Odp: Wigilia na BIS
Jestem zmuszony odwołać wyjazd na Potrójna. Jest znikome zainteresowanie. Czasem nam wychodzą lepiej spontaniczne spotkania. Dziękuje za zainteresowanie. pozdrawiam
Rzeczywiście coś nam ta Wigilia nie wyszła, ale nie przejmuj się zbytnio tym angi. Pomysł był fajny i może warto będzie powrócić do niego pod koniec tego roku. Tak jak zauważyłeś, chyba lepiej nam wychodzą spontaniczne spotkania, również te niespodziewane, na szlaku, albo na szczycie. Cóż takie czasy nastały... . Rozpoznajemy się w górach po naszywkach, a nawet po towarzyszących nam zwierzętach , jak chociażby ostatnio Eugeniusz i sprocket73 na Leskowcu.
Ale to akurat jest fajne !
Ciężko jest zgrać terminy, do tego dochodzi nieraz praca czy jakieś inne ważne sprawy prywatne. Wiadomo, życie.
Coraz rzadziej dane jest nam się spotkać, przywołuję w pamięci nasze wspólne "wigilijki" w chatce u Rafała i Ani.
Dlatego cieszmy się, że mimo tego udało nam się w tym roku spotkać w dużym gronie, a ja się bardzo cieszę z tego, że byłeś z nami i następnym razem (jeśli do niego dojdzie), również do nas dołączysz ! W końcu trochę kilometrów musiałeś przejechać, ale udało Ci się dotrzeć i spędziliśmy myślę wszyscy miło zeszłą sobotę. W planie miałam, że posiedzimy dłużej u Ani i Rafała, nawet może niektórzy zechcą przenocować, ale chatka w tym terminie, jak wiecie, była zajęta. Kombinować nie chciałam, bo po co i nie sądzę żebyśmy z tego powodu jakoś specjalnie ucierpieli. A jest takie powiedzenie, co się odwlecze … .