkę, ale jeszcze bardziej psa. Babie jeszcze idzie przemówić do rozumu ale z psem gorzej ;-)

O czym ja mam rozmawiać z człowiekiem, który nie rozróżnia wesołego letniego picia od jesiennego depresyjnego pijaństwa ?

5

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

łysy z łysiny napisał/a:

Babie jeszcze idzie przemówić do rozumu ale z psem gorzej ;-)

Zapewniam Cię, że jest dokładnie odwrotnie lol

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

chyba Cię rozumiem :-)

Ostatnio edytowany przez łysy z łysiny (2016-08-29 09:56:44)

O czym ja mam rozmawiać z człowiekiem, który nie rozróżnia wesołego letniego picia od jesiennego depresyjnego pijaństwa ?

7

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

A'propos tych Rohaczy i słynnego "Konia" -ja go...przegapiłem. To jedno z tych miejsc którymi się straszy ludzi ("drabinka na Koziej", "szczelina na Granatach") a które potem okazują nie tyle łatwe, co niespecjalnie odbiegające trudnościami od wielu innych miejsc na danym szlaku.

Ostatnio edytowany przez bans (2016-08-29 12:00:15)

8

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Ty go przegapiłeś, ale wierz mi, są osoby, które tam umierają. Na drabinkę na Koziej Ukochana nie może patrzeć nawet na zdjęciach. Jeżeli chodzi o szczelinę na Granatach - nie wiedziałem o czym ludzie piszą, dopóki nie poszedłem tam z osobą, która się na niej przyblokowała.

9

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

sprocket73 napisał/a:

Ty go przegapiłeś, ale wierz mi, są osoby, które tam umierają.

Wierzę, wierzę, ale... moim zdaniem osoby wrażliwe na ekspozycję nie powinny w ogóle się tam wybierać. Tymczasem żeby dotrzeć do owej drabinki trzeba przejść spory kawałek Orlą Percią - i jeżeli idąc od Zawratu nie miały kłopotów to potwierdza to moją teorię że zasugerowano im że akurat drabinka jest czymś wyjątkowo trudnym. A nie jest. Ciekawostka jest tom że według wielu opisów w necie owa drabinka jest "pionowa i na dole kończy się nad przepaścią", różnie też podawana jest jej długość (gdzieś widziałem nawet 15m - jak widać strach ma wielkie oczy wink Tymczasem ani nie jest pionowa, ani nie kończy się nad przepaścią - a długości ma może z 8m wink

Szczelinę w Granatach z kolei można przecież obejść bokiem, więc ciągnięcie kogoś kto ma problemy te kilka metrów w prawo tylko po to żeby przekraczał szczelinę zakrawa na wyrafinowany sadyzm wink Podobna sytuacja zdarza się w kilku miejscach na szlaku Rohacze - Banikowska Przełęcz i potem gdzieś w rejonie Skrzyniarek - ludzie kurczowo trzymając się łańcuchów próbują przejść po stromej skale, a dosłownie 2m niżej przebiega wydeptana łatwa ścieżka smile

10

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Pierwszy raz drabinką schodziłem kiedy miałem 10-11 lat, mama mnie zabrała. Pogoda była niekorzystna, mgła gęsta jak mleko, na górze drabinki nie było widać gdzie się kończy, ale nie pamiętam, żebym się wtedy bał.
A wiedziałeś, że tą drabinkę nad Kozią też można obejść bokiem zwykłą ścieżką? wink

11

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Można też od razu zeskoczyć wink

12

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Pogoda na zdjęciach Sprocketa jak zwykle żyleta, albo to szczęście do pogody, albo to sprawka odpowiedniego sprzętu fotograficznego hmm Niezłe widoki na południe Słowacji jak na tą przejrzystość powietrza. Ciekawe jak daleko na południe widać przy dobrej widoczności, może odrobinę Węgier hmm

13

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

sprocket73 napisał/a:

[...]
A wiedziałeś, że tą drabinkę nad Kozią też można obejść bokiem zwykłą ścieżką? wink

Oczywiście , że można smile

sprocket73 cudowne zdjęcia i świetna relacja ! smile

"Tak jak zawsze, kiedy zdarza mi się widzieć coś niebywałego, żałowałem, że nie ma ze mną miłych sercu ludzi, żeby mogli oni też swoje zatroskane oczy widokiem czystym uradować i przemyć, zasługują przecież na to nie mniej niż ja, albo bardziej"  /E. Stachura/

14

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

sprocket73 napisał/a:

Jolu, bardzo chętnie smile
Ale powiedz mi jaki jest punkt wyjścia, tzn. od czego owe propozycje miałyby być trudniejsze? Poprzez trudność rozumiesz bardziej długość trasy, czy może miejsca wymagające umiejętności technicznych (łańcuchy, drabinki), a może bardziej chodzi o ekspozycję, czyli przepaście, przestrzeń?

