Temat: Na początek Bukowski Groń
Na pierwszą wycieczkę górską w tym roku wybraliśmy masyw Bukowskiego Gronia. O ile mnie pamięć nie myli, byliśmy na Bukowskim chyba z 10 lat temu. W minioną niedzielę słońce przyjemnie grzało i było bezwietrznie. Pomimo lekko dodatniej temperatury, śnieg nie znikał zbyt szybko, przeciwnie, przy gruncie trzymał lekki mróz.
Z domu wyszliśmy trochę późno, bo ok. 14.00. Ruszyliśmy bezszlakowo z Czańca Górnego, z ul. Leśnej.
Początkowo droga prowadziła wzdłuż potoku Domaczka (wodospady zostawiliśmy sobie na wiosnę ) przez las z pięknie wyrośniętymi bukami i jodłami.
Momentami podejścia są tu bardzo strome.
Wspinając się ostro pod górę doszliśmy do niebieskiego szlaku z Drogą Krzyżową. Nie mam tego szlaku na mapie. Ze szlakowskazu na )( Bukowskiej odczytałam, że prowadzi do Porąbki Centrum. Dawno go wytyczyli ? Wyszliśmy nim na przełęcz, prawie przy Chatce Limba.
Dalej poszliśmy w prawo, zielonym, w kierunku Trzonki.
Zachodzące słońce pięknie wyzłacało drzewa.
Niektóre polanki mocno już pozarastały. Pozmieniało się tu, wybudowano nowe domki letniskowe, pojawiły się również jakieś nowe obiekty.
Tego dnia były ładne widoczki na Babią, Taterki,
Żar, Kiczerę i Beskid Śląski.
W partiach szczytowych wiało dosyć mocno, co dodatkowo potęgowało chłód. Trzeba było ubrać kurtkę i założyć rękawiczki.
W drodze na Bukowski Groń widoków jest niewiele. Od strony zachodniej ogranicza je las.
Jedno okienko widokowe na północ pozwala podziwiać Czaniec, Andrychów, Wieprz. Przy lepszej widoczności zapewne oglądalibyśmy więcej.
Na szczycie Bukowskiego Gronia usypano kopiec z kamieni. Nie ma tabliczki. Odpadła, albo ktoś zerwał.
Zawróciliśmy do )( Bukowskiej i żółtym szlakiem wyszliśmy pod Porębski Groń.
Po zachodzie na niebie rozgrywał się mega kolorowy spektakl. Jaskrawe barwy nieba i księżyc w kole to zapowiedź zmiany pogody.
Wróciliśmy po zmroku. Halny w dolinie zaczynał przybierać na sile.