I jak tu określić ten punkt wyjścia... hmm

Nie straszą mnie zejścia w dół (grawitacja nawet pomaga lol ) takie jak np. ze Szpiglasowego do Piątki, schodziłyśmy tam z neną i Darkami dwoma wink byłam też na Zawracie z Hali Gąsienicowej...
Zdarzył mi się Koprowy, Krywań... i coś tam jeszcze pomniejszego... rzadko jestem w Tatrach bo nie lubię tych długich powrotów tongue

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

15

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

sprocket73 napisał/a:

Pierwsze trudne miejsce to Skriniarky. Jest tu takie przejście z łańcuchami nad przepaścią. Jak go zobaczyłem, to się wystraszyłem, że Ukochana się wycofa, ale okazało się, że ona nie zobaczyła tu nic strasznego.

Chyba o to chodzi, byśmy sami sobie nie przeszkadzali, by nie zawładnął nami strach. Ale są przecież sytuacje w których mogą puścić nerwy ...

sprocket73 napisał/a:

Najgorszy z całej wycieczki okazał się powrót asfaltem do Zuberca. Dłużył się ten asfalt jak Dolina Chochołowska. Przy aucie byliśmy o 20:00.

To jest najgorsze, co możne się przydarzyć wink Czyli droga, która nie chce się skończyć i za każdym zakrętem wygląda tak samo smile

16

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Jolu, no to tak na szybko:
1) Kościelec - dość krótka trasa i ciekawa, bo łańcuchów nie ma, a przestrzeń otwarta
2) Rysy - długie podejście, łańcuchów dużo, przestrzeni jeszcze więcej
3) Kawałek Orlej Perci, np. od Zawratu do Koziego Wierchu z możliwością wcześniejszego wycofu z Koziej Przełęczy - to już taki top trudności z polskich szlaków

17

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

Dzięki Witku smile

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

18

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

jolanta napisał/a:

Dzięki Witku smile

ja dodam od siebie, że na tzw Słowackiej Perci jest dużo obejść, oczywiscie idzie się granią ale jest i też ścieżka dołem wink jakby ktoś miał pietra big_smile raczej trudniejsze odcinki są dalej, Tri Kopy albo Rochacz smile

"...nigdy nie mówię nigdy..."
https://www.facebook.com/andrzejkisiel1974

19

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

kisiel napisał/a:

ja dodam od siebie, że na tzw Słowackiej Perci jest dużo obejść, oczywiscie idzie się granią ale jest i też ścieżka dołem wink jakby ktoś miał pietra big_smile raczej trudniejsze odcinki są dalej, Tri Kopy albo Rochacz smile

No tak! pietra ze sobą nie zabieramy wink  lol

Wokół góry, góry i góry...i całe moje życie w górach, ileż piękniej drozdy leśne śpiewają,niż śpiewak płatny na chórach. Wokół lasy, lasy i wiatr...i całe życie w wiatru świstach. Wszyscy, których kocham, wita was modrzewia ikona złocista. (J.Harasymowicz) smile

20

Odp: Tatry Zachodnie, Zuberec - Banówka

sprocket73 napisał/a:

Ukochana uznała, że pragnę jej śmierci i nigdy nie zgodziła się wrócić w te strony.

To poważny zarzut. Za usiłowanie zabójstwa mozna na wiele lat wylądować w więzieniu.  yikes  lol  lol  lol


sprocket73 napisał/a:

Zaczęło się optymistycznie. Udało się wstać o 3:00 i szybko zebrać.

O godz. 3:00 to ja czasami kładę się spać, ale żeby wstawać o tak nieludzkiej porze?  wink


Gratuluję Wam udanej wycieczki, bo tego lata o dobrą pogodę w Tatrach było trudno.